Zieliński Maciej Jakub, Niezależność władzy sądowniczej a model stosunku służbowego sędziego

Monografie
Opublikowano: WKP 2024
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Niezależność władzy sądowniczej a model stosunku służbowego sędziego

Autor fragmentu:

Wprowadzenie – przedmiot i metoda badań

Niezależność władzy sądowniczej jest zagadnieniem wywołującym w ostatnich latach niemałe zainteresowanie, zwłaszcza w świetle orzeczeń sądów międzynarodowych dotyczących rozwiązań wprowadzonych w Polsce po 2016 r., określanych w środkach masowego przekazu mianem „reformy wymiaru sprawiedliwości”. Zmiany te są przedmiotem rozległego sporu o charakterze politycznym i prawnym. Jednocześnie w nauce dostrzega się tendencje do zmiany językowych zachowań konwencjonalnych w obszarze prawa , w ramach których sformułowania „niezależność sądownictwa” czy „niezawisłość sędziowska”, podobnie zresztą jak „praworządność”, są przedmiotem procesu swoistego pozbawiania pojęć tradycyjnie przypisywanych im treści i znaczeń („wydrążania z treści”) w celu uczynienia z nich bądź „znaków pustych” (ang. empty signifiers), bądź „znaków zmiennych” (ang. floating signifiers) . Proces ten obserwowany jest w Polsce, na Węgrzech i w Stanach Zjednoczonych . W tym kontekście należy podkreślić, że w swojej genezie pojęcie niezależności władzy sądowniczej pełniło głównie funkcję poznawczą, w ramach której opisywano najpierw kształtującą się ideę rozstrzygania sporów prawnych w sposób uznawany za optymalny dla interesu jednostki, a następnie regulacje prawne będące skutkiem jurydyzacji tej idei. Obecnie znaczenie poznawcze wypierane jest przez znaczenie wartościujące, które ujmowane jest albo przez pryzmat warunków, jakie władza sądownicza lub składy orzekające złożone z pojedynczych sędziów powinny spełniać dla uznania ich za niezależnych, albo przez pryzmat pożądanego sposobu funkcjonowania sądownictwa. Podkreśla się zarazem znaczenie niezależności dla idei rządów prawa, demokracji czy ochrony praw jednostki, które uchodzą za niezaprzeczalne wartości we współczesnym państwie demokratycznym.

W polskich realiach ustrojowych omawianym pojęciem operuje się w bardzo różnych kontekstach, często wzajemnie się wykluczających, bądź to dla obrony, bądź to dla krytyki poszczególnych rozwiązań przyjmowanych przez ustawodawcę. Spór ten jest w dużej mierze powodowany – nierzadko jednak w sposób nieuprawniony eksponowaną dla osiągnięcia partykularnych interesów – pojęciową wieloznacznością, będącą immanentną cechą języka prawniczego i języka prawnego, w tym w szczególności języka aktów prawa międzynarodowego i ustawy zasadniczej. Trudności w tym zakresie potęguje jednak fakt, że pojęcie niezależności władzy sądowniczej bywa używane niekiedy intuicyjnie, bez odwołania się do bogatej literatury, orzecznictwa czy dorobku nauki, zwłaszcza zagranicznej. W piśmiennictwie polskim brak jest pozycji traktujących szerzej o genezie, ewolucji czy jurydyzacji idei niezależności władzy sądowniczej. Rozważania dotyczące tej problematyki albo analizują omawiane zagadnienie z perspektywy gwarancji procesowych , albo koncentrują się na zastanych już pojęciach, uwydatniając poszczególne cechy eksplikowanego pojęcia, które poszczególni autorzy uznają za istotne. Już choćby z tego względu potrzebne jest szersze spojrzenie na zagadnienie niezależności władzy sądowniczej, gdyż to właśnie ona rzutuje w znacznej mierze na model stosunku prawnego, w jakim sędzia sprawuje swój urząd. Ten ostatni jest zaś jednym z centralnych punktów wspomnianego sporu wokół reformy sądownictwa przeprowadzonej od 2016 r.

Celowo w powyższym kontekście użyto sformułowania „niezależność władzy sądowniczej”, co może prima facie wywoływać wątpliwości z punktu widzenia zastanych pojęć w polskim porządku prawnym. Na gruncie Konstytucji RP ustrojodawca wskazuje, że przymiot „niezależności” przysługuje sądom i trybunałom. Termin „sądy i trybunały” obejmuje swoim zakresem w zasadzie to samo co określenie „władza sądownicza” . Samo pojęcie „sąd” bywa zaś używane w znaczeniu instytucjonalnym i funkcjonalnym. W tym pierwszym ujęciu sąd to określony organ bądź pewien zespół środków osobowych i materialnych, umiejscowiony w strukturze organów państwa, w drugim ujęciu zaś sąd jest organem rozpoznającym dany rodzaj sprawy lub dokonującym konkretnych czynności procesowych. Oba rozumienia przeplatają się zwłaszcza w orzecznictwie sądów międzynarodowych, w którym problem niezależności, nierozerwalnie związany z kwestią bezstronności i ustanowienia sądu ustawą, rozpatrywany jest w kontekście gwarancji prawa do sądu. W judykatach tych sądów bowiem niekiedy jest mowa o wymaganiach natury instytucjonalnej , a niekiedy o wymaganiach natury funkcjonalnej . Część z tych ostatnich dotyczy też osobistych gwarancji odnoszących się do sędziów, z których składa się sąd w ujęciu funkcjonalnym. Podkreślenia wymaga przy tym, że na gruncie różnych aktów prawnych analogiczne wymagania formułowane są raz w kontekście wymagania niezawisłości sądu, raz w kontekście jego ustanowienia na mocy ustawy, a innym razem w kontekście zapewnienia skutecznej ochrony sądowej. Podobnie rzecz się ma z oceną konsekwencji naruszeń prawa przy powoływaniu sędziów, które w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka analizowane są w aspekcie wymogu ustanowienia sądu ustawą , a w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości – niezawisłości sędziów lub sądów . W gruncie rzeczy we wszystkich tych przypadkach chodzi jednak o zabezpieczenie, aby proces rozstrzygania o prawach i wolnościach jednostki opierał się jedynie na obowiązujących normach prawnych, bez jakiejkolwiek ingerencji z zewnątrz , a przynajmniej sprawiał takie wrażenie . Dochowanie standardu niezawisłości czy niezależności sądu jako elementu prawa do sądu wymaga więc zarówno zabiegów o charakterze instytucjonalnym, co odpowiada polskiemu pojęciu „niezależność sądu”, jak i rozwiązań odnoszących się do statusu sędziego, co odpowiada z kolei polskiemu pojęciu „niezawisłość sędziego” . Wszystkie te elementy wpływają na treść stosunku służbowego. Zależność tę dostrzega się w dokumentach stanowiących soft law organów Rady Europy. Przykładowo w zaleceniu CM/Rec(2010)12 przyjętym przez Komitet Ministrów Rady Europy 17.11.2010 r. podkreśla się między innymi, że niezawisłość poszczególnych sędziów jest chroniona przez niezależność sądownictwa jako całości .

Uwzględniając przedstawione wyżej uwarunkowania, a także w celu uchwycenia istoty niezależności władzy sądowniczej, mimo różnic pojęciowych w różnych systemach w multicentrycznym porządku prawnym, na potrzeby dalszych rozważań zasadne wydaje się przyjęcie pojęcia „niezależność władzy sądowniczej” jako terminu oznaczającego zarówno niezależność sądów (aspekt instytucjonalny), jak i niezawisłość sędziów (aspekt funkcjonalny lub indywidualny). Pozwoli to wykluczyć tzw. efekt izolacji, który w psychologii utożsamia się z tendencją do upraszczania skomplikowanych problemów przez skupienie się na tym, co różni dane alternatywy, a nie na tym, co je łączy . Zaproponowane podejście wydaje się jednocześnie pragmatyczne w znaczeniu, jakie nadał mu C.S. Peirce, twórca pragmatyzmu jako nurtu filozoficznego. Zdaniem tego autora zrozumienie znaczenia jakiejś myśli lub pojęcia wymaga przede wszystkim ustalenia reguł postępowania, jakie z tej myśli wynikają , gdyż treścią pojęć są skutki praktyczne, jakie mogą one pociągnąć .

W niniejszym opracowaniu termin „niezależność władzy sądowniczej” będzie zatem stosowany zamiennie z pojęciami „niezależność sądów”, „niezależności sądownictwa” czy – w niektórych kontekstach – „niezależności sądu”. Jakkolwiek bowiem w języku prawnym używa się jedynie pojęcia „niezależność sądu”, to jednak w języku prawniczym użycie wspomnianego sformułowania należy uznać za usprawiedliwione, podobnie jak używanie go w odniesieniu do – funkcjonującego w literaturze polskiej – określenia „niezawisłość sędziowska”. Ta ostatnia, jakkolwiek odnosi się do pojedynczego sędziego, zawiera w sobie elementy, które odpowiadają wymaganiom stawianym sądowi w ujęciu funkcjonalnym. Oczywiście, w polskim języku prawnym i prawniczym rozróżnia się przymiot „niezależności”, którą przypisuje się sądom (zob. art. 173 Konstytucji RP) i przymiot „niezawisłości”, który jest atrybutem pojedynczych sędziów (zob. art. 178 ust. 1 Konstytucji RP). W doktrynie wskazuje się wręcz, że niezawisłość sędziowska tylko pozornie sprawia wrażenie, że jest tożsama z terminem niezależności, ma jednak szerszy charakter i odnosi się także do sfery wewnętrznych przeżyć sędziego . Wydaje się jednak, że sfera przeżyć psychicznych, do których odwołuje się omawiane stanowisko, podobnie jak cech charakteru sędziego , musi pozostawać poza zakresem zainteresowania nauk prawnych . Przedmiotem norm prawnych są zachowania ludzkie, a nie przeżycia psychiczne im towarzyszące. Jakkolwiek różne dziedziny prawa przypisują tym ostatnim pewne znaczenia, to z perspektywy funkcjonowania sądownictwa mają one znaczenie marginalne, wyrażające się co najwyżej w odpowiednim ukształtowaniu procedury obsadzania stanowisk sędziowskich w taki sposób, aby sprzyjała ona doborowi kandydatów o pożądanych cechach. W tym zakresie trudno jednak o jakiś pewny rezultat, albowiem większość cech negatywnych kandydata i brak cech pozytywnych zwykle ujawnia się z całą mocą dopiero po objęciu urzędu. O ile więc nie sposób nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że od osobowości i moralności sędziego zależy to, czy sąd ukształtowany z jego udziałem nie będzie ulegał naciskom z zewnątrz, a sędzia dyspozycyjny, uległy, słaby moralnie sam przez się stanowi zagrożenie dla prawidłowej realizacji zasady niezależności sądownictwa, choćby nawet był znakomitym fachowcem , o tyle jednak ten aspekt wymierzania sprawiedliwości siłą rzeczy musi pozostawać poza zakresem zainteresowania dogmatyki prawniczej. To samo dotyczy takiego rozumienia niezawisłości sędziowskiej, które odnosi się do konstrukcji osobowości sędziego, jego przygotowania i predyspozycji do wykonywania zawodu . Choć trudno zaprzeczyć, że charakter sędziego ma przełożenie na jego samodzielność w orzekaniu, to jednak w naukach prawnych należy koncentrować się na prawnych gwarancjach zabezpieczających możliwość podejmowania decyzji orzeczniczych w taki sposób, a nie na mechanizmach czy prawach rządzących psychiką sędziego. Wymagania dotyczące niezależności organów sprawujących wymiar sprawiedliwości nie mogą zresztą opierać się na charakterze indywidualnych sędziów, lecz wymagają pewnego zinstytucjonalizowania w ramach obowiązującego porządku prawnego.

Odrzucając ów subiektywny, wewnętrzny element niezawisłości, należy dojść do wniosku, że niezawisłość sędziowska i niezależność sądów stanowią w istocie dwa aspekty tego samego zjawiska prawnego, nakierowanego na ochronę procesu rozstrzygania sprawy przez dany skład orzekający, które to aspekty można określić odpowiednio mianem podmiotowego i przedmiotowego Ten pierwszy koncentruje się na gwarancjach niezależności procesu decyzyjnego sędziego, wynikających ze statusu przyznawanemu sędziemu wraz z inwestyturą, drugi zaś – na instytucjonalnej niezależności sądów jako grupy organów państwa, w których funkcjonują sędziowie . Zapatrywanie to uzasadnia także perspektywa praw człowieka, która – jak zostanie wykazane – wyznacza obecnie główną płaszczyznę rozwoju niezależności sądownictwa jako pojęcia prawnego. Zarówno na gruncie art. 6 ust. 1 EKPC, jak i art. 19 TUE oraz art. 47 KPP w orzecznictwie sądów międzynarodowych nie rozróżnia się pojęciowo niezależności sądu i niezawisłości sędziego . Przeciwnie, analiza orzecznictwa prowadzi do wniosku, że są to dwa aspekty wymagań, jakie stawiane są sądowi, a ich związek z osobą sędziego przejawia się w tym, że każdy sąd złożony jest z sędziów. Niezawisłość pojedynczych sędziów ma zatem charakter instrumentalny dla zapewnienia niezależności sądu w ujęciu funkcjonalnym . Należy zresztą zauważyć, że przymiotnik „niezawisły”, będący skądinąd rusycyzmem pochodzącym od słowa „независимый” , znaczy tyle samo, co „niezależny” . Rozróżnienie niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów stanowi więc raczej wyraz pewnej konwencji językowej aniżeli jurydycznej odrębności tych zjawisk prawnych.

Tym samym na potrzeby dalszych rozważań przyjęto, że niezawisłość sędziowska, wyznaczająca status sędziego, jego prawa i obowiązki, a także obowiązki państwa względem sędziego, stanowi pewien szczególny aspekt niezależności władzy sądowniczej i – jak zostanie wykazane – tak też jest ona ujmowana w literaturze zagranicznej. Co więcej, ścisłe pojęciowe rozgraniczenie niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów może prowadzić do trudnych do zaakceptowania wniosków. Widać to w szczególności na przykładzie organizacji organów egzekwujących odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów – kwestia ta formalnie odnosi się do niezależności sądów w tradycyjnym rozumieniu tego pojęcia, choć status takich organów może zagrażać niezawisłości sędziowskiej.

W tym kontekście należy zauważyć, że w polskim dyskursie główną osią wskazywanego sporu, prowadzonego w kontekście niezależności władzy sądowniczej, jest pozycja sędziego. Znaczna część rozwiązań prawnych przyjętych w ramach wspomnianej „reformy wymiaru sprawiedliwości” odnosi się bowiem do statusu sędziów sądów powszechnych, wojskowych, administracyjnych i Sądu Najwyższego oraz różnych elementów stosunku prawnego, w ramach którego pełnią swoje urzędy. Zmiany odnoszą się do tych aspektów instytucjonalnej organizacji sądownictwa, które mogą oddziaływać na zakres praw i obowiązków sędziów (np. zasad obsady stanowisk prezesów sądów). Sprawia to, że omawiane zagadnienie ma szczególnie doniosłe znaczenie dla kształtowania stosunku służbowego sędziów. Należy przy tym zastrzec, że w stosunku takim pozostają nie tylko sędziowie wspomnianych sądów, ale także sędziowie Trybunału Konstytucyjnego . Stosunek, w którym pozostają ci ostatni, nie będzie jednak przedmiotem opracowania z uwagi na znaczące odrębności w zakresie dotyczącym pozycji ustrojowej Trybunału Konstytucyjnego i statusu orzekających w nim sędziów. Stąd też na potrzeby dalszych rozważań pojęcie „stosunek służbowy sędziego” będzie używane wyłącznie w odniesieniu do sędziów sądów powszechnych, wojskowych, administracyjnych i Sądu Najwyższego.

Mimo że poszczególne regulacje prawne dotyczące stosunków służbowych powyższych sędziów bywają krytykowane z perspektywy wymagań odnoszących się do niezależności władzy sądowniczej czy też w kontekście zagrożeń, jakie dla takiej niezależności generują, to jednak brak jest opracowania bardziej kompleksowego, w ramach którego byłaby przeprowadzona całościowa analiza wszystkich wymiarów niezależności władzy sądowniczej w kontekście stosunku służbowego sędziego, pozwalająca na ocenę, czy lub w jakim stopniu realizuje on wymagania składające się na to pojęcie. Należy przy tym zauważyć, że brak wszechstronnego podejścia do omawianego zagadnienia i pozorne przeciwstawianie sobie pojęć niezależności sądów i niezawisłości sędziów jest jedną z głównych przyczyn negowania związku między okolicznościami związanymi z organizacją wymiaru sprawiedliwości czy powoływaniem sędziów a niezależnością sądu ukształtowanego z ich udziałem .

Przewodnim założeniem opracowania jest twierdzenie o instrumentalnym charakterze stosunku służbowego w stosunku do potrzeby zapewnienia niezależności władzy sądowniczej. Można bowiem sformułować tezę, że w polskich warunkach ustrojowych to właśnie stosunek służbowy sędziego i poszczególne jego elementy stanowią podstawową gwarancję tej niezależności. Idąc dalej, należy stwierdzić, że sposób uregulowania stosunku służbowego sędziego ma bezpośredni wpływ na realizację konstytucyjnego i traktatowego prawa do sądu. W tym kontekście trzeba sformułować podstawowy cel badawczy, jaki wyraża się w pytaniu, na ile obecny model stosunku służbowego sędziego, wynikający z obowiązujących regulacji prawnych, w tym zwłaszcza tych ustawowych, realizuje wymagania składające się na treść pojęcia niezależności władzy sądowniczej w jej współczesnym rozumieniu.

Należy przy tym zauważyć, że zagadnienie modelowania określonych zjawisk społecznych, w tym instytucji prawnych, na stałe wpisane jest w metodologię współczesnego poznania naukowego. Odwołuje się bowiem do analogii, która ogrywa bardzo istotną rolę w każdym procesie poznawczym, pozwalając na formułowanie pewnych teorii na wzór innych teorii . W najogólniejszym zarysie polega ono na konstruowaniu uproszczonych obrazów rzeczywistości w celu lepszego jej poznania i łatwiejszego opisywania. Samo słowo „model” pochodzi od łacińskiego słowa modus, które oznacza miarę, metodę, sposób . Jego rozumienie różni się jednak w poszczególnych dziedzinach nauki. Na przykład w naukach matematycznych za model uznaje się teorię, która jest strukturalnie podobna do innej teorii (ujęcie izomorficzne) . Z kolei w naukach przyrodniczych model utożsamia się z przedmiotem danej teorii, a zatem strukturą stworzoną teoretycznie lub praktycznie, odtwarzającą tę lub inną część rzeczywistości w uproszczonej i poglądowej formie . W naukach o języku model definiuje się zaś jako zbiór twierdzeń i sądów opisujących stosunki zachodzące między określonymi zjawiskami językowymi . Wspólne dla rozumienia pojęcia „model” w poszczególnych dziedzinach nauki jest jednak upatrywanie jego istoty w konstrukcji myślowej, odwzorowującej fragment rzeczywistości w sposób uproszczony, w celu opisania najistotniejszych jej cech lub właściwości . W takim ujęciu model wyznacza zbiór istotnych dla danego wycinka rzeczywistości zmiennych, jak i określone związki funkcjonalne, jakie między nimi zachodzą .

Tworzenie modeli jest wykorzystywane także w naukach prawnych . Obecnie jest to jedna z charakterystycznych tendencji analitycznych refleksji w filozofii prawa . Mimo wieloznaczności pojęcia „model”, przyjmuje się, że jest to myślowy obraz określonej instytucji prawnej lub zjawiska prawnego, skonstruowany w drodze abstrakcji dla konkretnych celów badawczych oraz na podstawie przyjmowanego zbioru założeń upraszczających . W konsekwencji, w naukach prawnych modelowanie ma na celu przedstawienie „określonego układu twierdzeń, które ujęte razem oddają strukturalne własności danego zjawiska oraz relacje pomiędzy nimi” . Modele instytucji lub zjawisk prawnych stanowią więc użyteczne narzędzie poznania rzeczywistości normatywnej.

W naukach filozoficznych funkcjonuje wiele klasyfikacji modeli . Najogólniej rzecz biorąc, modele dzieli się na materialne (rzeczywiste, substancjalne) i idealne (spekulatywne, myślowe) . Te pierwsze istnieją obiektywnie, znajdując ucieleśnienie w określonej materii. Dzieli się je ze względu na stosunek do przedmiotu badanego na: odzwierciedlające podobieństwo przestrzenne, odzwierciedlające podobieństwo fizyczne oraz odzwierciedlające podobieństwo strukturalne lub funkcjonalne . W modelach myślowych stosunki i właściwości modelowanych zjawisk wyrażone są za pomocą określonych znaków. Ich cechą charakterystyczną jest brak podobieństwa między elementami modeli i odpowiadającymi im elementami badanego zjawiska, podobieństwo to wyklucza bowiem samo pojęcie znaku . Z istoty rzeczy podziały te pozostają bezużyteczne dla nauk prawnych, w których wypracowano inne klasyfikacje modeli.

W polskiej teorii prawa wyodrębnia się modele rekonstrukcyjne i optymalizacyjne. Klasyfikacja ta odwołuje się do zaproponowanej przez L. Nowaka procedury idealizacji i konkretyzacji , polegającej na odrzuceniu własności charakterystycznych wyłącznie dla danego konkretnego zjawiska w celu ujęcia jego istotnych cech charakterystycznych, cech właściwych dla wszelkich zjawisk tego rodzaju . Procedura ta zakłada deformację rzeczywistości przez budowę, za pomocą twierdzeń idealizacyjnych, modeli opartych na kontrfaktycznych założeniach, na mocy których pomija się wpływ czynników uznawanych za drugorzędne . Sformułowane w drodze jej zastosowania twierdzenia są twierdzeniami idealizacyjnymi, które pozwalają na ujęcie istotnych cech danego rodzaju zjawisk . Odwrotnością idealizacji jest konkretyzacja, która polega na odniesieniu twierdzenia idealizacyjnego do konkretnego zjawiska przez przyjęcie określonych twierdzeń dostosowujących, tzw. twierdzeń aproksymacyjnych, przybliżających je do warunków rzeczywistych .

Zastosowanie procedury idealizacji i konkretyzacji do modelowania w filozofii prawa prowadziłoby do wyodrębnienia dwóch typów modeli – rekonstrukcyjnego oraz optymalizacyjnego . Model rekonstrukcyjny jest układem twierdzeń opisujących zależności występujące w ramach danego zjawiska, zwanych twierdzeniami idealizującymi, które przez zastosowanie konkretyzacji, czy to ścisłej, czy przybliżonej, mają na celu wyjaśnienie sposobu funkcjonowania określonego zjawiska . Model optymalizacyjny to układ twierdzeń przedstawiających właściwości, które powinno mieć badane zjawisko, aby został osiągnięty określony cel . Wśród modeli optymalizacyjnych wyróżnia się z kolei modele odwzorowujące, oparte na podstawie prawnej, i modele normatywno-teleologiczne . Te pierwsze stanowią zespół twierdzeń odtworzonych na podstawie określonego zespołu dyrektyw postępowania, drugie zaś „uwzględniają cel polegający na zgodności badanego zjawiska z wymaganiami nałożonymi nań przez określone normy lub dyrektywy [...]” .

Powyższe typologie modeli podporządkowane są badaniu rzeczywiście występujących zachowań ludzkich (zjawisk społecznych), choć i to bywa przedmiotem krytyki w literaturze. K. Płeszka nie bez racji podnosi bowiem, że: „Opis empirycznie »czysty« – nieodwołujący się do normatywnych wyznaczników – nie jest w istocie rzeczy możliwy, a jeśli jest, to nie jest opisem tego zjawiska. Zjawiska społeczne, w tym zjawiska prawne, z istoty swej odwołują się do norm – nie sposób zatem dokonać ich opisu bez uwzględnienia norm” . W takim ujęciu „perspektywa opisowa [...] obejmuje opis funkcjonowania normatywnych elementów danego zjawiska” . Odnotowania wymaga ponadto, że spora część zjawisk prawnych istnieje tylko w świadomości ludzkiej, a nie poza nią – realnie . Obok norm prawnych występują bowiem pojęcia (znaczenia) utworzone w drodze procesu myślowego ze znaczeń przepisów czy norm prawnych. Nie mają one bytu materialnego, stanowiąc abstrakcyjne schematy, które znajdują oparcie w treści przepisów prawnych. Ich badanie nie zawsze musi się wiązać z oceną zjawisk społecznych, do których mają się odnosić normy wywodzone z tych przepisów.

W tym kontekście należy zauważyć, że system prawny nie składa się jedynie z norm wyznaczających określonym podmiotom sposób postępowania w danych okolicznościach. Niebagatelną rolę pełnią w nim bowiem instytucje prawne. Jakkolwiek pojęcia tego w polskiej nauce używa się głównie dla celów porządkująco-dydaktycznych, to jednak we współczesnej teorii prawa uznaje się je za kluczowe dla opisu rzeczywistości normatywnej . Znaczenie to wyraża się bowiem w uznaniu występowania, obok dyrektyw postępowania, szczególnego rodzaju faktów konwencjonalnych, których istnienie sprowadza się do nadania pewnemu faktowi naturalnemu (przedmiotowi, zdarzeniu czy osobie) dodatkowego statusu konwencjonalnego, z którym wiązane są pewne normatywne konsekwencje (dyrektywy postępowania) umożliwiające mu wypełnianie funkcji, ze względu na które dany status został mu nadany . W systemie prawnym reguły przypisujące faktom naturalnym sens konwencjonalny ulegają instytucjonalizacji, która polega na uniezależnieniu ich treści i sposobu stosowania od woli i świadomości osób zainteresowanych, kształtując tym samym, jak ujmował to H. Kelsen, „obiektywne” znaczenie pewnych aktów w świetle obowiązujących reguł w przeciwieństwie do ich „subiektywnego” sensu, nadawanemu aktowi przez samych jego uczestników . Instytucjonalizacja omawianych reguł prowadzi do przekształcenia faktów konwencjonalnych w instytucjonalne, których sens wyraża się w tym, że w oparciu o określone sformalizowane reguły pewnym faktom naturalnym przypisany jest dodatkowy status, z którym reguły takie nakazują wiązać określone konsekwencje normatywnie (zwykle uprawnienia lub obowiązki) . W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają instytucje prawne, będące sprzężeniem reguł przypisujących pewnym obiektom w określonych okolicznościach pewien status prawny i reguł, które z posiadaniem takiego statusu wiążą określone normatywne konsekwencje, polegające na obowiązkach, uprawnieniach czy kompetencjach takich czy innych osób .

Powyższe prowadzi do wniosku, że modelowanie może odnosić się nie tylko do określonych norm (dyrektyw) postępowania i tego, jak funkcjonują lub powinny one funkcjonować w praktyce, wpływając na zachowania społeczne, ale także do instytucji prawnych (w zaprezentowanym wyżej ujęciu) i stosunków prawnych. Przedmiotem badania w takim przypadku nie jest rzeczywiste funkcjonowanie określonego zjawiska społecznego, ale sam sposób ukształtowania instytucji prawnej lub stosunku prawnego, czyli reguł przypisujących faktom naturalnym w określonych okolicznościach pewien status prawny i reguł, które z posiadaniem takiego statusu wiążą określone normatywne konsekwencje, ewentualnie ich zgodność z wymaganiami wynikającymi, czy z norm wyższego rzędu niż te, które wyrażają wyżej wskazane reguły, czy też z norm prawnych ustanowionych przez inne centra prawodawcze w ramach multicentrycznego porządku prawnego .

Na potrzeby dalszych rozważań można więc, nawiązując do koncepcji I. Dąmbskiej i M. Zielińskiego , wyróżnić ustawowy model-odwzorowanie (ustawowy model rekonstrukcyjny) i normatywny model-wzór (normatywny model optymalizacyjny). Ten pierwszy jest zespołem twierdzeń idealizacyjnych o danej instytucji prawnej, odtworzonych na podstawie każdorazowo obowiązujących przepisów ustawowych, ten drugi – zespołem twierdzeń idealizacyjnych, dotyczących optymalnego kształtu danej instytucji prawnej, uwzględniających z jednej strony postulat jego zgodności z wymaganiami nałożonymi nań przez określone normy wyższego rzędu bądź normy ustanowione przez inne niż polski ustawodawca centra prawodawcze systemu multicentrycznego, a z drugiej wymagania wynikające z prawidłowości natury teleologicznej. Co przy tym istotne, przyjmując koncepcję racjonalności ustawodawcy, ustawowy model rekonstrukcyjny i normatywny model optymalizacyjny powinny być identyczne . Model odtworzony na podstawie aktualnego stanu prawnego powinien bowiem uwzględniać wymagania wynikające z norm wyższego rzędu, norm ustanowionych przez inne niż polski ustawodawca centra prawodawcze systemu multicentrycznego, a także wymagania wynikające z prawidłowości natury teleologicznej, które determinowane są ustaleniami dotyczącymi związku określonego elementu struktury tego stosunku prawnego z niezależnością władzy sądowniczej.

Mając powyższe na uwadze, należy zaznaczyć, że odpowiedzi na sformułowane wyżej pytanie, wyznaczające główny cel badawczy, podporządkowano cele szczegółowe, sprowadzające się do konieczności udzielenia odpowiedzi na następujące pytania: 1) jaka jest geneza pojęcia niezależności władzy sądowniczej i jak kształtowała się jej jurydyzacja w toku swojego rozwoju? 2) czy treść omawianego pojęcia jest stała, czy też zmienia się w czasie? 3) jaki jest stan dyskusji na temat treści tego pojęcia i uzasadnienia potrzeby niezależności władzy sądowniczej? 4) jakie są prawne uwarunkowania regulacji stosunku służbowego wynikające z Konstytucji RP, prawa międzynarodowego i prawa Unii Europejskiej? 5) jakie elementy wyznaczają model stosunku służbowego sędziego? 6) czy ustawowy model rekonstrukcyjny tego stosunku i normatywny model optymalizacyjny są de lege lata identyczne?

Tak postawione szczegółowe problemy badawcze posłużyły do sformułowania następujących hipotez badawczych. Po pierwsze genezy idei niezależności sądów nie sposób rozpatrywać w oderwaniu od idei podziału władzy. Jurydyzacja tej pierwszej początkowo przebiegała w ramach krajowych porządków prawnych, pod wpływem lokalnych doświadczeń historycznych, by następnie zyskać zupełnie nowy wymiar wraz z uznaniem w prawie międzynarodowym prawa do sądu za jedno z podstawowych praw człowieka. Po drugie treść pojęcia niezależności władzy sądowniczej zmienia się w czasie, a proces jej kształtowania jeszcze trwa. Po trzecie prawne uwarunkowania regulacji stosunku służbowego wynikają zarówno z przepisów Konstytucji RP odnoszących się wprost do uprawnień sędziów i gwarancji ustrojowych ich statusu, jak i z podstawowych zasad ustroju państwa. Po czwarte istotnym źródłem wpływającym na regulację stosunku służbowego jest prawo międzynarodowe i prawo Unii Europejskiej, mimo że w traktatach konstytuujących tę ostatnią nie przekazano jej kompetencji w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości. Po piąte ukształtowanie statusu prawnego sędziów ma bezpośredni wpływ na realizację konstytucyjnego i traktatowego prawa do sądu. Po szóste model stosunku służbowego sędziego wyznaczają: przewidziany prawem sposób i kwalifikacje niezbędne do jego nawiązania, jego trwałość, przenoszalność sędziego i jego gwarancje bezpieczeństwa osobistego, podporządkowanie osobistej sytuacji sprawowanemu urzędowi, konstrukcja odpowiedzialności dyscyplinarnej i uprawnienia kolektywne w ramach szeroko pojmowanej samorządności sędziowskiej.

Powyższym celom i założeniom podporządkowana jest struktura opracowania, które podzielono na cztery części. W części pierwszej omówiono genezę i ewolucję idei niezależności władzy sądowniczej, jej jurydyzację, a także stan dyskusji na temat granic tego pojęcia. Odmiennie niż idee nauk formalnych i przyrodniczych, idee nauk społecznych władne są kształtować swój przedmiot, czyli praktykę . Poznanie współczesnego rozumienia pojęcia niezależności sądownictwa nie wydaje się bowiem możliwe bez przedstawienia historii tej idei i ustalenia tego, jak kształtowało się jej rozumienie na przestrzeni dziejów. Jest to skomplikowany proces, opierający się na rozwijaniu i negacji wcześniejszych poglądów, które miały wpływ na regulacje prawne obowiązujące w danym czasie. Przedstawienie stanu dyskusji na temat granic omawianego pojęcia jest z kolei istotne z tej przyczyny, że przedmiotem zainteresowania nauk prawnych są byty kształtowane przez ludzką świadomość. Innymi słowy, dla badania wszelkich konstruktów społecznych, a takim niewątpliwie jest prawo, niezbędna jest analiza ich rozumienia. W części drugiej opisano genezę i ewolucję regulacji prawnych dotyczących wykonywania zawodu sędziego oraz kształtowania stosunku służbowego sędziego w kontekście konieczności zagwarantowania niezależności sądownictwa. Część trzecia traktuje natomiast o prawnych uwarunkowaniach normowania stosunku służbowego w kontekście konieczności zagwarantowania niezależności sądownictwa, które wynikają z prawa międzynarodowego, europejskiego, Unii Europejskiej oraz Konstytucji RP. Na podstawie rozważań wynikających z wcześniejszych części w części czwartej podjęto próbę rekonstrukcji aktualnego modelu stosunku służbowego. Zidentyfikowano też problemy regulacji tego stosunku, które można uznać za węzłowe z punktu widzenia ustaleń odnośnie do treści pojęcia niezależności władzy sądowniczej.

Cel i hipotezy pracy są osadzone w obrębie nauk prawnych. W związku z tym należy wskazać, jakie metody badawcze stanowią podstawę prowadzonych rozważań, zwłaszcza że nauki prawne korzystają z różnych sposobów dążenia do sformułowanych celów. Przez pojęcie metody można rozumieć „system postępowania [...], sposób wykonywania czynu złożonego, polegający na określonym doborze i układzie jego działań składowych, a przy tym uplanowiony i nadający się do wielokrotnego stosowania” . W tym kontekście trzeba zauważyć, że opracowanie ma charakter dogmatyczno-prawny, skupiając się na analizie i systematyzacji obowiązujących przepisów z uwzględnieniem sposobu ich stosowania i funkcjonowania w określonych kontekstach społeczno-politycznych . Stąd też podstawowym narzędziem, które zastosowano w ramach podjętych badań naukowych, była metoda dogmatyczno-prawna, uznawana w prawoznawstwie za klasyczną, gdyż w swych założeniach nawiązywała do XIX-wiecznej szkoły myślenia konceptualistycznego (Begriffsjurisprudenz) . W ramach tej metody wykorzystano powszechnie stosowane dyrektywy wykładni tekstu prawnego, uwzględniając dorobek orzecznictwa sądowego i literatury przedmiotu. Starano się przy tym uczynić zadość sformułowanemu w teorii prawa postulatowi, by w pierwszej kolejności skupić się na wypracowaniu pewnej siatki pojęciowej, zarazem przeciwstawiając się „koncepcjom formułowanym w ograniczonej perspektywie poszczególnej dziedziny” .

W pewnym zakresie posłużono się też metodą historycznoprawną, dążąc do przedstawienia uprzednio obowiązujących regulacji prawnych i kierunku ich ewolucji, co pozwoliło na uchwycenie szerzej perspektywy badawczej i ukazanie tła, na którym funkcjonują niektóre instytucje prawne w aktualnym porządku prawnym. Obecny stan prawny jest bowiem tworem ewolucji i wielu przeobrażeń historycznych wpływających na jego teraźniejsze postrzeganie .

W pracy wykorzystano także metodę aksjologiczną, której założenia opierają się na wyróżnieniu, obok warstwy językowo-logicznej, także innych płaszczyzn ontologicznych, na jakich prawo może być analizowane, tj. płaszczyzn psychologicznej, socjologicznej i aksjologicznej . Przedmiotem zainteresowania badań odwołujących się do tej ostatniej są zależności zachodzące między wartościami społecznymi a prawnym systemem normatywnym . Choć metodę tę uznaje się za pomocniczą względem metody prawno-dogmatycznej , prowadzone rozważania nie mogły nie uwzględniać aspektu aksjologicznego. Rozwiązań prawnych składających na tytułową problematykę nie sposób bowiem analizować bez uwzględnienia aksjologicznych założeń tkwiących u ich podstaw. Z teoretycznego punktu widzenia przedmiotem zainteresowania może być realizacja przez system założonych wartości bądź ocena systemu przez pryzmat wartości dla niego zewnętrznych . Niniejsze opracowanie dotyczy tego wewnętrznego aspektu. Regulacja stosunku służbowego sędziego pełni bowiem rolę instrumentu o charakterze optymalizacyjnym wobec wartości, jakie składają się na pojęcie niezależności władzy sądowniczej.

W monografii wykorzystano także metodę teoretycznoprawną, polegającą na wykorzystaniu przy analizie przepisów prawa teoretycznoprawnych konstrukcji w celu opisu i prawidłowego nazwania pojęć w nim użytych.

Całość dokonanej w pracy analizy ma charakter teoretyczny. Nie przeprowadzono bowiem badań empirycznych dotyczących społecznego postrzegania wymiaru sprawiedliwości. Wątek ten ma bowiem charakter instrumentalny wobec rozumienia niezależności władzy sądowniczej jako pojęcia prawnego. Poza zakresem opracowania pozostaje też ocena skutków prawnych ewentualnego zastosowania w konkretnych przypadkach analizowanych przepisów, a także wpływ ich zastosowania na status konkretnych podmiotów prawa.

Inspiracją dla powstania niniejszego opracowania były badania prowadzone na potrzeby Systemu prawa pracy, t. XIII. Zawody prawnicze . W związku z tym wykorzystano w nim niektóre uzupełnione fragmenty Systemu, przy czym w innym układzie i kontekście.

Chciałbym w tym miejscu podziękować Panu prof. dr. hab. R. Hauserowi za przygotowanie recenzji wydawniczej oraz za cenne uwagi, które wpłynęły na ostateczną wersję książki. Podziękowania kieruję jednak przede wszystkim do Pana prof. dr. hab. K. Ślebzaka za możliwość prowadzenia inspirujących dyskusji oraz wartościowe sugestie.

Autor fragmentu:

Część pierwsza Idea niezależności władzy sądowniczej i jej jurydyzacja

RozdziałI
Niezależność władzy sądowniczej jako idea

1.Wprowadzenie

Niezależność sądownictwa stanowi przedmiot zainteresowania nie tylko nauk prawnych, ale także nauk politycznych. W każdej z tych dziedzin przy definiowaniu omawianego pojęcia kładzie się nacisk na nieco inne aspekty. W naukach politycznych uwagę koncentruje się na badanie zależności między poszczególnymi częściami systemu politycznego . W naukach prawnych akcentuje się natomiast głównie cechy, jakie powinien spełniać sąd, bądź jako konkretny skład orzekający, bądź jako organ określonego typu, dla uznania go za niezależny. Nawet i w tym wypadku zamiennie używa się takich określeń, jak „koncepcja” , „idea” , „teoria” i „zasada” niezależności sądów. O ile trzy pierwsze bez wątpienia oznaczają tworzący pewną całość zestaw uporządkowanych i usystematyzowanych poglądów dotyczących omawianego pojęcia, o tyle słowo „zasada” używane jest w dwóch znaczeniach. Pierwsze z nich, określane „ujęciem dyrektywalnym”, odnosi się do norm prawnych danego porządku prawnego, które mają charakter...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX