Wyrok z dnia 21 marca 2005 r. w sprawie z odwołania Telekomunikacji Polskiej S.A. w W. przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, sygn. akt. XVII Ama 16/04.

Dzienniki resortowe

Dz.Urz.UOKiK.2005.2.27

Akt indywidualny
Wersja od: 23 września 2005 r.

WYROK
z dnia 21 marca 2005 r.
w sprawie z odwołania Telekomunikacji Polskiej S.A. w W. przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

(Sygn. akt XVII Ama 16/04)

Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów po rozpoznaniu w dniu 21 marca 2005 r. w Warszawie na rozprawie sprawy z odwołania Telekomunikacji Polskiej S.A. w W. przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o ochronę konkurencji i konsumentów

1. Oddala odwołanie,

2. Zasądza od Telekomunikacji Polskiej S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa - Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kwotę 360 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

UZASADNIENIE

Decyzją Nr DPI-1/2004 z dnia 5 stycznia 2004 r. pozwany Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (zwany dalej "Prezesem Urzędu") uznał uchylanie się przez powoda - Telekomunikację Polską S.A. w W., od zawarcia z operatorami telekomunikacyjnymi uprawnionymi do świadczenia usług dostępu do Internetu (ISP) umów o współpracy międzyoperatorskiej, których postanowienia stwarzałyby równoprawne warunki świadczenia usług na rynku komutowanego dostępu do Internetu, za praktykę ograniczającą konkurencję, określoną w art. 8 ust. 1 w związku z art. 8 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, polegającą na nadużywaniu pozycji dominującej na krajowym rynku połączeń międzyoperatorskich w zakresie komutowanego dostępu do Internetu, poprzez przeciwdziałanie ukształtowaniu się warunków niezbędnych do powstania lub rozwoju konkurencji i nakazał jej zaniechania. Decyzji w tej części pozwany nadał rygor natychmiastowej wykonalności. Równocześnie pozwany nałożył na powoda karę pieniężną w wysokości 20.000.000 zł.

Swoje rozstrzygnięcie Prezes Urzędu oparł na ustaleniu, że dostęp do Internetu można podzielić na dostęp stały - pozwalający na niezależne od linii telefonicznej korzystanie z Internetu o określonej przepustowości (stała gotowość transmisji danych) oraz dostęp komutowany (zwany również dostępem "wydzwanianym", dial-up) wykorzystujący linię telefoniczną. Usługa komutowanego dostępu do Internetu jest realizowana przez wybranie modemem numeru dostępowego operatora ISP (numeru 0-20). Do korzystania przez klienta operatora świadczącego usługę komutowanego dostępu do Internetu z takiej usługi potrzebne jest łącze telefoniczne oraz modem telefoniczny z oprogramowaniem.

Według ustaleń pozwanego, w marcu 2003 r., ponad 90% polskich Internautów korzystało z połączeń typu dial-up wymagających modemu i płatnych za minutę połączenia telefonicznego. Ze względu na niską przepustowość transmisji (do 64 kbit/s), dostęp komutowany uznawany jest za wąskopasmową technologię dostępu do Internetu.

Świadczenie usług komutowanego dostępu do Internetu wygląda następująco:

- abonent dodzwania się na numer dostępowy NDSI, przyznawany operatorom telekomunikacyjnym przez Prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Przyłączony do komputera osobistego modem dokonuje zmiany informacji w postaci sygnału cyfrowego na sygnał analogowy linii telefonicznej,

- sygnał jest przesyłany do centrali końcowej (CK), która rozpoznaje wybrany numer dostępowy 20 MCDU i przy pomocy sygnalizacji SS7 ustala trasę połączenia - jeśli operator ISP nie jest dołączony do tej samej centrali końcowej co abonent,

- informacja o oczekującym połączeniu jest przesyłana do modemów dostępowych operatorów ISP przy pomocy sygnalizacji abonenckiej DSS1,

- pomiędzy modemami (urządzeniami końcowymi) zestawiane jest połączenie i następuje wymiana danych pomiędzy abonentem a siecią Internet (bądź zasobami własnymi sieci operatora ISP).

Do uczestników rynku komutowanego dostępu do Internetu należą:

- użytkownicy końcowi (abonenci) - podmioty korzystające z dostępu do Internetu,

- dostawcy usług internetowych (ang. Internet Service Providers - ISP), zapewniający z jednej strony sam dostęp do sieci Internet, z drugiej zaś - tworzenie oraz obsługę witryn i serwisów internetowych,

- operatorzy warstwy dostępowej - operatorzy posiadający bezpośredni dostęp do użytkowników końcowych.

W ocenie pozwanego, powód występuje na rynku komutowanego dostępu do Internetu w roli operatora warstwy dostępowej i jako operator ISP. Za podstawową usługę komutowanego dostępu do Internetu powód pobiera cenę 0,29 zł za 3 lub 6 minut trwania połączenia z ogólnopolskim numerem dostępowym 0-20. Ponadto, od dnia 1 września 2001 r. w TP S.A. wprowadzony został nowy plan taryfowy, w ramach którego oferowane są pakiety 30 godzin za 60 zł, a od 2002 r. także 15 godzin za 35 zł, 30 godzin za 60 zł, 45 godzin za 80 zł. W pakietach tych TP S.A. oferuje usługi dodatkowe np. skrzynkę poczty elektronicznej czy płytę z aplikacją dostępową. Czas połączenia z Internetem w ramach godzin zaliczonych do pakietu naliczany jest sekundowo. Po przekroczeniu limitu godzin TP S.A. stosuje rozliczenie zgodne z cennikiem tj. 0,29 zł za 3 i 6 minut połączenia.

W okresie od 1996 r. do 26 kwietnia 2002 r. zostało złożonych do powoda 21 wniosków operatorów ISP. Do daty rozstrzygnięcia powód nie zawarł umowy z żadnym z nich. Umowy międzyoperatorskie z powodem zawarli jedynie P&W Radiokomunikacja s.c. oraz Energis Polska Sp. z o.o., będący operatorami posiadającymi zezwolenie na eksploatację publicznej sieci stacjonarnej, świadczący szereg usług telekomunikacyjnych, m.in. usługi telefonii głosowej, a w tym usługi komutowanego dostępu do Internetu.

Od 1996 r. toczą się negocjacje ze spółką SM Media. Mimo, że TP S.A. nigdy nie podważała kompletności wniosku o określenie zasad współpracy oraz zasad rozliczeń, do dnia wydania niniejszej decyzji umowa nie została zawarta, pomimo iż Prezes URTiP na wniosek SM Media wydał trzy decyzje o połączeniu sieci (18 października 2002 r., 20 grudnia 2002 r., 8 grudnia 2003 r.).

W przypadku spółki TDC Internet, na jej wniosek o ustalenia zasad współpracy z dnia 5 marca 2002 r., powód przez ponad 90 dni nie złożył oficjalnej propozycji stawek rozliczeniowych.

Super Media Sp. z o.o. pierwszą propozycję określającą warunki współpracy z powodem przedstawiła w lipcu 2001 r. Od tego czasu odbyły się dwa lub trzy spotkania z pracownikami Departamentu ds. Współpracy z Operatorami, które nie przyniosły wiążących rozstrzygnięć i po kilku miesiącach, z uwagi na brak "możliwości" ze strony TP S.A. (brak czasu w związku z reorganizacją, nieodpowiednie terminy, nadmierny formalizm), rozmowy zostały zaniechane. Ponadto, Super Media uzyskała informację o zaginięciu wniosku z dnia 29 stycznia 2000 r., w związku z czym ponownie złożyła wniosek we wrześniu 2002 r. W czasie negocjacji, Super Media nie otrzymała od TP S.A. żadnego pisma wskazującego na niekompletność lub braki formalne wniosku.

Super Media również nigdy nie odmówiła rozmów w przedmiotowej sprawie i nie odstępowała od negocjacji.

ZIGZAG Sp. z o.o. rozpoczęła negocjacje w dniu 14 listopada 1996 r., występując do powoda w sprawie ustalenia warunków współpracy oraz warunków rozliczeń międzyoperatorskich. Pismem z dnia 11 marca 1997 r. ponowiła prośbę z dnia 14 listopada 1996 r. Faktyczne rozmowy z powodem zostały zapoczątkowane dopiero w lipcu 1998 r., na skutek interwencji ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i zobowiązania do zawarcia ugody, którą strony zobowiązały się przedłożyć do dnia 1 października 1998 r. Umowy jednak nie podpisano, a pismem z dnia 20 października 2000 r. powód zwrócił się o uaktualnienie dokumentów i danych niezbędnych do przygotowania projektu umowy międzyoperatorskiej.

W ocenie pozwanego, umowy międzyoperatorskie regulujące kwestie współpracy pomiędzy operatorami, w tym kwestie wzajemnych rozliczeń, stanowią istotny czynnik wpływający na stan konkurencyjności na rynku. Uchylanie się przez powoda od zawarcia umów o wzajemnych rozliczeniach oddziałuje nie tylko na interesy poszczególnych podmiotów i operatorów ISP, ale praktycznie na cały rynek komutowanego dostępu do Internetu.

Zdaniem pozwanego, rynkiem właściwym w niniejszej sprawie jest krajowy rynek połączeń międzyoperatorskich w zakresie komutowanego dostępu do Internetu, będący płaszczyzną, na której dochodzi do zbiegu interesów operatorów prowadzących konkurencyjną wobec siebie działalność. Rynek ten ograniczony jest geograficznie do terenu kraju, gdyż uwarunkowany jest posiadaniem zezwolenia Prezesa UTRiP na eksploatację stacjonarnej sieci publicznej dla operatora warstwy dostępowej. Pozwany uznał, że w przedmiotowej sprawie, z uwagi na brak rozliczeń pomiędzy TP S.A. a operatorami ISP, nie jest możliwe wartościowe określenie rozmiarów rynku właściwego oraz odniesienie do rozmiarów tego rynku przychodów uzyskiwanych przez powoda. Z tego też względu pozwany oparł się na kryterium rzeczywistej możliwości oddziaływania na warunki prowadzenia działalności przez operatorów ISP, którym jest liczba abonentów TP S.A., odnosząc ją do ogólnej liczby abonentów sieci stacjonarnej. Wielkość ta wskazuje na liczbę realnych i potencjalnych odbiorców usług operatorów ISP.

Oceniając siłę rynkową TP S.A. w tym aspekcie, pozwany ocenił, że posiada [...] udział w rynku właściwym, nie spotykając się na tym rynku ze skuteczną konkurencją, a zatem posiada dominującą pozycję na rynku właściwym.

W ocenie pozwanego, jedynie trzy spośród 21 wniosków zawierały braki formalne (m.in. brak propozycji terminu przyłączenia sieci, informacji dotyczących miejsca i sposobu przyłączenia sieci, danych technicznych dotyczących proponowanych punktów styku między sieciami). Pozostałe wnioski złożone do Spółki zawierały natomiast wszystkie informacje niezbędne do rozpoczęcia szczegółowych negocjacji umowy i ostatecznie jej zawarcia. W przypadku dwóch wniosków powód przekroczył maksymalny termin odpowiedzi (o 45 dni oraz o 16 dni), określony w przepisach ówcześnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Łączności w sprawie ogólnych warunków przyłączania sieci telekomunikacyjnych oraz zasad rozliczeń (§ 4 ust. 2).

Zdaniem pozwanego, powód celowo opóźniał podpisanie umów z SM Media S.A., ZIGZAG Sp. z o.o., TDC Internet Polska S.A. z TP S.A. o rozliczeniach, pomimo istnienia odpowiednich przepisów prawnych dotyczących obowiązku przyłączenia sieci operatora niezależnego, wzajemnych rozliczeń, a zwłaszcza zasady równouprawnienia i niedyskryminacji uprawnionych podmiotów.

Takie zachowanie TP S.A., przy jednoczesnym długotrwałym braku zawarcia stosownych umów, wskazuje, zdaniem pozwanego, na celowość działań powoda, zmierzających do możliwie długiego zwlekania z zawarciem umów, które regulowałyby kwestię wzajemnych rozliczeń. Sytuacja, w której operatorzy ISP działają bez umów międzyoperatorskich jest korzystna dla TP S.A.

Pozwany wyraził także stanowisko, że dostawcy usług internetowych (ISP) są operatorami w świetle Prawa telekomunikacyjnego i wcześniejszych ustaw, a więc przysługuje im zatem uprawnienie do wnioskowania zarówno o połączenie swojej sieci z siecią operatora o pozycji znaczącej (art. 76 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego), jak również niedyskryminacyjnego traktowania (art. 77 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego).

W ocenie Prezesa Urzędu, nie było też formalnych podstaw uniemożliwiających takie rozliczenia pomiędzy operatorami, gdyż kwestię tę regulowało rozporządzenie wykonawcze do art. 81 pkt 2 Prawa telekomunikacyjnego, od 8 grudnia 2003 r. rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 października 2003 r. w sprawie szczegółowych wymagań związanych z łączeniem sieci telekomunikacyjnych (Dz. U. Nr 199, poz. 1945), a wcześniej zgodnie art. 150 ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego, rozporządzenie Ministra Łączności w sprawie ogólnych warunków przyłączania do sieci telekomunikacyjnych oraz zasad rozliczeń, na które TP S.A. powoływała się, kierując odpowiedzi do "niekompletnych wniosków" operatorów ISP o zawarcie umów międzyoperatorskich. Tym bardziej, że większość wniosków operatorów ISP było składanych lub rozpatrywanych w okresie obowiązywania rozporządzenia. W ocenie pozwanego, nawet brak aktu wykonawczego do Prawa telekomunikacyjnego nie mógł stanowić podstawy do uchylania się od zawierania umów, skutkującym przeciwdziałaniem ukształtowaniu się warunków niezbędnych do rozwoju konkurencji.

Zdaniem Prezesa Urzędu powód posiada także wszystkie informacje niezbędne do wzajemnych rozliczeń z operatorami ISP w przypadku korzystania przez jej abonentów z usługi dodzwanianego dostępu do Internetu, także w przypadku zastosowania łączy DSS1, gdyż centrala końcowa TP S.A. posiada informacje o numerze abonenta, nawet jeśli jest on zastrzeżony.

W tej sytuacji, w ocenie pozwanego, uchylanie się TP S.A. od zawarcia umów międzyoperatorskich przeciwdziała rozwojowi konkurencji na rynku komutowanego dostępu do Internetu. Istnienie umów, które regulowałyby wzajemnie rozliczenia między TP S.A. i operatorami ISP za ruch generowany w sieci TP S.A. przez abonentów, dodzwaniających się do modemów dostępowych niezależnych dostawców umożliwiłoby tymże podmiotom: obniżenie kosztów związanych z działalnością gospodarczą i możliwość przeznaczenia oszczędności na dalsze inwestycje, obniżenie opłat pobieranych za dostęp do Internetu (likwidację abonamentu) i tym samym wspieranie budowy społeczeństwa informacyjnego poprzez zwiększenie dostępności i powszechności usługi, kształtowanie elastycznej polityki taryfowej, pod warunkiem że rozliczenia byłyby oparte o koszty wynikające z istnienia punktu styku pomiędzy sieciami i generacji dodatkowego ruchu, a nie byłyby oparte na stawkach za połączenia w sieci TP S.A., funkcjonowanie operatorów w warunkach konkurencyjnych.

Działanie takie narusza więc zakaz określony w art. 8 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, co uzasadniało nakaz zaniechania go.

Ustalając wymiar kary pozwany uwzględnił, że zarzucana praktyka ma przede wszystkim wymiar antykonkurencyjny i skierowany wobec słabszych ekonomicznie uczestników rynku, pośrednio wpływając na interesy użytkowników końcowych. W wyniku zarzucanych praktyk, operatorzy ISP ponieśli znaczne straty finansowe, które można szacować na ponad 24 mln zł.

Kara pieniężna odzwierciedla fakt rażącego nadużycia pozycji rynkowej oraz powinna stanowić na tyle zauważalną dolegliwość, aby zniechęcić powoda do podobnych zachowań w przyszłości, zwłaszcza na rynkach wciąż kształtujących się.

Od powyższej decyzji powód wniósł odwołanie wnosząc o jej zmianę w całości poprzez niestwierdzenie stosowania praktyki ograniczającej konkurencję, o której mowa w art. 8 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, ewentualnie o jej uchylenie, a także o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Rozpoznając odwołanie Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ustalił i zważył, co następuje.

Zarzuty odwołania w znacznej części pomijają istotę zarzucanej praktyki, polegającej na maksymalnym odwlekaniu zawarcia umów z operatorami ISP, poprzez zbędne przedłużanie negocjacji i brak współdziałania w celu uzgodnienia ich treści. Powód wykorzystuje przy tym mechanizm, którego ilustracją jest treść zarzutów odwołania, a polegający na negowaniu nawet rzeczy oczywistych i powoływaniu się na trzeciorzędne przeszkody formalne.

Tak więc, za bezzasadny należy uznać zarzut skarżącego, iż naruszenie przez powoda art. 1 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 46 ust. 1, art. 79, art. 81 pkt 4 oraz art. 83 - 85 ustawy z dnia 21 lipca 2000 r. - Prawo telekomunikacyjne przez przyjęcie, że powód był zobowiązany do zawarcia z operatorami telekomunikacyjnymi, uprawnionymi do świadczenia usług dostępu do Internetu (ISP), umów o współpracy międzyoperatorskiej o określonej treści. Treść uzasadnienia zaskarżonej decyzji nie pozostawia wątpliwości, że pozwany nie dokonał ustalenia, że w odniesieniu do któregokolwiek podmiotu powód miał obowiązek zawarcia umowy. Istota zarzutu dotyczy zachowania się względem podmiotów chcących taką umowę zawrzeć. Bez znaczenia jest czy powód miał obowiązek prawny zawarcia z konkretnym operatorem ISP umowy, gdyż kwestię tę w każdym konkretnym przypadku rozstrzyga Prezes URTiP lub sąd. Prezes Urzędu uznał za praktykę nie odmowę zawarcia umowy z konkretnym operatorem, ale brak woli zawarcia umowy z jakimkolwiek operatorem.

Zachowanie się powoda dotyczyło szerokiego i nieograniczonego kręgu osób: bezpośrednio przedsiębiorców podejmujących, jak również planujących podjąć działalność gospodarczą w zakresie usługi dostępowej do Internetu oraz pośrednio konsumentów zainteresowanych taką usługą poprzez brak konkurencji na rynku. W interesie publicznym leży istnienie i rozwój konkurencji na wszystkich rynkach właściwych, a zatem działanie ograniczające jej powstanie lub rozwój interes ten narusza.

Trafnie więc przyjął pozwany, że zagrożony został interes publiczny, więc wystąpiła przesłanka określona w art. 1 ust. 1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.

Nie można podzielić także zarzutu naruszenie art. 7 i 77 Kpa poprzez niezebranie i niewłaściwe rozpatrzenie materiału dowodowego sprawy w zakresie: ustalenia rynku właściwego i zajmowania przez powoda pozycji dominującej na tym rynku.

Prezes Urzędu definiując rynek właściwy wskazał, że komutowany dostęp do Internetu realizowany jest przy pomocy sieci telefonii stacjonarnej. Jest to tzw. "dostęp wydzwaniany", a więc niewymagający spełnienia żadnych dodatkowych warunków technicznych, jakie wiążą się ze stałym łączem internetowym (np. wykonanie przyłącza, modyfikacja połączeń sieci, aktywizacja usługi itp.). Z tego też względu nie można uznać za substytut usługi dostępu do Internetu o charakterze stałym, zarówno z wykorzystaniem łącza telefonicznego jak i telewizji kablowej, albo lokalnej sieci komputerowej. W każdym z tych przypadków, niezależnie od konieczności instalacji łącza, znacząco inny jest także system rozliczeń, a co za tym idzie cena. Przy krótkim czasie połączeń z Internetem stałe łącze nie jest opłacalne. Dopiero gdy koszt połączeń z Internetem w okresie rozliczeniowym zrówna się z kosztami łącza stałego, użytkownik zbliży się do granicy opłacalności takiej usługi.

Niebagatelne znaczenie ma także cecha połączeń dial-up, polegająca na tym że użytkownik ma możliwość dostępu do Internetu z różnych miejsc, a nie konkretnego, gdzie zainstalowane jest łącze stałe. Nie jest substytutem dostęp do Internetu za pośrednictwem telefonii mobilnej w technologii GPRS, gdyż charakteryzuje się znacząco niższą prędkością transferu i wyższą ceną obliczaną od ilości transmitowanych danych.

Uznanie zaś substytutywności połączeń z Internetem za pośrednictwem telefonii radiowej nie prowadzi do podważenia słuszności ustalenia pozwanego, że powód posiada na rynku właściwym pozycję dominującą, gdyż powód nie twierdzi, a tym bardziej nie dowodzi, że udział w rynku telefonii radiowej przekracza [...] %.

W konsekwencji, należy uznać, że brak jest podstaw do kwestionowania ustalenia pozwanego, że powód posiada na rynku właściwym pozycję dominującą.

Za nietrafny należy uznać zarzut naruszenia art. 8 ust. 1 w zw. z art. 8 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, poprzez błędne przyjęcie, że działania powoda w stosunku do operatorów ISP stanowią nadużycie pozycji dominującej, polegające na przeciwdziałaniu ukształtowaniu się warunków niezbędnych do powstania bądź rozwoju konkurencji. Zdaniem Sądu, pozwany trafnie ocenił, że działanie powoda miało na celu ograniczenie konkurencji. Należy mieć na względzie, że usługa komutowanego dostępu do Internetu zwiększa wykorzystanie eksploatowanych przez powoda sieci i przyłączy telefonicznych, dostarczając mu z tego tytułu dodatkowych przychodów. Hipotetyczny operator telefonii stacjonarnej, działający na rynku konkurencyjnym jest więc zainteresowany istnieniem szerokiej oferty usług ISP realizowanych w systemie komutowanym. Takie zainteresowanie przestaje istnieć w sytuacji, gdy sam operator sieci telefonicznej będzie pozostawać operatorem ISP działającym w warunkach dominacji rynkowej. Brak konkurentów w zakresie usługi ISP, uzyskany dzięki uniemożliwieniu konkurentom dostępu do własnej sieci telefonicznej, pozwala na uzyskiwanie wyższych dochodów z tytułu dostępu do Internetu.

Gdyby zatem powód nie chronił swojej pozycji na rynku usług ISP to byłby zainteresowany zawieraniem umów z operatorami realizującymi taką usługę, z wymienionych wyżej względów.

W ocenie Sądu, wskazywane przez powoda przeszkody w zawarciu umowy mają charakter pozorny. Jest bowiem niesporne, że dla realizacji połączeń możliwe jest wykorzystywanie systemu sygnalizacji DSS1 i SS7, chociaż bezsprzecznie ten drugi system jest technicznie lepszy. Powód jednak nie przedstawił w toku negocjacji jednoznacznego stanowiska, że umowa zostanie zawarta, jeśli kontrahent będzie stosował system SS7, nie proponował również żadnych okresów przejściowych. Zdaniem Sądu, zainteresowany współpracą kontrahent, jest skłonny do ustępstw w zakresie niektórych warunków, np. przez przejściową akceptację gorszych technicznie lub organizacyjnie rozwiązań. Takiej elastyczności, charakterystycznej dla podmiotu działającego na rynku konkurencyjnym powód nie wykazywał.

Podkreślić też należy, że nawet jeśli doświadczenia powoda wskazywały, że stosowanie sygnalizacji DSS1 umożliwiało nadużycia, to przemawiało to za tym, aby wzmóc nadzór w tym zakresie. Chybiony jest, zdaniem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zarzut naruszenia art. 62 ust. 1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów poprzez ograniczenie powódce prawa wglądu do materiału dowodowego załączonego do akt sprawy w zakresie szerszym niż niezbędny, przez co powódka została pozbawiona możliwości wypowiedzenia się w kwestiach rzutujących na rozstrzygnięcie sprawy. Prezes Urzędu, postanowieniem z dnia 2 grudnia 2003 r. istotnie ograniczył powodowi z urzędu prawo do wglądu do materiału dowodowego załączonego do akt sprawy w zakresie informacji zawartych w pismach otrzymanych od ankietowanych spółek dotyczących liczby abonentów, posiadanych umów o wzajemnych rozliczeniach z innymi operatorami, wielkości ruchu wygenerowanego na numery dostępu do sieci teleinformatycznych 0-20, jednak zasadność tej czynności była już przedmiotem prawomocnego rozstrzygnięcia Sądu, w związku z wniesionym zażaleniem.

Niezależnie od powyższego, zważyć należało, że powód dysponuje własną wiedzą na temat swojej pozycji na rynku połączeń międzyoperatorskich i nie kwestionuje posiadania na nim pozycji dominującej. Dowody w postaci ankiet spółek odnośnie liczby abonentów, posiadanych umów o wzajemnych rozliczeniach z innymi operatorami, wielkości ruchu wygenerowanego na numery dostępu do sieci teleinformatycznych 0-20 nie dotyczyły faktów, na których pozwany oparł swoje rozstrzygnięcie, a więc nie miały znaczenia dla ochrony praw powoda.

Za nietrafny należało uznać zarzut naruszenia art. 101 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przez nałożenie kary niewspółmiernej do stopnia zawinienia powódki. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podziela stanowisko Prezesa Urzędu, że nadużycie pozycji dominującej przez powoda było szczególnie rażące. Działanie powoda było świadomie nakierowane na ochronę własnej pozycji na rynku usług ISP i stosowane było przez długi czas. Zgodzić się również należy z pozwanym, że praktyka wpływa pośrednio na szeroki krąg użytkowników tej formy dostępu do Internetu, pozbawiając ich korzyści wynikających z konkurencji.

Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podziela też stanowisko pozwanego, że kara pieniężna może spełnić swój cel prewencyjny, jeśli stanowi odczuwalną dolegliwość. Wymiar kary, w świetle powyższych wywodów, nie budzi zastrzeżeń.

Przedstawione wyżej względy, a zwłaszcza brak rozwoju konkurencji na rynku usług komutowanego dostępu do Internetu, uzasadniały nadanie przedmiotowej decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności na podstawie art. 90 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Skoro działanie powoda polegało na hamowaniu rozwoju rynku, to ochrona konkurencji i ważny interes konsumentów, polegający na pośrednim ponoszeniu skutków braku konkurencji, w pełni uzasadniał nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności.

Z tych względów odwołanie należało oddalić jako bezzasadne (art. 47931a § 1 Kpc). [...]