Izydorczyk Jacek, Hanzai znaczy przestępstwo. Ściganie przestępstw pospolitych oraz white-collar-crimes w Japonii

Monografie
Opublikowano: Oficyna 2008
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Hanzai znaczy przestępstwo. Ściganie przestępstw pospolitych oraz white-collar-crimes w Japonii

Autor fragmentu:

Wstęp

Japonia jest krajem bardzo odległym od Polski. Nie chodzi tutaj tylko o samą odległość w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale - i przede wszystkim - o odległość kulturową. Można wręcz powiedzieć, że nie tylko jest to inny, bardzo odległy od naszego kraj, ale jest to wręcz zupełnie inny, egzotyczny świat.

W Polsce tradycyjnie Japonia i Japończycy są postrzegani pozytywnie. Pierwsze co się chyba kojarzy Polakom - gdy mowa o Kraju Kwitnącej Wiśni - to znakomicie rozwinięta gospodarka, nowoczesny przemysł, najnowsze technologie , ale i bogata kultura oraz egzotyka, która kryje się za takimi słowami (hasłami), jak: Bushidô (

), samuraj (

), sumo (

) czy też gejsza (

) . Ponadto - w Polsce powszechnie chyba wiadomo, że najbardziej znanym w Japonii i wręcz uwielbianym tam kompozytorem jest Fryderyk Chopin (

).

Gdy zaś zapyta się Polaka (jak i każdą inną osobę z Zachodu) o przestępczość i prawo karne w Japonii, to niemal każdy cudzoziemiec bez wahania odpowie, że "Japończycy to ludzie wyjątkowo uprzejmi i zdyscyplinowani, a problem przestępczości tam niemal nie istnieje - a jeżeli już, to ewentualnie zdarzają się w Japonii jakieś drobne kradzieże (głównie rowerów!)". Oczywiście jeżeli chodzi o przestępczość, nie jest to prawda , ale faktem jest, że w odczuciu przeciętnej osoby (zarówno Japończyka, jak i cudzoziemca), Japonia jest krajem o wiele bezpieczniejszym niż inne kraje świata, a sami Japończycy są ludźmi bardzo uprzejmymi i zdyscyplinowanymi. Odpowiadając na pytanie, dlaczego nie jest prawdą powszechne twierdzenie (a raczej mniemanie) o znikomej przestępczości w Japonii, należy po prostu stwierdzić, iż taki mit prawdą być nie może. Nie jest bowiem możliwe to, że istnieje gdzieś jakieś państwo, gdzie nie ma przestępczości, gdzie w ogóle nie popełnia się czynów karalnych - taki pogląd byłby niczym innym, jak zaprzeczeniem logiki. W każdym bowiem państwie i w każdym narodzie są ludzie dobrzy i źli, prawi i nikczemni - tak zawsze było i zawsze będzie. Jest to oczywiste.

Celem niniejszej książki jest prezentacja procedowania w sprawach o przestępstwa w Japonii - i to zarówno o te typowe (przestępstwa pospolite), jak i skomplikowane (tzw. White-Collar-Crimes,

tzw. przestępstwa "białych kołnierzyków", przestępstwa gospodarcze, korupcyjne). Ponadto chodzi o prezentację japońskiego systemu prawa karnego, tamtejszego wymiaru sprawiedliwości oraz pozycji prokuratora i jego roli w zwalczaniu wyżej wymienionych przestępstw. Przy okazji - dla pełnego zrozumienia japońskich rozwiązań karno-procesowych - musi to być wywód na tle tamtejszego prawa w ogóle, jak i jego filozofii - całkowicie przecież odmiennej od filozofii prawa europejskiego.

W związku z powyższym rozpoczęto omawianie wyżej wymienionego tematu od przybliżenia kwestii kulturowych, następnie rozwoju ustawodawstwa karnego w Japonii, jak i ustroju organów ochrony prawnej oraz, co oczywiste, tamtejszej procedury karnej. Ponadto poświęcono wiele uwagi supremacji prokuratury japońskiej, która defacto nadaje ostateczny kształt procedowaniu w sprawach o czyny kryminalne; japońskiej policji i współczesnej przestępczości w Japonii (w tym głośnym skandalom korupcyjnym). Całość zamykają wnioski końcowe, które dotyczą nie tylko prawa japońskiego, ale i (a może zwłaszcza) polskiego prawa karnego materialnego i procesowego.

W tym miejscu należy zauważyć, iż opracowań dotyczących prawa japońskiego w Polsce jest bardzo mało, a więc i prawo to wydaje się mało znane w naszym kraju . Co więcej - wcale nie ma też zbyt wielu opracowań ekonomicznych, a ze względu na temat niniejszej książki (przestępczość pospolita oraz prokuratorskie ściganie czynów White-Collar-Crimes), także i publikacje ekonomiczne zostały wzięte pod uwagę.

Ambicją autora było przedstawienie tematu - w miarę możliwości - w sposób żywy i ciekawy dla Czytelnika, w powiązaniu z kulturą i historią Kraju Wschodzącego Słońca. Ponadto rozważania teoretyczne są poparte kazusami (przykładami z praktyki japońskiego wymiaru sprawiedliwości), ponieważ bez zrozumienia realiów tamtejszego systemu prawa karnego nie jest możliwe wyobrażenie sobie rzeczywistego obrazu systemu reakcji karnej w Japonii (ani nawet wyobrażenie sobie prawdziwego obrazu tamtejszej procedury karnej).

Ponadto należy zwrócić uwagę na inną, niezmiernie istotną kwestię. Mianowicie, za granicą (w publikacjach zachodnich) są dwa całkowicie przeciwstawne kierunki postrzegania Japonii. Pierwszy to taki trend, który można nazwać "idealistycznym" czy też po prostu "trendem Tatemae" (pojęcie to zostanie wyjaśnione w rozdziale I). Zgodnie z nim Japonia jest krajem idealnym - wręcz bez zarzutu i należy ją naśladować we wszystkim, poczynając od komunikacji miejskiej, a kończąc na polityce, gospodarce oraz ściganiu przestępstw (tak np. Ezra Vogel ). Według drugiego zaś - całkiem odmiennego trendu (tak np. Karel Van Wolferen oraz niektórzy francuscy naukowcy, jak J.M. Bouisson, G. Fanre, R. Barthes) - "model japoński to przerażający przykład kontrolowanego społeczeństwa poddanego propagandzie sukcesu i niemającego żadnego wpływu na losy państwa" . Odnosząc się do tego problemu (postrzegania Japonii za granicą), należy stwierdzić, że oba skrajne podejścia w ocenie Japonii i japońskiego społeczeństwa są błędne. W pracach naukowych (ale i nie tylko) nie chodzi przecież o bezkrytyczne podejście do tematu i wyłącznie chwalenie czegoś lub kogoś; ani nie chodzi też o szukanie (nieraz wręcz na siłę) tylko ujemnych czy też wstydliwych stron jakiegoś zagadnienia. Przeciwnie, chodzi przecież o rzecz najważniejszą - o przedstawienie w sposób uczciwy zarówno stron pozytywnych, jak i negatywnych danego rozwiązania, systemu czy też organizacji (życia, wymiaru sprawiedliwości itp.); a jeżeli jedna z owych stron przeważa - czy to pozytywna, czy też negatywna - to jest to tylko powód do wyciągnięcia prawdziwych wniosków. Zgodnie zresztą z nieśmiertelną przecież myślą: "amicusPlato, sedmagisamicaestveritas" (jest to przy tym o tyle ważne, że przecież pierwszą formą kłamstwa jest przemilczanie faktów).

Na zakończenie tych kilku słów wprowadzających należy jeszcze zaznaczyć, że niniejsze opracowanie powstało dzięki badaniom naukowym przeprowadzonym w Japonii, gdzie autor przebywał na półtorarocznym stypendium rządu japońskiego w latach 2005-2007 (Uniwersytet Kiusiu - KyūshūDaigaku,

). Pierwszy okres stażu (sześć miesięcy) był przeznaczony na naukę języka (intensywny kurs języka japońskiego), druga część stażu (rok) - była przeznaczona na badania w przedmiocie niniejszej pracy.

(Hyakubunwaikkennishikazu

-lepiejzrozumiesięrazwidząc, niżstorazysłysząc)

Autor fragmentu:

RozdziałI
Wprowadzenie do historii i kultury Japonii

Już na samym wstępie wypada przypomnieć, iż pierwszym Polakiem, który "zetknął się" z systemem prawa karnego i wymiarem sprawiedliwości w Japonii był jezuita Wojciech Męciński. Do Japonii dotarł on w przebraniu kupca chińskiego w dniu 12 sierpnia 1642 r. (przybył na wyspę Satsuma). Jednakże natychmiast po zejściu na ląd został pojmany przez ludzi szoguna Hitetady i wraz z trzema towarzyszami podróży sprowadzono go do Nagasaki

. Jego zbrodnia w owym czasie była ogromna - był chrześcijaninem... W ówczesnej Japonii było to zabronione pod groźbą bezwzględnej kary śmierci.

Do Nagasaki więźniowie zostali doprowadzeni w dniu 21 sierpnia 1642 r. Zostali tam poddani okrutnym torturom, w tym tzw. torturze wody (

,

), które trwały 214 dni (sic!). Następnie w dniu 17 marca 1643 r. Wojciech Męciński oraz jego towarzysze zostali sprowadzeni do Nishizaka (obecnie w granicach Nagasaki), gdzie w dniu 25 maja 1643 r. polski misjonarz poniósł śmierć męczeńską. Przed śmiercią zawieszono go na krzyżu głową w...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX