Gabriel-Węglowski Michał, Ustawa o świadku koronnym. Komentarz. Zarys instytucji w Europie

Komentarze
Opublikowano: LEX 2011
Stan prawny: 1 sierpnia 2011 r.
Autor komentarza:

Ustawa o świadku koronnym. Komentarz. Zarys instytucji w Europie

Autor fragmentu:

Wprowadzenie – instytucja świadka koronnego w Polsce

1.Spór o świadka koronnego

Wraz z upadkiem systemu „realnego socjalizmu” w latach 1989–1990 w Polsce dosłownie „eksplodowała” przestępczość. W tym czasie odnotowano skokowy przyrost z ponad 547 tys. odnotowanych tego typu zdarzeń do ponad 883 tys. (zmiana o 61,3%) . Jednym z głównych trendów tego zjawiska był rozwój i umiędzynarodowienie przestępczości zorganizowanej. Ta „fala zbrodni”, by posłużyć się odniesieniem z kultury masowej, miała swoje logiczne uzasadnienie. Wolność i inicjatywa ludzka, uwolniona z ram systemu społeczno-politycznego określanego co najmniej jako autorytarny, musiała również po części znaleźć ujście w nielegalnych formach aktywności. Wcześniej, opresyjny charakter systemu, silny aparat policyjny (Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa) oraz lekceważenie zasad właściwych dla państwa prawa, były bardzo skutecznym czynnikiem hamowania przestępczości, zwłaszcza o wyższych formach organizacyjnych. Z drugiej strony początkowi lat 90. XX w. towarzyszyło osłabienie sprawności organów ścigania, czy raczej w ogóle szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości. Był to oczywisty czas chaosu i niestabilności towarzyszących rozpoczynającej się transformacji ustrojowej państwa polskiego.

W kolejnych latach dynamika wzrostu przestępczości zmalała, ale wyrosłe w pierwszym okresie struktury przestępcze okrzepły, nabrały znaczenia. Ich działalność stawała się coraz bardziej uciążliwa nie tylko dla przeciętnego obywatela, ale też wraz ze wzmacnianiem się jawiła się jako coraz poważniejsze zagrożenie dla fundamentów państwa. Takie hasła jak „Pruszków”, „Wołomin”, „Dziad”, „Pershing”, itd. w kontekście kryminalnym stały się elementem powszechnej świadomości społecznej.

Można przyjąć, że znalezienie przez Państwo odpowiedzi na powyższe zagrożenia zajęło około 10 lat. Czy odpowiedź ta po kolejnej dekadzie jest w pełni ukształtowana, jest kwestią otwartą i wykraczającą poza ramy niniejszego opracowania. Niemniej jednak – zarówno w sferze instytucjonalnej, jak i procesowej oraz materialnoprawnej – zostało wprowadzonych szereg rozwiązań, mających służyć skutecznej walce z przestępczością zorganizowaną. W pierwszej ze sfer do najważniejszych kroków trzeba zaliczyć m.in. tworzenie, począwszy od 1994 r., odpowiednich specjalistycznych pionów w Policji (do zwalczania przestępczości zorganizowanej oraz do zwalczania przestępczości narkotykowej), które finalnie w kwietniu 2000 r. zostały scalone w formie Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji, wydzielenie w Prokuraturze od 1994 r. pionu do spraw przestępczości zorganizowanej, powstanie instytucji Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, wydzielenie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W sferze prawa karnego materialnego należy wspomnieć np. o odpowiednim ukształtowaniu znamion i karalności czynu zabronionego brania udziału w zorganizowanej grupie lub związku przestępczym (art. 258–259 oraz art. 65 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, Dz. U. Nr 88, poz. 553 z późn. zm.), o wprowadzeniu karalności tzw. prania brudnych pieniędzy, o rozwijaniu środków karnych służących pozbawianiu sprawców korzyści odniesionych z działalności przestępczej, czy też ukształtowaniu mechanizmów nadzwyczajnego złagodzenia kary w przypadku skruszonych oskarżonych, ujawniających okoliczności i sprawców przestępstwa (art. 60 § 3 i 4 k.k.).

Najszersze jednak działania, jak się wydaje, podjęto w sferze procesowej i przedprocesowej (związanej z działalnością operacyjną Policji i innych służb bezpieczeństwa wewnętrznego). Wprowadzono lub zmodyfikowano szereg instrumentów prawnych zdecydowanie poprawiających efektywność ścigania, w tym m.in. kontrolę operacyjną, przesyłkę niejawnie nadzorowaną, zakup kontrolowany, czy świadka anonimowego.

Niewątpliwie jednym z najbardziej fundamentalnych i spektakularnych posunięć było wprowadzenie ustawą z dnia 25 czerwca 1997 r. o świadku koronnym (tekst jedn.: Dz. U. z 2007 r. Nr 36, poz. 232 z późn. zm.) – instytucji świadka koronnego. W ten sposób do polskiego postępowania karnego w nowoczesnej formie (tj. datującej się od kodeksu postępowania karnego z dnia 19 marca 1928 r., tekst jedn.: Dz. U. z 1950 r. Nr 40, poz. 364 z późn. zm.) po raz pierwszy wprowadzono instytucję opartą na premiowaniu sprawcy lub współsprawcy przestępstwa przywilejem całkowitego uwolnienia od odpowiedzialności karnej (swoistym przywilejem quasi-abolicyjnym ) w zamian za jego pomoc w ujawnieniu i wyjaśnieniu okoliczności zaistniałych przestępstw, o których posiada wiedzę.

Wprowadzenie instytucji świadka koronnego w Polsce nie odbyło się bez oporów, zarówno ze strony przedstawicieli doktryny prawa oraz praktyków karnistów (sędziów, prokuratorów, adwokatów, policjantów), jak i części polityków oraz dziennikarzy i publicystów. Można zaryzykować twierdzenie, że niewiele aspektów prawa związanych ze zwalczaniem przestępczości wzbudziło tak gorącą dyskusję w ciągu ostatnich 22 lat, jak ten jeden. Do dziś narzędzie to ma swoich krytyków. Interesująco i szeroko przebieg procesu legislacyjnego i istniejące wówczas spory zostały opisane przez B. Kurzępę , a także przez E. Kowalewską-Borys . Między innymi S. Owczarski, na gruncie projektu Ministra Spraw Wewnętrznych z 1992 r. (w wielu aspektach podobnego do aktualnie obowiązującej ustawy), wyraził sprzeciw wobec wprowadzania instytucji świadka koronnego na grunt polski, bardzo krytycznie ją oceniając. Wskazywał m.in. na brak zasady proporcjonalności (wymogu ustanawiania świadkami koronnymi sprawców „podrzędnych”) oraz z założenia małą wiarygodność zeznań świadka koronnego, a w konsekwencji poważne zagrożenie dla zasady prawdy materialnej. Szeroki zakres przedmiotowy ustawy przyjęty w projekcie uznawał za nazbyt godzący w zasadę legalizmu. Zdaniem autora ustawa naruszała także prawo do obrony oraz zasadę równości wobec prawa. Także skuteczna ochrona świadków koronnych pociągałaby za sobą wysokie koszty, przewyższające zyski z tej instytucji, i to jeszcze przed przesądzeniem o wiarygodności ich zeznań, przy czym byłaby utrudniona wobec zbyt małego obszaru naszego kraju. W zamian proponował poszerzenie dyrektyw nadzwyczajnego złagodzenia kary, ujętych w ówczesnym art. 57 ustawy z dnia 19 kwietnia 1969 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 13, poz. 94 z późn. zm.) (który to postulat został uwzględniony w nowym kodeksie karnym z 1997 r.), oraz rozszerzenie instytucji czynnego żalu . Krytycznie, również co do zasadności wprowadzenia świadka koronnego w Polsce, przede wszystkim z uwagi na sprzeczność z zasadą legalizmu oraz na wyjściowe wątpliwości co do wiarygodności takiego świadka, wypowiedział się K. Marszał . Z kolei zwolennikiem tego eksperymentu był m.in. S. Waltoś, choć zastrzegając odpowiednią dozę ostrożności i postulując, zresztą skutecznie, rozpoczęcie od czasowego obowiązywania ustawy .

Nie wdając się w szczegółowe rozważania w kwestii zasadności wprowadzenia instytucji świadka koronnego, jak wskazano już rzetelnie opisane w literaturze, warto jednak zauważyć, że argumenty jej przeciwników można ująć w trzy podstawowe tezy:

1)

jest to figura obca polskiej tradycji prawnej;

2)

niemoralne jest premiowanie przestępcy bezkarnością w zamian za korzystanie z jego relacji obciążającej innych oskarżonych;

3)

instytucja świadka koronnego, jeżeli nawet nie narusza, to co najmniej grozi złamaniem fundamentalnych zasad uczciwego procesu.

Oczywiście, można dziś dyskutować nad zasadnością lub doskonałością tych czy innych rozwiązań polskiego modelu świadka koronnego, jednak wydaje się, że zdał on w praktyce egzamin. Mniej lub bardziej krytyczne uwagi co do tej instytucji , których nie wolno lekceważyć, nie zmieniają faktu, że należy odróżnić samą zasadność utrzymania tej instytucji od konieczności rozwagi w jej stosowaniu i czerpaniu materiału dowodowego z zeznań świadków koronnych. Powyższym zaś poglądom oponentów można przeciwstawić trudne do zanegowania kontrargumenty.

Po pierwsze, sprzeciwianie się wprowadzaniu do każdego, nie tylko rodzimego, postępowania karnego instytucji w nim dotąd niezakotwiczonej, a więc „obcej”, jawi się jako całkowicie nie do zaakceptowania. Zasadniczym miernikiem racjonalności stosowania nieznanych dotąd rozwiązań – nie tylko przecież w prawodawstwie – musi być ich efektywność, skuteczność, możliwość udanego realizowania w zastanych warunkach. To względy prakseologiczne, a nie opacznie pojmowanej tradycji i kultury, mogą przemawiać za implementowaniem bądź odrzuceniem nowych narzędzi. Motorem rozwoju i nowoczesności jest wymiana myśli między różnymi kręgami kultur, także prawniczych, a nie tkwienie w sztywnych schematach, tym bardziej, gdy te stają się bezradne wobec nowych wyzwań. Niezwykle trafnie zauważył J. Kościerzyński, że: „W doktrynie podnoszony jest również argument, że jest to instytucja obca polskiej kulturze prawnej. Należy jednak pamiętać, że kultura w dziedzinie prawa, jak w każdej innej dziedzinie życia społecznego, nie jest zbiorem kanonów raz ustalonych i niezmiennych. Kultura bowiem ewoluuje wraz z rozwojem cywilizacyjnym społeczeństwa” .

W pewien sposób zrozumiały jest natomiast, choć z czysto idealistycznego punktu widzenia, sprzeciw wobec swoistego „nagradzania” przestępcy bezkarnością za współpracę w skazaniu swoich byłych kompanów. Oto bowiem dochodzi do sytuacji, gdy sprawca zbrodni lub występku, czasem bardzo poważnych przestępstw, nie tylko nie zostaje ukarany, ale na dodatek zyskuje, a przynajmniej może otrzymać, ochronę i pomoc państwa. Na problem ten jednak warto spojrzeć znacznie szerzej. W niezwykle interesującym eseju ksiądz prof. P. Bortkiewicz, rozważając bezpośrednio związany z poruszaną tu tematyką, charakterystyczny element konstytutywnych cech państwowości w ujęciu Maxa Webera, tj. zdolność i uprawnienie do użycia legalnej przemocy, zwraca uwagę: „Problem w tym, że przestępczość zorganizowana, zanim naruszyła struktury prawne, dokonała znamiennej i znaczącej erozji i entropii etosu życia społecznego, zniszczyła ową tkankę, czy też substancję porozumienia, która wykluczałaby użycie przemocy. Jednocześnie, z racji daleko posuniętego kamuflażu, tajności, braku jednoznaczności i transparentności działań – niemożliwe staje się użycie [przez państwo – przyp. autora] przemocy zewnętrznej wobec instytucji i struktury, która niejako zrosła się z normalnymi strukturami normalnego państwa. Stajemy tutaj wobec problemu nie tyle legitymizacji użycia środków nadzwyczajnych, co konkretnego zorganizowania instrumentarium takich środków, jak również ich stosownego zabezpieczenia przed nadużyciami” . Jest to konstatacja niewątpliwie trafna. Zajmując się problemem poskromienia przestępczości zorganizowanej, a w skrajnym przypadku jej najgroźniejszej formy tj. struktur mafijnych, wnikających w tkankę admininistracji państwowej i samorządowej oraz życie gospodarcze, należy odrzucić postrzeganie tego procesu jako zwykłego egzekwowania przestrzegania norm prawa i sankcjonowania ich łamania. Ta kategoria, czy też płaszczyzna przestępczości, stanowi bowiem śmiertelne zagrożenia dla państwa, a w konsekwencji dla społeczeństwa i ostatecznie dla każdego obywatela, nawet jeżeli w powszechnym mniemaniu jest ona na co dzień dużo mniej dokuczliwa dla niego niż przestępczość pospolita (kradzież, pobicie, drobne oszustwa, wandalizm, wypadki drogowe, itd.) . To dla tej ostatniej wystarczające są standardowe środki zwalczania przestępczości. Natomiast przestępczość zorganizowana to dla wspólnoty społecznej odpowiednik choroby nowotworowej, a więc dla leczenia niezbędne są także metody nadzwyczajne, niekonwencjonalne w dobrym znaczeniu tego słowa, choć stosowane z rozwagą. Krótko mówiąc, mamy do czynienia z wewnętrzną wojną – choć nierzadko o powiązaniach międzynarodowych – z reguły podskórną – dopóki państwo jest w stanie utrzymać w mniejszych lub większych ryzach ten problem – jednak w skrajnych przypadkach starcie to wychodzi dosłownie na ulice. Taka sytuacja w niektórych okresach występowała do tej pory na południu Włoch (Sycylia, Kalabria, Apulia, Kampania), a bieżąco jesteśmy świadkami – w dobie wszechobecnych mediów i przepływu informacji – takiego natężenia tego konfliktu w Meksyku w związku z działalnością gangów narkotykowych, przede wszystkim na północy i południowym zachodzie tego kraju . Jak dalej pisze P. Bortkiewicz: „(...) napięcie między państwem a przestępczością zorganizowaną alb skazuje państwo na nieskuteczność, albo na działanie etycznie wątpliwe. Taki stan ma miejsce wówczas, gdy z jednej strony występuje modelowa struktura państwa ukierunkowana na wzniosłe cele (maksymalistyczna etycznie), a z drugiej strony jako partner sporu pojawia się przestępczość zorganizowana jako «moralność bez etyki». W takiej konfrontacji należy dostrzec brak punktu spotkania, brak jakiegokolwiek iunctim” . Działanie etycznie wątpliwe nie oznacza jednak działania nieetycznego, choć w skrajnych przypadkach i to ostatnie może być rozważane dla ratowania szczególnie ważnego dobra. Nie jest to jednak sytuacja „użycia” świadka koronnego, nijak nie można bowiem uznać, by osiągała aż taką skalę ujemnej oceny.

Za szczególnie błędne, a w konsekwencji łatwo prowadzące właśnie do uznawania świadka koronnego za narzędzie nieetyczne, należy uznać postrzeganie go jako „konfidenta”, „zdrajcę”, „donosiciela”, bo i takie określenia wśród negatywnych opinii o tej instytucji się zdarzały . Tymczasem takie etykiety szczególnie łatwo i ze złym skutkiem zdają się być nadawane osobom podejmującym współpracę z organami ścigania i z wymiarem sprawiedliwości w Polsce, a to ze względu na uwarunkowania historyczne naszego kraju w ciągu ostatnich ponad 200 lat, podczas których jakakolwiek władza państwowa kojarzyła się przede wszystkim z opresyjnością i zniewoleniem. Po pierwsze, jako nieakceptowalne jawi się stosowania takiej nomenklatury wobec osoby, która niezależnie od oceny jej intencji, przyczynia się do wyeliminowania oczywistego zła, jakim jest organizacja przestępcza i do ukarania osób, które dopuściły się czynów nagannych (przestępczych) zarówno w rozumieniu prawa pozytywnego, jak i moralności obowiązującej w danej wspólnocie ludzkiej, z której prawo to – w założeniu – czerpie podstawy aksjologiczne. Po drugie zaś, na co zwraca celnie uwagę P. Bortkiewicz , zupełnie inne są sytuacje wyjściowe „konfidenta” i „przestępcy skruszonego”, którym jest przecież świadek koronny (do czego zresztą nawiązuje wprost włoskie potoczne określenie tej instytucji – pentito) oraz zupełnie inne w założeniu skutki z punktu widzenia osoby każdego z nich. Świadek koronny, przynajmniej teoretycznie, jest osobą, która zrozumiała swoją winę i ujemną ocenę moralną wcześniejszego postępowania, co staje się dla niej szansą na odmianę jako człowieka. A jeżeli nawet jego pobudki dla ubiegania się o status świadka koronnego są zupełnie innej natury (obawa przed karą, możliwość ułożenia życia z pomocą państwa), to uzyskanie go – co pokazuje nie tylko polska praktyka – w zdecydowanej większości przypadków prowadzi finalnie rzeczywiście do zerwania przez dotychczasowego przestępcę, czasem bardzo niebezpiecznego, z działalnością kryminalną. Jak pisze P. Bortkiewicz, wówczas ocena instytucji świadka koronnego bazuje na linii myślenia konsekwencjonalistycznego, w którym skutki płynące z danego działania niwelują wątpliwości etyczne związane ze strukturą tego działania, w tym z motywacją. Z kolei już samo nazwanie osoby konfidentem niesie ze sobą bagaż pejoratywnych skojarzeń. Zupełnie inna jest sytuacja takiej osoby przy rozpoczynaniu współpracy z Policją lub inną służbą, gdyż najczęściej jest ona wówczas nadal mniej lub bardziej aktywnym członkiem organizacji przestępczej. Nie pozostaje również w żadnym kontakcie z prokuratorem, a tym bardziej z sądem. Bardziej zróżnicowana może też być jej motywacja do współpracy (np. czysto merkantylna, kierowanie się zemstą czy też prowadzenie własnej intrygi), a ponadto nie przyjmuje na siebie żadnego zobowiązania (przynajmniej teoretycznie i formalnie) do uczciwego postępowania względem prowadzącego ją, kontaktującego się z nią funkcjonariusza Policji lub innej służby.

W instytucji świadka koronnego możemy dostrzec istotny rys filozofii utylitarystycznej, zapoczątkowanej w siedemnastowiecznej myśli angielskiej przez Davida Hume'a, na grunt prawodawstwa przeszczepionej w znacznej mierze przez Jeremy'ego Benthama. W sferze etycznej postulowała ona pragmatyzm, a nie sentyment, a w teorii prawa odrzucała odwieczne prawa natury, jako zbędne fikcje, twierdząc, że miarą słusznego prawa jest tylko interes ogółu . Nieprzypadkowo zapewne więc instytucja ta, w postaci king's evidence, tudzież approvement, choć datująca się w Anglii pierwotnie już na XII w., rozwinęła się tamże z początkiem XIX w. W interesie ogółu musi bowiem leżeć unicestwienie grupy (bandy) przestępczej lub ukaranie wszystkich winnych zbrodni albo występku, nawet jeśli ceną za to miałoby być łagodne potraktowanie jednego z przestępców, który w tym ukaraniu dopomaga.

Wreszcie, trudno się zgodzić, by instytucja świadka koronnego sama w sobie stanowiła naruszenie lub zagrożenie dla fundamentalnych zasad procesowych, które są wskazywane w literaturze . Najczęściej w tym kontekście mowa o zasadzie legalizmu, zasadzie równości wobec prawa, zasadzie prawdy materialnej i zasadzie prawa do obrony.

O ile modelowa formuła zasady legalizmu stanowi, że chodzi o obowiązek wszczęcia postępowania karnego i zakończenia go orzeczeniem rozstrzygającym o odpowiedzialności karnej, a w szczególności skazaniem sprawcy w razie udowodnienia mu popełnienia przestępstwa , o tyle koniecznie zauważyć trzeba, że w polskiej procedurze karnej nie ma ona charakteru bezwzględnego, a tym bardziej konstytucyjnego. Przepis art. 10 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555 z późn. zm.), statuując zasadę obligatoryjnej odpowiedzialności za przestępstwo, jednocześnie expressis verbis dopuszcza od tej zasady wyjątki, o ile zostaną wprowadzone ustawą (jak to ma miejsce w przypadku ustawy o świadku koronnym) lub przepisem prawa międzynarodowego. Nie można zatem twierdzić, że ustawa o świadku koronnym łamie zasadę, skoro jest prawnie dopuszczalnym (i to przez fundament proceduralny, jakim jest kodeks postępowania karnego) wyjątkiem, zresztą niejednym (są nimi także zaniechanie ścigania na podstawie art. 11 § 1 k.p.k. oraz na podstawie art. 21 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich, tekst jedn.: Dz. U. z 2010 r. Nr 33, poz. 178 z późn. zm.).

Bliżej już świadkowi koronnemu, choć również pozornie, do przełamania zasady równości wobec prawa. Zdaniem B. Nity zarzut ten mógłby być trafny, gdyż przywilej bezkarności budzi wątpliwości z uwagi na konstytucyjną zasadę równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz. U. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.), wobec powiązania z zakresem przedmiotowym z art. 1 u.ś.k., który ogranicza przywilej tylko do określonych tam czynów przestępnych, a wyłącza z przywileju osoby popełniające przestępstwa wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, które również decydują się przyznać do przestępstwa i złożyć wyjaśnienia, a które mogą liczyć jedynie na fakultatywne złagodzenie kary przewidziane w art. 60 § 3 k.k. Jednak autorka zarzut ten zbija twierdząc: „Zasada równości wobec prawa nie ma charakteru absolutnego. Trybunał Konstytucyjny dopuszcza możliwość uznania uregulowania różnicującego sytuację prawną podmiotów za zgodne z Konstytucją, pod warunkiem, że kryterium, w oparciu o które dokonano zróżnicowania, jest usprawiedliwione innymi zasadami lub wartościami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie (por. wyrok TK z dn. 16 grudnia 1997 r., sygn. K 8/97 oraz wyrok TK z dn. 24 lutego 1998 r., sygn. SK 4/98). Przestępczość zorganizowana niewątpliwie stanowi poważne i realne zagrożenie wartości, jaką jest bezpieczeństwo powszechne. Zróżnicowanie sytuacji sprawców, jakie pociąga za sobą istnienie instytucji świadka koronnego uznać należy zatem za usprawiedliwione” . Warto przytoczyć odpowiedni fragment pierwszego z orzeczeń Trybunału, gdyż ilustruje on, że w przypadku świadka koronnego trudno mówić o naruszaniu zasady równości: „Wielokrotnie wskazywano więc, że różnicowanie sytuacji prawnej obywateli jest wtedy sprzeczne z konstytucją, jeżeli traktuje się w sposób różny podmioty lub sytuacje podobne, a takie różnice traktowania nie znajdują należytego uzasadnienia konstytucyjnego. (...) Innymi słowy, wszelkie odstępstwa od nakazu równego traktowania podmiotów podobnych muszą zawsze znajdować podstawę w odpowiednio przekonywających kryteriach. Kryteria te muszą mieć:

po pierwsze, charakter relewantny, a więc pozostawać w bezpośrednim związku z celem i zasadniczą treścią przepisów, w których zawarta jest kontrolowana norma oraz służyć realizacji tego celu i treści, czyli wprowadzane zróżnicowania muszą mieć charakter racjonalnie uzasadniony. Nie wolno ich dokonywać według dowolnie ustalonego kryterium (orzeczenie z 12 grudnia 1994 r., K. 3/94, OTK w 1994 r., cz. II, s. 141);

po drugie, kryteria te muszą mieć charakter proporcjonalny, a więc waga interesu, któremu ma służyć różnicowanie sytuacji adresatów normy, musi pozostawać w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku nierównego potraktowania podmiotów podobnych;

po trzecie, kryteria te muszą pozostawać w jakimś związku z innymi wartościami, zasadami czy normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów podobnych (np. orzeczenie z 23 października 1995 r., K. 4/95, OTK w 1995 r., cz. II, s. 93)”.

Kryteria wyróżnienia szczególnej sytuacji świadka koronnego w pełni spełniają te warunki. Po pierwsze, oparta jest ona na racjonalnym argumencie, że nadanie podejrzanemu przywileju quasi-abolicyjnego doprowadza nie tylko do rozbicia solidarności członków grupy przestępczej i w konsekwencji uzyskania materiału dowodowego przeciwko nim, ale jeszcze na wcześniejszym etapie osłabia wewnętrzne morale i pewność takiej grupy, skoro w przyszłości dzisiejszy wspólnik może okazać się groźnym sprzymierzeńcem wymiaru sprawiedliwości. Po drugie interes, jaki stoi za ukształtowaniem instytucji świadka koronnego (neutralizacja zjawiska przestępczości zorganizowanej), niewątpliwie zdecydowanie przewyższa interes naruszony, tj. braku możliwości całkowitego uwolnienia od kary współpracujących z wymiarem sprawiedliwości współuczestników przestępstw innych niż wymienione w katalogu z art. 1 u.ś.k. Tym bardziej proporcje nie są tu zachwiane, gdy ci ostatni nadal zachowują szerokie możliwości zmitygowania tak wymiaru i rodzaju samej kary, jak i jej wykonalności (poprzez instytucję warunkowego zawieszenia jej wykonania). Po trzecie w końcu, wskazane efekty z zastosowania instytucji świadka koronnego służą – poprzez wskazaną neutralizację czy też zmniejszanie zagrożenia płynącego ze strony organizacji przestępczych – ochronie innych wartości konstytucyjnych, takich jak zasada państwa prawa (art. 2 Konstytucji RP), której ta przestępczość szczególnie zagraża w miarę swojego rozwoju, podobnie jak wolności ludzkiej obywateli, ich życiu i mieniu, które również są konstytucyjnie zabezpieczone (art. 21 ust. 1, art. 31 ust. 1, art. 38).

Natomiast w kontekście zarzutu naruszania prawa do obrony można mówić o dwóch aspektach. Wspomniana B. Nita stawia pytanie, czy instytucja świadka koronnego narusza zasadę prawa do obrony w razie podjęcia lub wznowienia postępowania przeciwko niemu, z uwagi na możliwość odwołania się do jego wyjaśnień złożonych w trybie art. 3 u.ś.k., w których musi dostarczyć dowody przeciwko samemu sobie. Stwierdza jednak, że jest to kwestia swobodnej decyzji podejrzanego, który jest lojalnie uprzedzany o możliwych konsekwencjach przewidzianych w art. 10 i 11 u.ś.k., a więc z tego punktu widzenia nie można instytucji świadka koronnego czynić zarzutu . Pogląd ten należy w całej rozciągłości podzielić.

Z drugiej strony obawa naruszenia prawa do obrony może dotyczyć oskarżonych, w których procesie świadek koronny w tym charakterze zeznaje, poprzez zbyt łatwe nadanie waloru wiarygodności obciążającym ich zeznaniom takiego świadka. W konsekwencji chodzi nie tyle o naruszenie prawa do obrony, co zasady prawdy materialnej, która z prawem tym jest ściśle powiązana. Podkreślić jednak należy z całą stanowczością, że na gruncie przepisów i zasad polskiego prawa karnego, zwłaszcza procesowego, świadek koronny nie jest żadną „magiczną formułą”, zasady te niweczącą, lub też środkiem dowodowym, któremu przynależy się nadzwyczajne znaczenie. Polskie prawo nie przewiduje bowiem zasady legalnej teorii dowodów. Jego „koronność” ma rzeczywistą, formalną wagę wyłącznie dla jego osobistej sytuacji procesowej i materialnoprawnej. Dlatego też – choć ustawa nie przewiduje formalnej utraty statusu świadka koronnego – to faktycznie taki skutek mają przepisy art. 10 i 11 u.ś.k., odnosząc się jednak wyłącznie do własnej sytuacji procesowej świadka, a nie do wykorzystania jego wyjaśnień i zeznań. Świadek koronny jest zwykłym świadkiem w rozumieniu znaczenia jego relacji, zaś faktyczna materialna doniosłość jego wyjaśnień, a następnie zeznań, może wynikać jedynie ze stwierdzenia ich wiarygodności przy odpowiednio rzetelnym i profesjonalnym podejściu ze strony wszystkich uczestników postępowania karnego, zwłaszcza jego organów, i przy zastosowaniu wszystkich niezbędnych w danej sytuacji innych narzędzi rzetelnego procesu karnego, służących dojściu do prawdy materialnej i wydaniu sprawiedliwego orzeczenia co do meritum sprawy. Słusznie zresztą sygnalizuje Z. Rau, że istotą zeznań świadka koronnego nie zawsze musi być bezpośrednie obciążenie innej osoby, ale również dostarczenie informacji o innych dowodach, w tym rzeczowych, mogących prowadzić do udowodnienia winy innych sprawców .

Przegląd dziewiętnastu aspektów problemowych zaprezentowanych w literaturze , składających się na szeroko pojęte prawo do obrony w procesie karnym (m.in. prawo wyboru środków i sposobów obrony, prawo do swobody wypowiedzi, prawo dostępu do materiału dowodowego, prawo do inicjatywy dowodowej, prawo do uczestnictwa w czynnościach dowodowych i inne), daje asumpt do stwierdzenia, że instytucja świadka koronnego w aktualnym ujęciu żadnej z tych prerogatyw nie narusza.

Warto również odnotować, że K. Cesarz dokonał analizy polskiej regulacji świadka koronnego w ustawie o świadku koronnym w kontekście Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2 (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 z późn. zm.), wskazując iż nie dochodzi tu do sprzeczności .

Zwrócić natomiast należy uwagę na pewne zagrożenie rysujące się w związku z brakiem wyłączenia od orzekania w postępowaniu zasadniczym sędziego, który w trybie art. 5 u.ś.k. wydał postanowienie o dopuszczeniu dowodu z zeznań świadka koronnego . Może to bowiem skutkować brakiem dostatecznego obiektywizmu, a w konsekwencji uchybieniem prawu do bezstronnego sądu, o którym mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 27 stycznia 1999 r. (K 1/98, OTK 1999, nr 1, poz. 3) stwierdził m.in.: „Bezstronność sędziego jest niezbywalną cechą władzy sądowniczej, a zarazem przymiotem, wraz z utratą którego sędzia traci kwalifikacje do spełniania swoich funkcji. Polega ona przede wszystkim na tym, iż sędzia kieruje się obiektywizmem, nie stwarzając korzystniejszej sytuacji dla żadnej ze stron czy uczestników postępowania, zarówno w trakcie toczącej się przed sądem sprawy, jak i orzekania. Traktuje on zatem uczestników postępowania równorzędnie. Postawa bezstronnego sędziego musi się jednak uzewnętrzniać, także poza toczącymi się sprawami w taki sposób, by kształtowało to obraz bezstronnego sądu w świadomości społecznej. Jak bowiem stwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka w orzeczeniu z 25 lutego 1997 r., w sprawie Findley przeciwko Wielkiej Brytanii: «bezstronność ma dwa aspekty. Sąd musi być subiektywnie wolny od osobistych uprzedzeń lub stronniczości. Poza tym, musi być również obiektywnie bezstronny, musi więc dawać wystarczające gwarancje wykluczające wszelkie uzasadnione wątpliwości» (por. M.A. Nowicki, Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w 1997 r. (cz. I), Biuletyn Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego 1997, nr 3, s. 39). Kieruje się on zatem zawsze w trakcie pełnionej funkcji jedynie poczuciem sprawiedliwości oraz własnym sumieniem”.

Instrument w postaci świadka koronnego nie jest zapewne rozwiązaniem w pełni idealnym z punktu widzenia sprawiedliwości zdefiniowanej jako suum cuique, justyniańskiej zasady „każdemu co mu się należy” . Trudno jednak o bardziej skuteczny środek dowodowy niż wiarygodna relacja pochodząca z samego „jądra ciemności”. Współczesne doświadczenia walki z organizacjami przestępczymi prowadzą do wniosku, że społeczeństwa, które nie chcą pozwolić na swoją degenerację poprzez rozwój tej patologii, znajdują się w swoistym stanie wyższej konieczności. Jednak strata, jaka wynika z zaniechania ukarania jednego sprawcy i ewentualnej konieczności wsparcia go finansowo w rozpoczęciu egzystencji na nowych zasadach, jest nieporównywalnie niższa od uzyskiwanych korzyści, od ujawniania i ukarania sprawców dotychczasowych przestępstw, zrekompensowania lub przynajmniej częściowego zrestytuowania szkód nimi wyrządzonych, aż do zapobieżenia przyszłym zbrodniom i występkom dzięki rozbiciu zorganizowanej grupy lub związku przestępczego.

Celnie ujął Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 14 listopada 2009 r. (II AKa 117/09, Prok. i Pr.-wkł. 2010, nr 11, s. 18) jeden z najważniejszych aspektów omawianej instytucji, jaką jest nie tylko rozbijanie solidarności organizacji przestępczej post factum, ale również wprowadzanie elementu niepewności ante factum: „Dowód z zeznań świadka koronnego ma znaczenie szersze, niż wynikające z oportunizmu ścigania zaniechanie dochodzenia kary w przypadkach uzasadnionych interesem ścigającego. Jest to znaczące narzędzie walki z przestępczością, w tym zorganizowaną, bo wprowadza w środowisko przestępców element nieufności, także przed popełnieniem przestępstw i skłania do wyjawienia prawdy o nich, zanim zrobi to wspólnik. Niewątpliwe dlatego dowód ten jest tak często atakowany prze osoby zainteresowane zlikwidowaniem tego narzędzia”.

Podsumowując, równie trafnie zauważył A. Lach, pisząc o stosowaniu instytucji świadka koronnego w ustawodawstwie brytyjskim, co jednak z powodzeniem można przełożyć również na grunt polski: „Świadek koronny jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych instytucji w prawie karnym. Ofiarowanie przestępcy bezkarności zawsze budziło bowiem opory moralne i obawy. (...) Podobny jest odbiór omówionej instytucji w Zjednoczonym Królestwie. Pomimo tysiącletniego istnienia w common law wciąż jest ona tematem polemik i krytyki. (...) Nic jednak nie wskazuje na to, aby świadek koronny miał zniknąć z anglosaskiego procesu karnego. (...) Równie użyteczna może okazać się omówiona instytucja w Polsce. Trzeba tylko pamiętać, że zgodnie z tym co powiedział Jeremy Bentham, stanowi ona zawsze mniejsze zło i zła tego należy unikać wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. W przeciwnym razie sens jej istnienia w prawie karnym zostanie wypaczony” .

2.Praktyka świadka koronnego w latach 1997–2011

Po blisko 13 latach (od dnia 1 września 1998 r.), a więc znacznym już okresie obowiązywania w Polsce ustawy i korzystania ze świadków koronnych w sprawach karnych, warto pokusić się o całościowe podsumowanie. Posłużą temu niżej zaprezentowane dane uzyskane na potrzeby niniejszej publikacji z Prokuratury Generalnej RP oraz z Zarządu Ochrony Świadka Koronnego Centralnego Biura Śledczego KGP.

Według stanu na dzień 1 marca 2011 r. do składania zeznań w charakterze świadka koronnego, uzyskując taki status, zostało dopuszczonych 101 osób, co daje w skali kraju statystyczny wskaźnik prawie 8 nowych świadków koronnych rocznie.

Bardzo ciekawe konstatacje przynosi informacja o rozłożeniu terytorialnym i strukturalnym instytucji świadka koronnego w ramach polskiej Prokuratury. Z powyższych 101 świadków koronnych rozkład geograficzny kształtuje się następująco:

1)

36 świadków koronnych ustanowiono w apelacji warszawskiej,

2)

20 świadków koronnych ustanowiono w apelacji katowickiej,

3)

13 świadków koronnych ustanowiono w apelacji lubelskiej,

4)

po 9 świadków koronnych ustanowiono w apelacji krakowskiej oraz w apelacji poznańskiej,

5)

po 5 świadków koronnych ustanowiono w apelacji białostockiej oraz w apelacji wrocławskiej,

6)

2 świadków koronnych ustanowiono w apelacji łódzkiej,

7)

po 1 świadku koronnym ustanowiono w apelacji gdańskiej oraz w apelacji szczecińskiej,

8)

żadnego świadka koronnego nie ustanowiono w apelacji rzeszowskiej.

Rysunek 1. Rozkład świadków koronnych w Polsce wg jednostek Prokuratury

Źródło: Prokuratura Generalna RP, Centralne Biuro Śledcze KGP.

Z tak ogólnej informacji, bez przeprowadzenia dokładnych badań aktowych, nie sposób wyciągnąć jednoznacznych wniosków co do powodów i praktyki stosowania tej instytucji w poszczególnych regionach kraju. Zastrzec jednak należy, że do chwili obecnej wszystkie wnioski prokuratorów o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka koronnego zostały przez sądy uwzględnione (przy czym tylko w 2 przypadkach dopiero w II instancji, a w pozostałych przez sądy I instancji procedujące w trybie art. 5 u.ś.k.). Wskazuje to na fakt, że wnioski te zasadniczo są dobrze przygotowane, a świadkowie koronni cechują się na tym etapie wysokim stopniem wiarygodności. Ewentualne perturbacje związane później z fazą sądową w postępowaniu zasadniczym (choćby zdarzające się czasem wycofywanie się świadków koronnych ze złożonych zeznań) mogą wynikać z różnych przyczyn, a więc nie stanowią automatycznie dowodu, że decyzja o nadaniu statusu świadka koronnego była wadliwa.

Z powyższą hipotezą koreluje też informacja, że do tej pory zaledwie wobec 3 osób świadków koronnych podjęto na mocy art. 10 u.ś.k. zawieszone postępowanie. Zatem tylko 3% świadków koronnych faktycznie utraciło ten status w sensie zniweczenia przywileju bezkarności, a także utraty korzyści płynących z programu ochrony. Przyczynami tego było prawomocne skazanie za udział w innej grupie przestępczej, za dokonanie zabójstwa oraz za popełnienie innych przestępstw kryminalnych.

Powyższy wynik koreluje z innymi danymi Zarządu Ochrony Świadka Koronnego CBŚ, wskazującymi np. na podejmowane przez gros świadków koronnych (96%), przy wsparciu wynikającym z programu ochrony, starania o podwyższenie wykształcenia, do uzyskania nawet wyższego wykształcenia włącznie, co sprzyja wdrożeniu się do życia w społeczeństwie zgodnie z normami prawa . Taka też jest filozofia szeroko zakrojonych działań Zarządu Ochrony. Ponadto, zapobiegnięciu powrotowi do działalności przestępczej sprzyja struktura wiekowa świadków koronnych. Spośród wszystkich objętych w latach 1997–2007 ochroną (co prawie idealnie odpowiada liczbie wszystkich ustanowionych świadków koronnych) 90% było w wieku powyżej 30 lat . Takie osoby z natury rzeczy osiągają już mniejszy lub większy stopień dojrzałości życiowej, a nierzadko również mają rodziny, w tym dzieci. Te czynniki mogą sprzyjać decyzji o zostaniu świadkiem koronnym, ale przede wszystkim zdają się stanowić poważny fundament, by wytrwać w zobowiązaniu wynikającym z przyjęcia tej roli.

Niewątpliwie zdecydowane przodownictwo prokuratur mazowieckich i śląskich w korzystaniu z instytucji świadka koronnego wynika z dość oczywistego faktu, że ich właściwość miejscowa obejmuje obszar największych skupisk ludności (aglomeracja stołeczna oraz Śląsk) na terenie Polski, a tym samym również szczególnej aktywności i rozwoju grup przestępczych, co w konsekwencji powoduje znaczną ilość postępowań związanych z przestępczością zorganizowaną. Natomiast z drugiej strony zwraca uwagę zdecydowana ostrożność prokuratorów z północnej Polski, z obszaru łódzkiego oraz z Podkarpacia. Prawie zupełny brak korzystania ze świadków koronnych może jednak także wynikać z braku odpowiednich kandydatów, albowiem również i te jednostki Prokuratury prowadziły i prowadzą znaczną ilość poważnych spraw o najcięższe przestępstwa, w tym dokonane w zorganizowanych grupach lub w związkach przestępczych. Dość zaskakująca jest również aktywność prokuratorów lubelskich. Oczywiście, teren na którym pracują (podobnie jak prokuratorzy podlascy) stanowi zewnętrzną granicę Unii Europejskiej, a co za tym idzie znamionuje się znaczną aktywnością grup przestępczych nastawionych na przemyt towarów, a także ludzi. Jednak ta sama zewnętrzna granica przebiega również przez teren Podkarpacia, gdy tymczasem w apelacji rzeszowskiej nie dopuszczono nigdy żadnego podejrzanego do statusu świadka koronnego. Obserwacje te skłaniają do ciekawego wniosku, że o korzystaniu przez prokuratorów ze świadków koronnych (w sensie realizacji procedury z ustawy o świadku koronnym) w dużej mierze decydują nie tylko czynniki zewnętrzne, jak np. charakterystyka i poziom przestępczości czy osobowość potencjalnych kandydatów na świadków, ale także czynnik ludzki w postaci przekonania prokuratorów w danym regionie o skuteczności tej instytucji, a może nawet pewien rodzaj już wytworzonej w tym zakresie tradycji.

W ujęciu strukturalnym Prokuratury sytuacja nadawania statusu świadka koronnego kształtuje się następująco:

1)

2 świadków koronnych ustanowiono w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w prokuraturach rejonowych;

2)

15 świadków koronnych ustanowiono w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w wydziałach śledczych prokuratur okręgowych;

3)

56 świadków koronnych ustanowiono w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w wydziałach do spraw przestępczości zorganizowanej prokuratur okręgowych, które funkcjonowały w latach 1994–2007 (do października);

4)

16 świadków koronnych ustanowiono w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w wydziałach II. do spraw przestępczości zorganizowanej prokuratur apelacyjnych, które funkcjonowały w latach 2001–2007;

5)

6 świadków koronnych ustanowiono w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w wydziałach zamiejscowych Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, które funkcjonowały od października 2007 r. do marca 2009 r.;

6)

6 świadków koronnych ustanowiono w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych w wydziałach V. do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji prokuratur apelacyjnych, które funkcjonują od kwietnia 2009 r.

Z powyższego zestawienia wynika więc, że absolutny i naturalny – choćby ze względu na zdefiniowany w art. 1 u.ś.k. katalog przestępstw podlegających stosowaniu ustawy – priorytet w ustanawianiu świadków koronnych posiada prokuratorski pion zajmujący się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej, w którym zanotowano łącznie 84 takie zdarzenia (83%). Zaskakująca jest również informacja, że jednak wystąpiły dwa przypadki ustanowienia świadka koronnego przez prokuratury rejonowe, choć podkreślić trzeba, że miało to miejsce w pierwszych kilku latach obowiązywania ustawy o świadku koronnym (w Prokuraturze Rejonowej w Iławie oraz w Prokuraturze Rejonowej w Ciechanowie).

Zauważyć również należy, że po dużej nowelizacji ustawy o świadku koronnym z lipca 2006 r. – choć zdecydowanie rozszerzającej zakres stosowania ustawy (który zwiększył się jeszcze bardziej w kolejnych latach) – paradoksalnie dynamika ustanawiania świadków zmalała. O ile bowiem przed październikiem 2007 r. – a więc przed poważną reorganizacją pionu przestępczości zorganizowanej w Prokuraturze w postaci jego scentralizowania – ustanowiono około 80 świadków, co dawało rocznie liczbę 9–10 nowych świadków, to po reorganizacji w latach 2008–2010 liczba ta istotnie zmalała do około 6 rocznie. Trudno wskazać na jedną zasadniczą przyczynę tego stanu rzeczy, wynika to raczej z kilku powodów. Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem wydaje się być wzmożenie rozwagi Prokuratury (a nie sądów, skoro, jak wskazano, wszystkie dotychczasowe wnioski w trybie art. 5 ust. 1 u.ś.k. zostały przez sądy finalnie zaakceptowane) w dobieraniu kandydatów na świadków koronnych i pewne zdystansowanie się do tej instytucji, jako remedium na walkę z przestępczością zorganizowaną (co oczywiście nie oznacza jej dezawuowania). Byłoby to zaprzeczenie tezy, że prokuratorzy narzędziem tym szafują. Ponadto, wzmiankowaną nowelizacją z 2006 r. zgodę na wystąpienie do sądu z wnioskiem o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka koronnego przekazano z kompetencji właściwego prokuratora apelacyjnego do kompetencji Prokuratora Krajowego (aktualnie Prokuratora Generalnego). To również ograniczyło ryzyko zbyt pochopnej decyzji w tym względzie. Kolejnym istotnym powodem może być zdobycie przez przestępców świadomości, że choć uzyskanie statusu świadka koronnego niesie ze sobą ogromną korzyść w postaci uwolnienia od odpowiedzialności karnej (a tym samym nierzadko od wieloletniego więzienia), to jednocześnie obciążenia psychiczne związane z tą rolą procesową i często diametralną zmianą sposobu życia są niezwykle poważne. Nieprawdziwy jest bowiem lansowany niekiedy przez przeciwników instytucji w przekazach medialnych obraz byłego przestępcy, który w zamian za „wsypanie” kompanów, za pieniądze podatników spędza żywot w komfortowych warunkach, pod przysłowiową palmą z drinkiem w ręku. Taka sytuacja zapewne skłania potencjalnych kandydatów na świadków koronnych do szczególnie przemyślanego rozważenia decyzji, a tym samym nierzadko do rezygnacji z wejścia we współpracę z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. Rozważając problem spadku liczby świadków koronnych nie sposób nie zastanowić się również nad kwestią wzmocnienia skuteczności walki z grupami przestępczymi. Rozbicie pod koniec lat 90. XX w. i na początku XXI w. największych i najpoważniejszych struktur kryminalnych (np. osławionych: „Pruszkowa”, „Wołomina”, „Mokotowa”, gangu „Krakowiaka” na Śląsku, grupy „Oczki” na Pomorzu Zachodnim), rozdrobnienie przestępczości zorganizowanej oraz wzrost wykrywalności przestępstw również może mieć znaczenie, powodując naturalną redukcję postępowań i kandydatów nadających się do zastosowania względem nich procedury świadka koronnego. Wreszcie być może pewne mechanizmy zabezpieczające, czy też zniechęcające do wchodzenia w rolę świadka koronnego, zostały wytworzone przez świat przestępczy. Jedną z takich zauważonych metod jest zmuszanie członków grup co najmniej do uczestnictwa, jeżeli nie do własnoręcznego dokonania zabójstwa, aby w przyszłości miała do nich zastosowanie przesłanka negatywna z art. 4 pkt 1 u.ś.k. Podkreślić jednak trzeba, że tego typu wykluczenie istnieje od samego początku obowiązywania ustawy o świadku koronnym, a zatem może to mieć tylko niezbyt duże znaczenie w wytłumaczeniu spadku ilości świadków koronnych.

Do chwili obecnej z przywileju quasi-abolicyjnego, rozumianego jako definitywne umorzenie postępowania karnego wobec ich osoby, w oparciu o art. 9 ust. 2 u.ś.k. skorzystało zaledwie 10 świadków koronnych, a więc tylko 9,9%. Tym bardziej wskazuje to, że podjęcie przez podejrzanego decyzji o wejściu w rolę świadka koronnego determinuje jego życie na wiele lat, nie tylko w aspekcie obaw o bezpieczeństwo własne i najbliższych czy konieczności radykalnej zmiany dotychczasowego trybu życia (zwłaszcza w przypadku objęcia programem ochrony), ale także w sferze aktywności polegającej częstokroć na konieczności wielokrotnego składania zeznań, nie tylko zresztą w procesach sądowych, ale także często w innych postępowaniach przygotowawczych, niedotyczących bezpośrednio świadka koronnego, czy nawet grupy przestępczej, w której kiedyś działał. Jest to naturalna konsekwencja wielowątkowości postępowań karnych dotyczących przestępczości zorganizowanej, w których najczęściej dochodzi do zaistnienia osoby świadka koronnego, a także świadczy o rozległości działalności i powiązaniach grup przestępczych. Z drugiej jednak strony trudno nie dostrzec, że tak niski odsetek zakończonych procedur ustanowienia i wykorzystania zeznań świadka koronnego jest kolejnym przyczynkiem do tezy o przewlekłości procesów karnych w Polsce.

Z powyższych 10 świadków wobec żadnego nie zaszły do tej pory przesłanki do ewentualnego wznowienia postępowania w trybie art. 11 u.ś.k., a w konsekwencji utraty przywileju uwolnienia od odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwa związane z nadaniem statusu świadka koronnego.

Nierzadko spotkać się można z argumentacją, że instytucja ta jest nadużywana. Powyżej wskazano argumenty, które mogą przemawiać przeciwko takiej tezie. Ponadto warto spojrzeć, jak kształtuje się relacja liczby świadków koronnych – a więc sprawców przestępstw, którzy zostali w tym trybie zwolnieni z odpowiedzialności karnej – do liczby wszystkich osądzonych oskarżonych w latach 1997–2010 (bez II półrocza 2010 r.), dzięki danym statystycznym dostępnym na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości . W tymże okresie, we wszystkich sądach rejonowych i sądach okręgowych w I instancji, doszło do osądzenia 5.825.747 oskarżonych, z czego skazanych zostało 5.082.611 osób. Odsetek sprawców, którzy dzięki statusowi świadka koronnego uniknęli odpowiedzialności karnej (odejmując trzy osoby, które na podstawie art. 10 u.ś.k. utraciły przywilej uwolnienia od kary), wynosi odpowiednio 0,0016% wobec wszystkich osadzonych i 0,0019% wobec wszystkich skazanych. Ograniczając się natomiast do sprawców osądzonych (122.180 osób) i skazanych (113.929 osób) tylko przez sądy okręgowe, gdzie częściej trafiają sprawy o cięższym wymiarze gatunkowym, zwłaszcza związane ze zorganizowanymi grupami przestępczymi, to odsetek ten kształtuje się odpowiednio na poziomie 0,08% i 0,086%. Zatem liczba osób korzystających z przywileju bezkarności stanowi ułamek promila wszystkich skazanych sprawców przestępstw.

Nie sposób więc przyjąć, by instytucja świadka koronnego stanowiła również w ujęciu matematycznym jakikolwiek zauważalny wyłom w zasadzie legalizmu. Jeżeli budzi ona pod tym kątem opór, to wyłącznie w kontekście ciężaru gatunkowego przestępstw, których świadkowie ci się dopuścili i co do których korzystają z przywileju quasi-abolicyjnego.

Jednocześnie, tylko w latach 1998–2006 m.in. dzięki relacjom złożonym przez świadków koronnych w postępowaniach przygotowawczych, ujawniono ponad 9200 przestępstw, skierowano 320 aktów oskarżenia przeciwko 2295 osobom, z czego wówczas (lipiec 2006 r.) skazanych w I instancji było już 1196 oskarżonych (52%), a wobec większości pozostałych procesy były w toku; zabezpieczono również mienie o wartości ok. 10.000.000 zł . Biorąc pod uwagę, że w zbadanym okresie ustanowiono wówczas łącznie 73 świadków koronnych, to statystycznie (oczywiście pamiętając, że jest to pewne uproszczenie) każdy z nich przyczynił się do poniesienia odpowiedzialności karnej przez 16 sprawców przestępstw i do odzyskania mienia o wartości prawie 137.000 zł .

Jak wynika z ustawy i powszechnie jest wiadomym, świadek koronny (a w niektórych przypadkach kandydat na świadka koronnego) oraz osoby dla niego najbliższe mogą skorzystać z ochrony i/lub pomocy Państwa, co nazywane jest potocznie, acz trafnie, programem ochrony świadka koronnego. Niezależnie od postępowania karnego i organu śledczego współprowadzącego z Prokuraturą to postępowanie, wdrożenie i realizacja programu ochrony w całości pozostaje w gestii Policji, a konkretnie Zarządu Ochrony Świadka Koronnego Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji. Jedyne koncesje w tym zakresie ustawa o świadku koronnym stanowi tylko dla Dyrektora Generalnego Służby Więziennej w odniesieniu do osób odbywających karę pozbawienia wolności lub tymczasowo aresztowanych i przebywających w jednostkach penitencjarnych. Zadania ochronne i pomocowe w tej sferze wykonuje – we współdziałaniu z CBŚ KGP – Biuro Ochrony i Spraw Obronnych Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Współdziałanie to polega na wymianie informacji, koordynacji działań związanych z opuszczeniem przez osobę chronioną jednostki penitencjarnej oraz na organizowaniu ochrony takich osób podczas wykonywania z ich udziałem czynności poza zakładem karnym lub aresztem śledczym w trakcie ich osadzenia tam.

Zgodnie z ustawą o świadku koronnym oraz ustawą z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. Nr 182, poz. 1228) wszelkie informacje związane z ochroną lub świadczeniem pomocy osobom uprawnionym do tego objęte są ochroną przed ujawnieniem przez nadanie klauzuli „ściśle tajne”. Stąd tylko niewielka ilość informacji mogła zostać udzielona na potrzeby niniejszego opracowania, tak by nie doszło do zagrożenia będących w toku i ewentualnych przyszłych programów ochrony świadka koronnego.

Według stanu na dzień 1 lutego 2011 r. programem ochrony od początku obowiązywania ustawy, czyli od września 1998 r., objęto 100 świadków koronnych, a więc prawie wszystkich, którzy zostali ustanowieni, a ponadto 181 osób im najbliższych (łącznie 281 osób). Przy stanie ludności Polski na dzień 30 czerwca 2009 r., według kryterium osób posiadających adres stałego zameldowania na terenie naszego kraju , tj. 38.153.389, odsetek wszystkich osób objętych programem ochrony świadka koronnego stanowił 0,0007% liczby mieszkańców. Jest więc to ilościowo absolutny margines ludności (tym bardziej biorąc pod uwagę pewną ilość osób niezameldowanych na terenie Polski, a tutaj mieszkających). Z tej grupy w dniu 1 lutego 2011 r. nadal w programie pozostawało 82 świadków koronnych i 127 osób najbliższych. Statystycznie więc obraz kształtuje się w ten sposób, że w przeciągu całej historii ustawy ochroną obejmowano świadka i do tego dwie osoby mu najbliższe. Oczywiście byli i są również świadkowie chronieni samodzielnie, jak i świadkowie, co do których ochrona miała szerszy zakres podmiotowy.

Ponieważ ochroną objęto prawie 100% świadków, odpowiednie zestawienie pokazuje także – jak wcześniejsze co do Prokuratury – przez jakie inne organy śledcze, „kontrahentów” Prokuratury, instytucja świadka koronnego jest praktykowana. I tak:

1)

69 świadków koronnych (czyli 69%) wywodziło się z postępowań prowadzonych wspólnie przez prokuratorów i Centralne Biuro Śledcze KGP;

2)

19 świadków koronnych (19%) wywodziło się z postępowań prowadzonych wspólnie przez prokuratorów i komendy wojewódzkie Policji;

3)

8 świadków koronnych (8%) wywodziło się z postępowań prowadzonych wspólnie przez prokuratorów i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego;

4)

ponadto 4 świadków koronnych (4%) zostało ustanowionych w śledztwach własnych prokuratorów.

Zwraca więc uwagę, że zdecydowany priorytet w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, a tym samym dominacja w sferze korzystania ze świadków koronnych, przypada CBŚ KGP. Z drugiej strony zauważalny jest brak świadków koronnych w postępowaniach prowadzonych samodzielnie przez Straż Graniczną, co oczywiście nie może stanowić żadnego zarzutu pod jej adresem, albowiem skorzystanie z tej instytucji determinowane jest szeregiem złożonych czynników.

W art. 15 komentowana ustawa zezwala na zawieranie umów międzynarodowych dotyczących ochrony lub pomocy świadkom koronnym. Jednakże takie umowy, wynikające stricte z tego przepisu i nakierowane wyłącznie na świadków koronnych, nie zostały zawarte. Polska jest natomiast sygnatariuszem szeregu umów dwustronnych dotyczących zwalczania przestępczości zorganizowanej. W oparciu o nie możliwa jest współpraca w realizacji programów ochrony świadka koronnego. Umowy lub porozumienia takie zawarto z Armenią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Armenii o współpracy w zwalczaniu przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 6 września 2004 r.; Dz. U. z 2005 r. Nr 125, poz. 1046), Austrią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Federalnym Republiki Austrii o współpracy w zapobieganiu i zwalczaniu przestępczości, podpisana w Wiedniu dnia 10 czerwca 2002 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 41, poz. 377), Belgią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Królestwa Belgii o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej, podpisana w Brukseli dnia 13 listopada 2000 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 36, poz. 329 z późn. zm.), Białorusią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Białorusi o współpracy w zwalczaniu przestępczości, podpisana w Mińsku dnia 8 grudnia 2003 r.; Dz. U. z 2005 r. Nr 125, poz. 1044 z późn. zm.), Bułgarią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Bułgarii o współpracy w zwalczaniu przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 19 czerwca 2002 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 154, poz. 1619), Chile (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Chile o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej, podpisana w Santiago dnia 13 października 2006 r.; Dz. U. z 2007 r. Nr 229, poz. 1688), Chorwacją (porozumienie ministrów spraw wewnętrznych z dnia 8 listopada 1994 r.), Cyprem (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Cypryjskiej o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i innych form przestępczości, podpisana w Nikozji dnia 18 lutego 2005 r.; Dz. U. z 2006 r. Nr 88, poz. 611), Czechami (umowa między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Czeską o współpracy w zwalczaniu przestępczości, ochronie porządku publicznego oraz o współpracy na terenach przygranicznych, podpisana w Warszawie dnia 21 czerwca 2006 r.; Dz. U. z 2007 r. Nr 177, poz. 1246), Estonią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Estońskiej o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej oraz innej przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 26 czerwca 2003 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 216, poz. 2195 z późn. zm.), Finlandią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Finlandii o współpracy w zakresie zapobiegania i zwalczania przestępczości zorganizowanej i innych przestępstw, podpisana w Helsinkach dnia 4 listopada 1999 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 41, poz. 379), Gruzją (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Gruzji o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i innego rodzaju przestępczości, podpisana w Tbilisi dnia 31 maja 2007 r.; Dz. U. z 2008 r. Nr 146, poz. 925), Hiszpanią (umowa między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Hiszpanii o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej i innej poważnej przestępczości, podpisana w Madrycie dnia 27 listopada 2000 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 154, poz. 1621), Indiami (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Indii o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i międzynarodowego terroryzmu, podpisana w New Delhi dnia 17 lutego 2003 r.; Dz. U. z 2005 r. Nr 34, poz. 302), Irlandią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Irlandii o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej i innej poważnej przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 12 maja 2001 r.; Dz. U. z 2006 r. Nr 103, poz. 701), Kazachstanem (porozumienie między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Kazachstanu o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej i innych rodzajów przestępstw, podpisane w Warszawie dnia 24 maja 2002 r.; Dz. U. z 2005 r. Nr 156, poz. 1312), Litwą (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Litewskiej o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i innych przestępstw oraz współdziałaniu na terenach przygranicznych, podpisana w Wilnie dnia 14 marca 2006 r.; Dz. U. z 2007 r. Nr 177, poz. 1244), Łotwą (umowa ministrów spraw wewnętrznych z dnia 14 lipca 1994 r.), Macedonią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Macedonii o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i innego rodzaju przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 16 czerwca 2008 r.; Dz. U. z 2009 r. Nr 46, poz. 378), Marokiem (umowa ministrów spraw wewnętrznych z dnia 26 czerwca 1995 r.), Meksykiem (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Meksykańskich Stanów Zjednoczonych o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i innego rodzaju przestępczości, podpisana w Mieście Meksyku dnia 25 listopada 2002 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 154, poz. 1623), Mołdową (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Mołdowy o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i innego rodzaju przestępczości, podpisana w Kiszyniowie dnia 22 października 2003 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 228, poz. 2302), Niemcami (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Federalnej Niemiec o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej oraz szczególnie niebezpiecznych przestępstw, podpisana we Wrocławiu dnia 18 czerwca 2002 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 248, poz. 2486), Rumunią (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Rumunii o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, terroryzmu i innych rodzajów przestępstw, podpisana w Warszawie dnia 11 lipca 2001 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 154, poz. 1625), Słowacją (umowa między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Słowacką o współpracy w zwalczaniu przestępczości oraz o współdziałaniu na terenach przygranicznych, podpisana w Warszawie dnia 23 marca 2004 r.; Dz. U. z 2007 r. Nr 85, poz. 568), Szwecją (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Królestwa Szwecji o współpracy w zwalczaniu poważnej przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 13 kwietnia 2005 r.; Dz. U. z 2006 r. Nr 14, poz. 100), Tadżykistanem (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Tadżykistanu o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 27 maja 2003 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 211, poz. 2141), Turcją (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Turcji o współpracy w zwalczaniu terroryzmu, przestępczości zorganizowanej i innej przestępczości, podpisana w Ankarze dnia 7 kwietnia 2003 r.; Dz. U. z 2005 r. Nr 12, poz. 94), Ukrainą (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej, sporządzona w Kijowie dnia 3 marca 1999 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 38, poz. 343), USA (porozumienie rządowe z dnia 13 listopada 2002 r.), Uzbekistanem (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Uzbekistanu o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, sporządzona w Taszkencie dnia 21 października 2002 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 38, poz. 345), Węgrami (porozumienie rządowe z dnia 15 maja 1996 r.), Wietnamem (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Socjalistycznej Republiki Wietnamu o współpracy w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej, podpisana w Warszawie dnia 28 lipca 2003 r.; Dz. U. z 2004 r. Nr 216, poz. 2197) i Włochami (umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Włoskiej o współpracy w zwalczaniu przestępczości, podpisana w Warszawie dnia 4 czerwca 2007 r.; Dz. U. z 2009 r. Nr 133, poz. 1093).

3.Propozycje de lege ferenda

Próba całościowej wykładni ustawy o świadku koronnym doprowadziła do dość niespodziewanej konkluzji, jak wiele problemów i dylematów kryje się w pozornie niezbyt skomplikowanym akcie prawnym. Ledwie 30 artykułów, z czego niespełna połowa dotykających samej istoty instytucji świadka koronnego, sugeruje w miarę prosty proces opisu i interpretacji zawartych tam przepisów. Tymczasem jest zupełnie inaczej, jak zawsze chyba, gdy w grę wchodzi mechanizm wyrafinowany, niezależnie od dziedziny, w której jest stosowany. Nie oznacza to bynajmniej, że ocena tej ustawy jest krytyczna. Przeciwnie, wydaje się, że na ogólnym tle niskiej jakości polskiego prawodawstwa jest to akt prawny na dobrym poziomie legislacyjnym, w miarę przemyślany i spójny, tak wewnętrznie, jak i z innymi elementami naszego prawa. Nie jest jednak pozbawiony mankamentów, które komentarz stara się wyłowić; tudzież warte rozważenia są pewne zmiany de lege ferenda.

Ustawa o świadku koronnym, choć nie ma to odzwierciedlenia w jej systematyce i wyodrębnieniu rozdziałów, wyraźnie dzieli się na trzy części: przepisy dotyczące sedna instytucji świadka koronnego, przesłanek i zasad korzystania z tego narzędzia prawnego, trybu nadawania statusu świadka i konsekwencji tego, tak dla procesu karnego, w którym do tego doszło, jak i dla samego świadka (art. 1–13 u.ś.k.); przepisy dotyczące ochrony i pomocy udzielanej świadkom koronnym (art. 14–22 u.ś.k.) oraz przepisy końcowe, w tym dotyczące ochrony informacji niejawnych związanych z procedurą świadka koronnego (art. 23–27 u.ś.k.).

Ustawa ma znaczenie nie tylko dla prawa karnego, gdyż krzyżuje się z regulacjami innych gałęzi czy dziedzin prawa (zwłaszcza prawem cywilnym i administracyjnym, prawem ubezpieczeń społecznych, przepisami o pomocy społecznej, prawem medycznym). Wydaje się nawet, że mamy do czynienia z pewnym niedoregulowaniem konsekwencji, jakie wywołuje lub może wywoływać zastosowanie instytucji świadka koronnego w innych niż karne relacjach prawnych i społecznych, ze szczególnym uwzględnieniem prawa rodzinnego.

Za istotny problem należy również uznać całkowite pominięcie instytucji świadka koronnego w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz. U. Nr 38, poz. 249 z późn. zm.)

Przeprowadzona analiza przepisów ustawy o świadku koronnym, a także rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 października 2006 r. w sprawie udzielania ochrony i pomocy świadkom koronnym i innym uprawnionym osobom (Dz. U. Nr 201, poz. 1480), skłania do wniosków i propozycji nowelizacyjnych, względnie stworzenia na fundamencie dotychczasowej ustawy nowego aktu prawnego. Nie wszystkie wnioski wynikają z dostrzeżonych wad, część z nich warto po prostu postawić pod rozwagę, jako możliwość innego niż dotychczas ukierunkowania rozwiązań określonych kwestii dotyczących nadawania statusu świadka koronnego, korzystania z niego w ramach procesu karnego, ewentualnej utraty tego statusu, a także kwestii związanych z ochroną świadka. Znaczna część rozważań zawarta jest w treści komentarza, jako immanentnie związana z problematyką wykładni konkretnych przepisów i rozstrzygnięciem jawiących się problemów, dlatego też zasadniczo poniżej zostaną jedynie nakreślone hasłowo propozycje de lege ferenda :

1)

rozważenie – na wzór uregulowań istniejących we Włoszech – wprowadzenia złagodzeń w zakresie czasu i warunków odbywania kary pozbawienia wolności, dla skazanych, którzy podjęli współpracę z wymiarem sprawiedliwości w celu ujawnienia przestępstw i ich sprawców;

2)

przeformułowanie zakresu zobowiązania podejrzanego składanego w trybie art. 3 ust. 1 pkt 2 u.ś.k.; de lege lata przepis ten wprost niepotrzebnie zawęża zakres zobowiązania w stosunku do tego, do czego ustawa obliguje podejrzanego w ust. 1 pkt 1 (przede wszystkim w zakresie ujawnienia okoliczności pozwalających na zapobieżenie jeszcze niepopełnionemu przestępstwu oraz w zakresie informacji o majątku), gdy wystarczyłoby, aby zobowiązanie obejmowało po prostu przekazane informacje o których mowa w ust. 1 pkt 1;

3)

bardziej czytelne sformułowania, w jakiego typu zabójstwach sprawcy lub współdziałający wykluczeni są z dobrodziejstwa ustawy o świadku koronnym;

4)

jednoznaczne wskazanie w ustawie, czy z możliwości uzyskania statusu świadka koronnego wyłączeni są tylko ci sprawcy, którzy kierowali grupą przestępczą, której działalności dotyczy toczące się postępowanie karne, oraz czy wyłączeni są sprawcy, którzy kierowali taką grupą w każdym czasie;

5)

uzupełnienie przepisów regulaminu urzędowania sądów powszechnych o niezbędne przepisy dotyczące procedowania ze świadkiem koronnym, zarówno na etapie jego konstytuowania, jak i czynności z jego udziałem w postępowaniu zasadniczym;

6)

wprowadzenie zapisu wyłączającego z orzekania w postępowaniu zasadniczym z udziałem świadka koronnego sędziego, który wydał postanowienie o dopuszczeniu dowodu z zeznań świadka koronnego;

7)

wydłużenie terminu na podjęcie przez sąd decyzji w trybie art. 5 u.ś.k. o dopuszczeniu dowodu z zeznań świadka koronnego (np. do 21 dni);

8)

zmodyfikowanie nieprecyzyjnego sformułowanie art. 6 in principio, który wprost zakazem dowodowym obejmuje wyjaśnienia, o jakich mowa w art. 3 ust. 1 pkt 1, a pomija wskazane w tym artykule w ust. 1 pkt 2 oraz w ust. 2 u.ś.k., które nierzadko mogą znaleźć się w odrębnych protokołach, niż te pierwsze;

9)

wyeliminowanie z art. 6 u.ś.k. nieznanej polskiej procedurze karnej konstrukcji uznania czynności procesowej za niebyłą, z uwagi na powodowanie groźnych konsekwencji, zwłaszcza w zakresie odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za ewentualne przestępstwa popełnione w związku z negatywnie zakończoną procedurą ustanawiania świadka koronnego;

10)

rozważenie zastąpienia zawartego w art. 9 ust. 1 u.ś.k. zwrotu „w których uczestniczył” zwrotem „które popełnił” lub „w których popełnieniu uczestniczył”, albowiem służyć to będzie najbardziej precyzyjnemu określeniu zakresu przywileju quasi-abolicyjnego, z którego korzysta świadek koronny;

11)

rozważenie wprowadzenia terminu zawitego (np. 10 lat od momentu wydania postanowienia w przedmiocie dopuszczenia dowodu z zeznań świadka koronnego), w którym musi nastąpić umorzenie postępowania przeciwko niemu, jeżeli do tego czasu nie zajdą przesłanki do podjęcia zawieszonego postępowania, a jednocześnie nie zaistnieją warunki do umorzenia, o których mowa w art. 9 ust. 2 u.ś.k. (nie zostaną zakończone prawomocnie procesy oskarżonych, przeciwko którym świadek koronny złożył zeznania);

12)

dodanie w art. 10 ust. 1 pkt 3 u.ś.k. określenia, że podstawą do podjęcia zwieszonego postępowania jest zatajenie składnika majątku o istotnej wartości, a nie jak obecnie jakiegokolwiek składnika;

13)

poprawienie treści przesłanek do wznowienia umorzenia postępowania dotyczącego świadka koronnego w oparciu o art. 11 u.ś.k. (dotyczących ujawnienia złożenia przez świadka koronnego fałszywych zeznań w tym charakterze oraz obligatoryjności wznowienia postępowania w przypadku niewykonania obowiązku naprawienia szkody i zwrotu korzyści z przestępstwa);

14)

zmodyfikowanie treści art. 13 ust. 2 u.ś.k. celem usunięcia kontrowersji związanych z jednoczesnym wyłączeniem jawności rozprawy i dopuszczalności przeprowadzenia wówczas tzw. przesłuchania na odległość;

15)

rozważenie rozdzielenia kompetencji do udzielania ochrony oraz pomocy i określenia sposobu jej wykonywania od kompetencji w zakresie inicjatywy nadania statusu świadka koronnego, aktualnie przynależnych prokuratorowi prowadzącemu postępowanie, poprzez przekazanie tej pierwszej wyłącznie w gestię organów Policji lub Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji (ewentualnie przy udziale Prokuratora Generalnego);

16)

wprowadzenie możliwości objęcia programem ochrony świadka koronnego także byłego małżonka świadka;

17)

zmodyfikowanie art. 14 ust. 3 u.ś.k. celem precyzyjniejszego określenia, od którego momentu ochrona lub pomoc może zostać zastosowana wobec podejrzanego ubiegającego się o status świadka koronnego;

18)

doprecyzowanie zakresu zakazu dowodowego, o którym mowa w art. 14 ust. 4 u.ś.k. (dotyczącego okoliczności programu ochrony świadka koronnego);

19)

poprawa systematyki ustawy o świadku koronnym w zakresie inicjowania, określania warunków i wdrażania programu ochrony świadka koronnego;

20)

przekazanie rozpoznawania zażaleń w przedmiocie udzielenia ochrony lub pomocy, o których mowa w art. 17 ust. 4 do kognicji sądu, o którym mowa w art. 5 u.ś.k.;

21)

poprawa brzmienia art. 18a ust. 1 u.ś.k. w zakresie kategoryzacji zbiorów mogących podlegać ingerencjom w związku z realizacją programu ochrony świadka koronnego;

22)

wprowadzenie w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie udzielania ochrony i pomocy świadkom koronnym i innym uprawnionym osobom wyraźnego zapisu o możliwości udzielania osobom objętym programem ochrony pomocy psychologicznej;

23)

poprawienie zdefiniowania przesłanek zakończenia ochrony lub pomocy zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie udzielania ochrony i pomocy świadkom koronnym i innym uprawnionym osobom;

24)

poprawienie regulacji zawartej w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie udzielania ochrony i pomocy świadkom koronnym i innym uprawnionym osobom odnośnie obrotu korespondencją kierowaną do osoby objętej programem ochrony;

25)

wprowadzenie rozwiązań prawnych dotyczących nabytego majątku oraz innych kwestii (np. zdobytych uprawnień, dyplomów, certyfikatów) związanych z posługiwaniem się z fikcyjną tożsamością, w przypadku cofnięcia programu ochrony świadka koronnego, w którym stosowano tę formę ochrony ;

26)

wprowadzenie rozwiązań co do praw rodzica posiadającego pełnię władzy rodzicielskiej, gdy jego dziecko pozostaje na stałe z drugim rodzicem, który wraz z tym dzieckiem zostaje objęty programem ochrony świadka koronnego;

27)

dookreślenie czasu trwania ochrony danych, o których mowa w art. 23 u.ś.k., w związku z aktualnymi uregulowaniami ustawy o ochronie informacji niejawnych;

28)

rozwinięcie zasad stosowania instytucji świadka koronnego w sprawach podlegających jurysdykcji sadów wojskowych, z uwagi na problemy związane z wyróżnieniem bezwzględnej i względnej właściwości rzeczowej tych sądów.

Autor fragmentu:
Art. 1art(1)Zakres przedmiotowy ustawy

1.

Przepis art. 1 u.ś.k. definiuje, i to bardzo szeroko, zakres czynów przestępnych, w przypadku zaistnienia których dopuszczalne jest zastosowanie instytucji świadka koronnego (przestępstwa „katalogowe”). Zakres ten ewoluował przez 13 lat, od momentu przyjęcia pierwszej wersji ustawy o świadku koronnym. Aktualnie mamy do czynienia z siódmym już katalogiem przedmiotowym ustawy. Bieżącą treść przepisu, z mocą obowiązującą od dnia 16 października 2010 r., ustaliła nowelizacja dokonana przez art. 62 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. Nr 127, poz. 857 z późn. zm.).

2.

Pierwszym podstawowym pytaniem, które nasuwa się w związku z treścią art. 1 ust. 1u.ś.k. jest to, jak należy rozumieć – zwłaszcza w kontekście dalszych uregulowań ustawy o świadku koronnym – sformułowanie, że „przepisy ustawy stosuje się w sprawach (...)”. Bez odniesienia się do dalszych przepisów ustawy można je bowiem zinterpretować dwojako. Po pierwsze, że świadkiem koronnym...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX