Łętowska Ewa, Pawłowski Krzysztof, "... a głos myślom kłamie"
"... a głos myślom kłamie"
Nieraz bywa tak, że śpiewakowi w duszy gra, a z ust jego wydobywają się dźwięki, które nie tylko nie zachwycają słuchaczy, ale wręcz od utworu odstręczają. To tylko u artystów możliwe, prawdziwy profesjonalista nigdy nie znajdzie się w takiej sytuacji. Jeżeli ktoś tak pomyślał, to jest w błędzie. Profesjonaliści też to znają, tylko inaczej nazywają. Prozaiczny rozdźwięk między „wolą wewnętrzną” i jej „oświadczeniem”, kryjący za sobą filozoficzną różnicę między tekstem i znaczeniem, bywa zresztą wyrażony w bardzo poetyckiej formie. U Mickiewicza „język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie, myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie”. Jak się nad tym zastanowić to oczywiste, do słuchacza docierają przecież słowa, a nie myśl. Dlatego dla bezpieczeństwa zawodowcy – a zwłaszcza prawnicy – dają pierwszeństwo oświadczeniu, a nie woli wewnętrznej. To „jako zasada”, od której istnieją całkiem liczne wyjątki.
Prawu znane są sytuacje szczególne, gdy to, co „ukryte” pociąga skutki...
Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX