Tarwacka Anna (red.), Tempora mutantur cum legibus. Księga jubileuszowa z okazji 20-lecia Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Monografie
Opublikowano: WKP 2019
Rodzaj:  monografia
Autorzy monografii:

Tempora mutantur cum legibus. Księga jubileuszowa z okazji 20-lecia Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

Autorzy fragmentu:

WSTĘP

Kiedy przed pięciu laty Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego obchodził 15-lecie swojego istnienia, wydana została księga jubileuszowa (‘Iura et negotia’. Księga Jubileuszowa z okazji 15-lecia Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, red. A. Tarwacka, Warszawa 2015), której motywem przewodnim była ewolucja instytucji i mechanizmów prawa gospodarczego w ujęciu historycznym, porównawczym i systemowym. W tym roku Wydział świętuje dwudziestą rocznicę założenia i z tej okazji została opublikowana niniejsza monografia. Tematem łączącym teksty przygotowane przez Profesorów WPiA UKSW jest tym razem zmiana w ujęciu prawnym.

Tempora mutantur cum legibus – czasy zmieniają się wraz z prawami. Prawodawcy od wieków musieli mierzyć się z zachodzącymi w świecie zmianami. Nowe technologie, zmiany ustrojowe, przemiany społeczno-gospodarcze, a także zjawiska przyrodnicze wymuszały dostosowywanie do nich norm prawnych. Zależność ta stanowi pewną niedogodność, ale daje też ogromne możliwości. W wielu wypadkach ustawodawca ma szansę regulować zachodzące zmiany i wpływać na ich kierunek poprzez umiejętne działania legislacyjne. W świecie współczesnym tempo zachodzących zmian o różnym charakterze jest na tyle szybkie, że prawodawca nie zawsze ma szansę na dostatecznie szybką reakcję. Na przykład postęp związany z informatyzacją i rozwojem cyberprzestrzeni następuje na tyle błyskawicznie, że rozwiązania prawne nie są do niego w wielu przypadkach dostosowane. Ciekawym przypadkiem jest także rozwój medycyny, który stawia przed ustawodawcą dylematy nie tylko o charakterze czysto technicznym, ale także etycznym i moralnym. Zależności te badać można na wielu płaszczyznach, także w perspektywie historycznej, co umożliwia odkrywanie powtarzających się mechanizmów.

Współczesna rzeczywistość nie pozwala zapomnieć również o zmianach, z jakimi mierzy się aktualnie całe środowisko akademickie, wynikających z wprowadzenia Ustawy 2.0 . Tradycja uniwersytecka w Polsce sięga 1364 r. i obejmuje kilkaset lat kształcenia młodzieży we wspólnocie akademickiej, prowadzenia badań naukowych na zasadzie swobody wymiany myśli i poglądów, wolności publikacji. Przed ludźmi nauki często piętrzono trudności, stosowano zakazy i prześladowania. Najtrudniejsze były lata zaborów i okres PRL-u. W środowisku prawniczym nadal żywa jest pamięć reform, kiedy to z programu nauczania starano się wyrugować prawo rzymskie jako wysoce szkodliwe. Dziś także toczy się dyskusja nad formułą kształcenia prawników: czy ma to być nauczanie uniwersyteckie, czy raczej techniczne. Nie można zapominać, że juryści stanowili zawsze elitę społeczną. Jeśli ma tak być nadal, studia prawnicze muszą dawać szerokie horyzonty myślowe, a nie tylko znajomość aktualnych przepisów. Niezrozumienie procesów historycznych, podstaw rozumowania prawniczego i zasad legislacyjnych doprowadzi do tego, że młodzi adepci prawa gubić się będą przy każdej zmianie. Nie będą potrafili jej właściwie zinterpretować i bezradnie rozłożą ręce.

Obecnie realizowana reforma szkolnictwa wyższego jest wprowadzana pod hasłem dostowania nauki polskiej do najwyższych światowych standardów. Konieczności wprowadzenia pewnych zmian nie można oczywiście negować, Ustawa 2.0 to jednak nie tyle zmiany, co raczej rewolucja. Szczególnie niepokojące wydają się próby standaryzowania pracy naukowej. A ta musi opierać się na zasadzie swobody i wolności. Tekst naukowy broni się sam: jeśli jest dobry, stanie się częścią kanonu, będzie wykorzystywany w dalszych badaniach; jeśli jest słaby, cóż, po prostu odejdzie w zapomnienie. To jest naturalny stan rzeczy. Natomiast ingerencja zewnętrzna powoduje wypaczenia. Na przykład w sytuacji, gdy o „wartości” pracy naukowej decyduje liczba cytowań, „opłaca się” napisać coś, co niekoniecznie ma sens. Dlaczego? Bo bzdura ma szansę zaistnieć na krótko w pracach tych, którzy uznają za stosowne ją skrytykować. A czy cytowanie polega na wykorzystaniu czyichś badań, czy też na ich totalnym zaprzeczeniu, to już nie ma żadnego wpływu na różnego rodzaju indeksy i impakt faktory. W tym kontekście warto też przyjrzeć się zasadności reglamentowania rynku wydawniczego. Czy opublikowanie pracy w danym wydawnictwie musi świadczyć o jej jakości? Niekoniecznie. Znowu: dobra książka się obroni. Rzecz jasna zawsze cenione będą publikacje wydawane przez renomowane wydawnictwa, szczególnie te zagraniczne, ale nie może być tak, że nie uznaje się monografii opublikowanych poza jakąkolwiek ministerialną listą. Podobny problem dotyczy punktacji czasopism naukowych. Istotne jest, aby utrzymywano wysokie standardy, w szczególności jeśli chodzi o proces recenzyjny. Nie ma natomiast żadnych powodów, by na siłę dążyć do znalezienia się na listach międzynarodowych, które przede wszystkim są płatne. Większość krajów wspiera własne środowisko naukowe, promuje badania o charakterze lokalnym i narodowym, bo to one kształtują tożsamość i budują kulturę. Dlaczego wobec tego autorzy reformy stawiają wyłącznie na globalizację, i to głównie w wydaniu amerykańskim?

Prawo jest szczególną dyscypliną naukową, mającą fundamentalne znaczenie dla istnienia państwa i społeczeństwa, przekładającą się również na praktykę. Wiele specjalności ma charakter międzynarodowy, ale są też takie, w których badania prowadzi się w skali krajowej. Prawnicy muszą mieć możliwośc publikowania po polsku, o prawie polskim, dla naukowców, ale także dla sędziów, adwokatów, prokuratorów czy radców prawnych. Czasy się zmieniają, zmienia się prawo. Najważniejsze jest jednak nie zapominać, że nauka to poszukiwanie prawdy, a nie punktów.

Jubileusz dwudziestolecia Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie to okazja, aby pokazać potencjał naukowy jednostki. Przekrój tematyczny artykułów publikowanych w niniejszym tomie jest bardzo szeroki i obejmuje kwestie historyczne i współczesne, prywatno- i publicznoprawne, prawnomaterialne i procesowe, a także interdyscyplinarne. I oby tak dalej. Ad multos annos!

Marek Michalski

Bartosz Majchrzak

Anna Tarwacka

Piotr Zapadka

Autor fragmentu:

Nowe instytucje w Kodeksie postępowania administracyjnego a ochrona uprawnień jednostki

1.UWAGI WSTĘPNE

Ustawą z 7.04.2017 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego oraz niektórych innych ustaw wprowadzono szereg zmian do Kodeksu postępowania administracyjnego łączących się z uregulowaniem w jego ramach nowych instytucji prawnych. Do najbardziej istotnych z nich należy zmiana zakresu Kodeksu postępowania administracyjnego i objęcie nim nie tylko postępowań kończących się decyzją administracyjną, ale także spraw załatwianych milcząco (art. 1 pkt 1). W związku z tym dodano do kodeksu w dziale II nowy rozdział 8a. Jednocześnie w celu odciążenia administracji, stojącej wobec wyzwań załatwiania olbrzymiej ilości spraw, zdecydowano się na uproszczenie i odformalizowanie niektórych z nich, przewidując tzw. postępowanie uproszczone, uregulowane w rozdziale 14 działu II. Koncepcja bardziej przyjaznej formuły rozstrzygania sporów pomiędzy stronami oraz pomiędzy jednostką a organem administracji, wynikająca m.in. z europejskiego soft law , znalazła swój wyraz nie tylko w nowym...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX