Przyjemski Stanisław Maria, Spory kompetencyjne między organami sprawującymi wymiar sprawiedliwości w Polsce

Monografie
Opublikowano: LexisNexis 2009
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Spory kompetencyjne między organami sprawującymi wymiar sprawiedliwości w Polsce

Autor fragmentu:

Wstęp

Napisanie wprowadzenia do tego opracowania, z pozoru bardzo łatwe, okazało się niezwykle trudne, gdyż jego Autor - Doktor Stanisław Maria Przyjemski, emerytowany Sędzia Sądu Najwyższego w Izbie Wojskowej, wieloletni prokurator wojskowy, pułkownik Wojska Polskiego, prawnik o gigantycznym wręcz dorobku, znawca także prawa wojskowego, nie tylko karnego, człowiek o zainteresowaniach wszechstronnych i przeogromnych, uprawiający, nie tylko amatorsko, sport, ku zupełnemu zaskoczeniu nas wszystkich, nagle zmarł. W przededniu zwieńczenia wyjątkowej kariery prawniczej habilitacją. Otrzymałem propozycję napisania recenzji wydawniczej, a teraz przygotowania wstępu do ostatniej Jego pracy, gdy szereg dalszych opracowań znajdujemy także w ostatnich numerach prawniczych periodyków. Ze szczerym żalem, ale i oczywistym zaangażowaniem przystępuję do zaprezentowania ostatnich przemyśleń Wyjątkowego Prawnika, a przede wszystkim Wyjątkowego Człowieka.

Lektura całości opracowania, odznaczającego się zwracającą uwagę syntetycznością i przejrzystością wypowiedzi, może jednak prowadzić do wniosku, że tytuł książki nie odpowiada jej zawartości. Zawiera on bowiem stwierdzenie, że dotyczy tylko organów wymiaru sprawiedliwości, a więc sądów i ich orzeczniczej działalności, gdy tymczasem tylko przegląd spisu treści prowadzi do wniosku, że prezentowane rozważania dotyczą także trybunałów i organów ścigania. Nie ma możliwości spytać o to Autora, ale warto zwrócić uwagę, że w tytule mowa jest nie o „organach wymiaru sprawiedliwości”, lecz o „organach sprawujących wymiar sprawiedliwości w Polsce”. Tym bardziej jest to spostrzeżenie uprawnione, że, co zresztą oczywiste, już w pierwszej części opracowania zwrócona została uwaga na treść art. 175 Konstytucji RP z 1997 r., który niewątpliwie wiąże sprawowanie wymiaru sprawiedliwości tylko z orzeczniczą działalnością sądów, jednak z zaznaczeniem, że przedmiotem rozważań będzie problematyka znacznie szersza, obejmująca nie tylko klasyczne organy ścigania - prokuratury, ale także Instytut Pamięci Narodowej, a nawet sejmowe komisje śledcze, a przede wszystkim oba Trybunały. Wobec tego przedmiotem zbadania stała się problematyka kompetencji - sporów kompetencyjnych w najszerszym znaczeniu tego określenia, między organami wymiaru sprawiedliwości - sądami, ale także z uwzględnieniem wszystkich organów, których działalność wiąże się z procedurami sądowymi. To pozwala stwierdzić, że tak sformułowany tytuł pracy jest dobrze dobrany do przedmiotu w niej opracowanego.

Taki zamiar Autora dyktował podział prezentowanej materii na dwa zasadnicze rozdziały: pierwszy dotyczący sądów oraz Trybunału Konstytucyjnego i Trybunału Stanu, a drugi prokuratury oraz Instytutu Pamięci Narodowej i sejmowych komisji śledczych, w zakresie ich „prokuratorskich” uprawnień. Zakończenie zawiera wnioski końcowe, a bibliografia informację o wykorzystanych źródłach prawa, orzecznictwie sądów i Trybunałów oraz piśmiennictwie. Zwrócić trzeba uwagę, na pewno w pierwszej kolejności, na „wprowadzenie”, gdzie Autor wyjaśnia, co było przedmiotem jego zbadania - spory kompetencyjne, w celu ustalenia tego, co wydaje się, że nie powinno budzić wątpliwości, a mianowicie, o jakie zjawisko chodzi. Dlatego też już we wstępie podjęty został trud zdefiniowania podstawowych pojęć, co jest szczególnie użyteczne, jeżeli po lekturę tej książki sięgną, a powinni to uczynić, także czytelnicy nie będący prawnikami. Tu może nie ze wszystkimi stwierdzeniami trzeba się zgodzić, gdyż o ile Trybunał Stanu może sprawować wymiar sprawiedliwości karnej, o tyle pogląd, że sprawuje ją także Trybunał Konstytucyjny, może zostać zakwestionowane. Nie ma to jednak żadnego znaczenia dla poprawności dalszych wywodów prezentujących istotę i zakres sporów kompetencyjnych kolejno między: sądem powszechnym i sądem administracyjnym, sądem powszechnym i sądem wojskowym, Trybunałem Konstytucyjnym i sądem powszechnym, Trybunałem Stanu i sądem powszechnym, a następnie między prokuraturą powszechną, wojskową oraz Instytutem Pamięci Narodowej, a także między sejmową komisją śledczą a prokuraturą. Są to rozważania, z jednej strony, pogłębione, ale jednocześnie ujęte syntetycznie, co pozwala każdemu czytelnikowi śledzić interesujący tok argumentacji Autora. W zakończeniu jakże trafnie następuje odwołanie do jednego z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego problematyki kompetencji organów władzy publicznej, zwracającego uwagę na wynikający z art. 7 Konstytucji RP zakaz domniemywania kompetencji, która musi wynikać z wyraźnej decyzji ustawy, niejednokrotnie ustawy zasadniczej. To wskazówka przede wszystkim dla tych, którzy decydują o rozstrzyganiu konkretnej sprawy przez określony organ, ale na pewno, w pierwszej kolejności, wymóg wobec ustawodawcy konstytucyjnego i tworzących zwykłe ustawy, by problematykę kompetencji traktować z najwyższą starannością. Pewność w zakresie kompetencji stanowi jeden z ważnych elementów fundamentów demokratycznego państwa prawnego. Tu też Autor zaznacza, że poza Jego rozważaniami znalazły się inne organy państwowe, które mają charakter, który określa jako quasi sądowy np. Izby Morskie, urzędy celne, urzędy skarbowe i szereg dalszych, trafnie stwierdzając, że nie może być sporu kompetencyjnego między nimi a sądami.

Jakże charakterystyczne dla naszego Kolegi i Przyjaciela jest ostatnie zdanie Jego pracy. Należąc do pokolenia, które znajomość łaciny wyniosło ze szkoły średniej, by kontynuować jej studiowanie na gruncie prawa rzymskiego w toku studiów akademickich, mógł i chyba musiał odwołać się do prawnika sprzed ponad dwóch tysięcy lat - Ulpiana, przywołując słowa, że ius est ars boni et aequi i następnie iustitia est constans et perpetua volutas ius suum cuique tribuendi (prawo jest sztuką uprawiania tego co dobre i sprawiedliwe, a sprawiedliwość to stała i niezmienna wola przydzielania każdemu tego, co mu się należy) z odniesieniem do przedmiotu tej pracy - „to, że przez powołane do tego organy nie ulega wątpliwości”.

To ostatnie słowa tej książki, to także ostatnie utrwalone drukiem słowa Doktora Stanisława Marii Przyjemskiego, Sędziego Sądu Najwyższego i Prawnika z Tych Najwyśmienitszych.

Prof. n. dr hab. Lech K. Paprzycki

Prezes Sądu Najwyższego. Izba Karna

Autor fragmentu:

Wprowadzenie

Następstwem wielości organów sprawujących wymiar sprawiedliwości w Polsce, wynikającym z podziału między nie właściwości przedmiotowej i podmiotowej w zakresie realizacji funkcji, do jakich zostały powołane, jest powstawanie trudnych do uniknięcia sporów kompetencyjnych. Zagadnieniu temu i poszukiwaniu rozwiązań dla uniknięcia tego kłopotliwego zjawiska poświęca się wiele uwagi. Zarówno na płaszczyźnie rozważań teoretycznych, jak i wydawania judykatów o znaczeniu precedensowym.

Spory kompetencyjne mają wiele aspektów i łączą się z różnymi zagadnieniami. Podnosi się w literaturze, że samo wyrażenie „spór kompetencyjny” jest wieloznaczne. Często ma się na uwadze spór dotyczący właściwości organów. Spory te mają charakter negatywny, gdy określony organ (podmiot) lub organy uważają, że określona sprawa nie należy do ich właściwości i takie samo stanowisko zajmuje inny organ, który również jest zdania, że załatwienie określonej sprawy do niego nie należy. Ze sporem pozytywnym mamy natomiast do czynienia wtedy, gdy więcej niż jeden organ uważa się za właściwy do załatwienia określonej (tej samej) sprawy. W związku z wyróżnieniem właściwości przedmiotowej, rzeczowej, miejscowej i funkcjonalnej, odróżnić należy spory o właściwości przedmiotowej, rzeczowej, miejscowej i funkcjonalnej.

W Konstytucji brak jest wyjaśnienia, co należy rozumieć przez pojęcie „spór kompetencyjny”. W szczególności, czy należy przezeń pojmować tylko spory o to, który organ jest właściwy do załatwienia określonej sprawy, czy też o zakres kompetencji przysługujących danemu organowi, który nie sprowadza się wyłącznie do rozstrzygnięcia problemu właściwości przedmiotowej, rzeczowej, miejscowej lub funkcjonalnej . Przedstawione opracowanie, być może, stanie się pomocne w rozwiązywaniu problemów objętych jego tytułem.

Autor fragmentu:

Uwagi ogólne

Zagadnienie sygnalizowane tytułem niniejszej publikacji wymaga precyzyjnego określenia pojęć, które użyte będą w jej treści, mianowicie słów kluczowych: organ państwowy, norma prawna, kompetencja, właściwość, norma kompetencyjna. Na tym gruncie będzie konstruowana odpowiedź, kiedy i w jakich warunkach korzystanie przez organ ze swojej normy kompetencyjnej oznacza tyle samo, co działanie zgodne ze swoją właściwością.

Generalnie przez organ rozumie się wewnętrzną jednostkę organizacyjną podmiotu prawa, która wyposażona jest w uprawnienia wyrażania woli tego podmiotu. Przy czym uprawnienie to opiera się na obowiązującym prawie, a nie na pełnomocnictwie udzielonym przez ten podmiot. Z reguły uprawnienie do wyrażania woli ujęte jest jako wykaz zadań i kompetencji danego organu. Jest nim więc tylko taka jednostka, która posiada określone kompetencje do wyrażania woli danego podmiotu. Formułujący ten trudny do podważenia pogląd Sławomir Serafin i Bogumił Szmulik przytaczają dwie definicje. Według pierwszej z nich (M. Wierzbowskiego i A. Wiktorowskiej ) organem państwowym będzie każda jednostka organizacyjna państwa mająca uprawnienie do wyrażania woli tego państwa, czego wyrazem jest przyznanie danej jednostce organizacyjnej określonej kompetencji. Druga ujmuje organ państwowy jako celowo zorganizowany i wyraźnie wyodrębniony zespół ludzi i środków, utworzony i działający na podstawie prawa, wykonujący w imieniu państwa określone zadania i mogący dla ich realizacji korzystać ze środków władczych i stosować przymus państwowy (W. Gromski ).

Współczesne państwo charakteryzuje się wielką różnorodnością organów, składających się na aparat państwa. Próbując sklasyfikować organy, konstruuje się różnorakie kryteria. Można powiedzieć, że są to propozycje autorskie.

S. Serafin i B. Szmulik widzą te układy w oparciu o:

1)

strukturę organizacyjną:

organy państwowe proste i złożone (składają się z kilku jednostek organizacyjnych);

2)

liczby piastunów (osób fizycznych, które je reprezentują i których postępowanie można uważać za działanie organów):

organy państwowe jednoosobowe i wieloosobowe;

3)

czas trwania pełnomocnictw:

organy państwowe stałe i periodyczne (np. kadencyjne);

4)

terytorialny zasięg działania:

organy państwowe centralne i lokalne;

5)

to, czy ich istnienie zostało przewidziane w Konstytucji RP:

organy państwowe konstytucyjne i pozakonstytucyjne;

6)

sposób powoływania:

organy państwowe pochodzące z wyboru i pochodzące z nominacji;

7)

reprezentację w strukturze społeczeństwa:

organy państwowe przedstawicielskie i nieposiadające tego charakteru;

8)

tryb pracy:

organy państwowe permanentne i sesyjne;

9)

relacje zachodzące pomiędzy organami:

organy państwowe samoistne i pomocnicze;

10)

kompetencje:

organy państwowe zwyczajne i specjalne,

organy państwowe decydujące i doradcze,

organy państwowe uchwalające, wykonujące i sądownicze .

1. Klasyfikacja organów zaproponowana przez S. Sagana w książce wymienionego Organy i korporacje ochrony prawa , wydaje się być bardziej przejrzysta od poprzedniej. S. Sagan proponuje następujące kryteria podziału:

1)

podstawy prawne powoływania,

2)

budowa (morfologia) organów,

3)

tryb powoływania i czas trwania,

4)

kompetencje i związane z nimi ściśle formy prawne działania,

5)

zakres kompetencji terytorialnej,

6)

rodzaj ich działalności,

7)

oparte na relacjach względem siebie.

Uwzględniając te kryteria, można przeprowadzić symulacyjną klasyfikację:

Klasyfikacja organów ze względu na podstawy prawne powoływania. Organy można podzielić na konstytucyjne i ustawowe. Tu uwzględniamy źródło prawne powstania organu, tzn. czy organ opiera swą egzystencję na normie konstytucyjnej, czy też na normach ustawowych (rząd jest organem konstytucyjnym, natomiast policja - ustawowym).

2. Klasyfikacja organów ze względu na ich budowę, czas trwania i sposób powoływania.

Uwzględniając kryteria wskazane wyżej, możemy je podzielić na organy:

1)

składające się z jednej osoby lub wieloosobowe, mówimy wówczas o organach jednoosobowych lub kolegialnych (minister, Rada Ministrów),

2)

dożywotnie i czasowe; przy tym podziale uwzględniamy czas, na jaki organy zostały powołane (typowym przykładem organów dożywotnich mogą być sędziowie SN w Stanach Zjednoczonych powołani przez prezydenta dożywotnio, inny przykład to monarchie dziedziczne),

3)

stałe (permanentne) i periodyczne, przy tym podziale uwzględniamy funkcjonowanie organu, które może odbywać się systemem sesyjnym lub ciągłym (rady gmin obradują sesyjnie).

3.Klasyfikacja organów ze względu na kryterium ich kompetencji:

1)

z uwagi na treściowy zakres działalności organu - organy cywilne, wojskowe, administracyjne, sądowe itp.;

2)

o organach specjalnych mówimy wówczas, gdy dla powołania takiego organu muszą zaistnieć nadzwyczajne okoliczności. Wówczas organ jest wyposażony w specjalną kompetencję (np. powołanie Naczelnego Wodza na wypadek wojny). Organami zwyczajnymi będziemy nazywali te organy, których istnienie i działalność są niezależne od nadzwyczajnych okoliczności;

3)

organy decydujące i doradcze (opiniodawcze). O pierwszych mówimy wtedy, gdy organ decyduje o przejściu do skutku danego aktu. Organy doradcze to te, których wypowiedzi nie wiążą organów decydujących.

Uwzględniając materialną kompetencję, możemy dzielić organy na: uchwalające, czyli te, które stanowią normy, i wykonujące, tzn. które rozwijają swoją działalność w obrębie wydanych norm.

Jeżeli prawo pozwala jednemu organowi przy wykonywaniu czynności posługiwać się innym organem, mówimy wtedy o organie z własną kompetencją i o organie zastępczym. Organ zastępczy może być stały lub powołany w razie potrzeby.

O organie centralnym mówimy wtedy, kiedy zasięg jego kompetencji rozciąga się na całe państwo. Natomiast o organie lokalnym, jeżeli w swej działalności jest związany granicami jednostki podziału terytorialnego.

4. Klasyfikacja organów ze względu na ich relacje względem siebie.

W zależności od wzajemnego stosunku organów podział przebiega następująco:

1)

Jeśli organ ma decydujący wpływ na całokształt życia państwowego, nadaje kierunek całej maszynie państwowej, przesądza o funkcjach państwa, wówczas mówimy o organie naczelnym. Zwykle taki organ ma umocowanie w Konstytucji;

2)

O organie samodzielnym mówimy wtedy, gdy jego akty nie mogą być ani zniesione, ani zmienione przez inny organ. O organie niesamodzielnym wówczas, gdy jego decyzje mogą być zmienione lub uchylone przez inny organ albo jeśli jest związany szczegółowymi dyrektywami;

3)

Wtórnym organem nazywamy ten, przy obsadzaniu którego konieczne jest współdziałanie innego organu. Organem pierwotnym natomiast jest ten, który konstytuuje się tylko na podstawie normy (np. Sejm, sejmiki wojewódzkie i rady powiatowe są organami pierwotnymi, natomiast powołany przez Sejm Rzecznik Praw Obywatelskich czy Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych są przykładem organu wtórnego).

Co się zaś tyczy norm, to w tym opracowaniu poza rozważaniami pozostaje istota normy etycznej, moralnej, obyczajowej, językowej czy zwyczajowej. Zajmujemy się tu normą prawną jako, w niezbędnej mierze, tłem dla wiedzionego tematu. Ta zaś określona jest jako „zasada, reguła zachowania się, skonstruowana na podstawie przepisów prawa” .

Na straży przestrzegania normy prawnej stoi przymus państwa. Prawo jest bowiem zespołem norm autorytatywnych. W porównaniu z normami moralnymi czy obyczajowymi ich przestrzeganie cechuje jedność i skuteczność. Zapewnienie stosowania się do norm prawnych zabezpiecza się stosowaniem następstw represyjnych wobec osób tę powinność lekceważących. Do kwestii tej najbardziej „esencjonalnie” odnosi się Maciej Zieliński, wskazując, że norma prawna to norma postępowania, która (na gruncie polskiej współczesnej kultury prawnej) ustanowiona została (lub uznana) przez kompetentny organ władzy publicznej .

Kompetencja to „zakres uprawnień, pełnomocnictw, zakres działania jakiejś instytucji lub spraw podlegających określonemu organowi” .

Właściwość natomiast, choć odnosi się do wielu sfer (właściwość fizyczna, psychiczna, chemiczna itp.), w niniejszym opracowaniu jest relewantna tylko w ujęciu języka prawniczego, jako „zakres spraw, które podlegają określonemu organowi państwowemu; kompetencja” .

Norma kompetencyjna to: „wypowiedź o charakterze deontycznym, wyrażająca zależność pomiędzy ważnym (zgodnym z pewnymi regułami) aktem wykonania przez określony podmiot posiadanej kompetencji prawnej, a konsekwencją tego aktu, tj. powstaniem [...] lub zaktualizowaniem [...] obowiązku po stronie innej osoby” . Tak więc właściwością organu procesowego jest „uprawnienie do dokonania określonej czynności (lub zespołu czynności) procesowej; właściwość bywa często połączona z obowiązkiem dokonywania określonych czynności. Problem właściwości w procesie karnym łączy się przede wszystkim z działalnością sądów, ale nie jest bez znaczenia w postępowaniu przygotowawczym [...] Konsekwencje naruszenia właściwości (wykonania czynności przez organ nieuprawniony) są zróżnicowane w zależności od stadium procesu, rodzaju właściwości i organu, który popełnił takie uchybienie” .

Zasada demokratycznego państwa prawnego, wyrażona w art. 2 Konstytucji, wymaga ścisłego rozgraniczenia kompetencji organów oraz instytucji gwarantujących przestrzeganie prawa. Z kolei zasada podziału władz implikuje wydzielenie trzech sfer działalności państwa, odrębność organizacyjną władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, równorzędność (równowagę) poszczególnych władz oraz wzajemne ich na siebie oddziaływanie i kontrolowanie . Organy sądownicze stanowią grupę organów, które są traktowane jako trzecia, osobna, niezależna od pozostałych władza, zbudowana na zasadzie niezawisłości.

Konstytucja z 1997 r. w art. 10 stanowi, że władzę sądowniczą sprawują sądy i trybunały, a w myśl art. 173 sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz. Tak więc władzy sądowniczej nadana została szczególna pozycja, uniezależniająca ją od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Struktura władzy sądowniczej nie jest jednolita, składają się na nią sądy i trybunały. Konstytucja przesądziła więc o charakterze trybunałów jako części składowych władzy sądowniczej. Zarówno sądy, jak i trybunały, powołane są do tego, by wymierzać sprawiedliwość.

Pojęcie „wymiar sprawiedliwości” jest natomiast, jak wywodzi Andrzej Gaberle, wieloaspektowe.

W sensie podmiotowym są to instytucje powołane do rozstrzygania konfliktów prawnych (wymierzania sprawiedliwości). Istnieją różnice w wyznaczaniu kręgu tych instytucji, do których zalicza się:

1)

w ujęciu najwęższym, stosownie do treści art. 175 Konstytucji wyłącznie sądy,

2)

instytucje zaangażowane w przygotowanie lub prowadzenie procesu sądowego (policja, prokuratura, inne uprawnione do działania w procesie), a nawet niekiedy te, które zajmują się wykonaniem orzeczeń sądowych (np. więziennictwo czy komornicy),

3)

wszelkie te urzędy czy instytucje, które zajmują się w szerokim ujęciu rozstrzyganiem sporów prawnych, a zatem urzędy celne, skarbowe czy sądy branżowe (jak Izby Morskie przy Sądach Okręgowych w Gdańsku i w Szczecinie).

W sensie przedmiotowym przez wymiar sprawiedliwości rozumie się sam akt podjęcia tej czynności, czyli rozstrzygnięcia konfliktu prawnego przez zastosowanie normy prawnej i wydanie stosownej decyzji oraz ewentualne jej wykonanie.

W sensie funkcjonalnym zaś - zasady, według których działa zespół instytucji powoływanych do „wymierzania sprawiedliwości i regulujące stosunki między tymi instytucjami (co zamiennie jest też nazywane „systemem wymiaru sprawiedliwości”). Przy każdym z podanych znaczeń można przeprowadzić dalszy podział według kryterium działu prawa, np. w sprawach karnych, cywilnych, wojskowych, międzynarodowych itp. .

Organami władzy publicznej sprawującymi - stosownie do treści rozdziału VIII Konstytucji - wymiar sprawiedliwości w Polsce jest SN, sądy powszechne, sądy administracyjne i sądy wojskowe. Wymiar ten sprawują także trybunały - Trybunał Konstytucyjny i Trybunał Stanu. W szerszym pojęciu podmiotowym do organu wymiaru sprawiedliwości, jako instytucji zaangażowanej w przygotowaniu procesu, można też, pod pewnymi warunkami, zaliczyć komisję śledczą (jako quasi-organ ścigania), której byt prawny opiera się na treści art. 111 Konstytucji, powoływanej przez Sejm do zbadania określonej sprawy.

Zakres właściwości wymienionych organów określony jest przez Konstytucję, uszczegółowiony przez dotyczące ich ustawy ustrojowe, a także przepisy procedur - karnej, cywilnej i administracyjnej. Suum cuique właśnie. W ten sposób możemy wyróżnić w odniesieniu do:

1)

Sądu Najwyższego - art. 183 ust. 1 i 2 Konstytucji, art. 1 ustawy z 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym , art. 2 § 1 k.p.c. i art. 27 k.p.k.,

2)

sądów powszechnych - art. 175 ust. 1 i art. 177 Konstytucji, art. 1 § 1, 2, 3 i 4 ustawy z 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych , art. 16, 17, 367 § 2 k.p.c. i art. 24, 25, 26 k.p.k.,

3)

sądów administracyjnych - art. 184 Konstytucji, art. 3 § 1 i § 2 ustawy z 25 lipca 2002 r. - Prawo o ustroju sądów administracyjnych i art. 13, 14, 15 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi ,

4)

sądów wojskowych - art. 175 ust. 1 Konstytucji, art. 1 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. - Prawo o ustroju sądów wojskowych i art. 647 i 648 k.p.k.,

5)

Trybunału Konstytucyjnego - art. 188 i 189 Konstytucji i art. 1, 2 i 4 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym ,

6)

Trybunału Stanu - art. 198 Konstytucji i art. 1-2 ustawy z 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu (z późniejszymi nowelizacjami o zmianie tej ustawy z 12 grudnia 1993 r. , i z 6 września 2001 r. ),

7)

sejmowej komisji śledczej - art. 111 Konstytucji i art. 1-2 ustawy z 21 stycznia 1999 r. o komisji śledczej (obszernie zmienionej ustawą z 21 lipca 2005 r. ).

Na tle sprawowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce przez organy, od których oczekuje się ostatecznego rozstrzygnięcia określonej sprawy, występują wątpliwości, czy aby ten organ, który podjął się jej rozstrzygnięcia, dokonał tego w ramach niepodlegającej kwestionowaniu jego kompetencji. Mogą bowiem występować trudności z przeprowadzeniem ścisłej granicy między prawami każdego z nich do wydania końcowego orzeczenia we wskazanej sprawie. Tego rodzaju spory kompetencyjne zdarzają się wobec konieczności zdecydowania, czy właściwy będzie:

1)

sąd powszechny czy sąd administracyjny,

2)

sąd powszechny czy sąd wojskowy,

3)

Trybunał Konstytucyjny czy sąd powszechny lub administracyjny,

4)

Trybunał Stanu czy sąd powszechny.

Podobne wątpliwości mogą powstać na tle właściwości organu, który w określonej sytuacji powinien prowadzić postępowanie przygotowawcze. Prokuratura powszechna, wojskowa czy prokuratura IPN. Natomiast powołana do wyjaśnienia określonej sprawy sejmowa komisja śledcza nie jest jednym z organów ścigania. Jej granice są wyznaczone konstytucyjnymi granicami kontroli sejmowej. Może ona badać wyłącznie działalność organów i instytucji publicznych wyraźnie poddanych przez Konstytucję i ustawy kontroli Sejmu . Dlatego też spór między komisją a którymś z wymienionych wyżej organów ścigania nie ma racji bytu. Bliżej o sejmowej komisji śledczej będzie w końcowej części niniejszego opracowania.

Autor fragmentu:

RozdziałI
Sądy i trybunały

1.Sąd powszechny czy sąd administracyjny

Wydaje się, że wątpliwość co do właściwej płaszczyzny rozpoznawania sprawy często się jawi właśnie w tej konfiguracji. Wynika to stąd, że reforma sądownictwa administracyjnego z 2002 r. w zasadniczy sposób zmieniła kształt regulacji prawnych dotyczących rozstrzygania sporów kompetencyjnych i sporów o właściwość. Dotyczy to zarówno sporów między organami administracji publicznej, jak i sporów między tymi organami a sądami powszechnymi .

Należy tu jednak podkreślić, wskazuje A. Skoczylas, że działalność uchwałodawcza Sądu Najwyższego nie dotyczy oczywiście spraw będących w kognicji sądownictwa administracyjnego. Konstytucyjny model sądownictwa zakłada „dwa odrębne systemy sądowe niepowiązane ze sobą ani organizacyjnie, ani funkcjonalnie; są to: system sądownictwa powszechnego i wojskowego zwieńczony Sądem Najwyższym oraz system sądownictwa administracyjnego zakończony NSA”. Powoduje to, że sądownictwo administracyjne nie jest poddane nadzorowi judykacyjnemu SN (por. art. 183Konstytucji)...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX