Czy w przypadku dopuszczenia przez zamawiającego składania ofert z rozwiązaniami równoważnymi, konieczne jest określenie parametrów równoważności?

Jednostka sektora finansów publicznych realizowała przetarg na roboty budowlane na podstawie projektu budowlanego i dokumentacji projektowej, która zawierała w swojej specyfikacji nazwy własne. Na tej podstawie został przygotowany SIWZ, który w treści nie posiadał nazw własnych, ale już w samych załącznikach (dokumentacji projektowej) takie nazwy własne się pojawiły. Zamawiający wskazał w treści SIWZ, że dopuszcza oferty równoważne o ile zaproponowany asortyment nie będzie gorszy od tego w SIWZ oraz nie wpłynie to na uzyskane pozwolenie prawne. W trakcie kontroli zewnętrznej przedsięwzięcia kontrolujący zarzucili błędny opis przedmiotu zamówienia, poprzez nie wskazanie parametrów równoważności, co mogło mieć wpływ na zachwianie konkurencyjności postępowania. W postępowaniu wpłynęło 5 ofert z czego zamawiający wybrał na wykonawcę najtańszego. Brak było odwołań w wyznaczonym terminie. Konkluzja kontrolujących była taka, że wykonawca został wybrany w sposób prawidłowy zgodnie z obowiązującymi przepisami, jednak błędny opis przedmiotu zamówienia mógł wpłynąć na zawężenie kręgu potencjalnych oferentów.

Czy zatem możliwe jest prawidłowe przeprowadzenie przetargu, jeśli nie podano parametrów równoważności?

Czy są wyroki KIO, które wskazują, że pomimo braku wyraźnego wskazania parametrów równoważności można uznać, że przetarg został wykonany prawidłowo?

Co post factum może zrobić zamawiający, aby spać spokojnie i nie bać się kolejnych kontroli?

Czy można "walidować" ewentualną wadliwość postępowania?