Czy wykonawca odpowiada za działania swojego podwykonawcy?

Inwestor (I) zawarł umowę z wykonawcą (W) na budowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego (bmj) wraz z wykonaniem dokumentacji projektowej. Umowa stanowi, że ustalone wynagrodzenie obejmuje prace nie wymagające specjalnych technik posadawiania, które mogą zostać wykonane jako roboty dodatkowe. (W) zlecił podwykonawcom (projektantom) opracowanie projektu, w którym ujęto bezpośrednie posadowienie budynku na standardowych ławach fundamentowych. Z dokumentacji projektowej (jak się okazało wadliwej) wynika, że (bmj) został zaliczony do I kategorii geotechnicznej w prostych warunkach gruntowych. Projektant wskazał, iż na podstawie ręcznych odkrywek gruntu przyjął, że pod warstwą powierzchniową zalegają grunty piaszczysto-gliniane. Woda gruntowa występuje poniżej posadowienia ław fundamentowych. W oparciu o taki projekt wzniesiono (bmj) i grozi on obecnie katastrofą budowlaną (pęknięcia, odchylenia ścian). Po wzniesieniu (bmj) w stanie surowym zamkniętym na zlecenie (I) geolog rozeznał rzeczywiste warunki i okazało się, że do głębokości 4 m zalegają grunty organiczne i nasypy niekontrolowane, które nie mogą stanowić bezpośredniego podłoża pod posadowienie (bmj). W miejscu lokalizacji budynku występują złożone warunki gruntowo-wodne. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z 25.04.2012 r. w sprawie ustalenia geotechnicznych warunków posadawiania obiektów budowlanych (Dz. U. z 2012 r. poz. 463) - dalej r.g.w.p.o.b. (bmj) winien być zaliczony do II kategorii geotechnicznej i tym samym konieczne powinno być wykonanie stosownego zakresu badań geotechnicznych zgodnie z § 6 r.g.w.p.o.b. Za prawidłowość realizacji projektu odpowiedzialność ponosi wyłącznie projektant.

Czy (W) odpowiada za działania swojego podwykonawcy?

Przecież (W) miał zrealizować obiekt na bazie opracowanego wcześniej projektu i kwestia, czy należało wykonać dokumentację w postaci wyników badań geologiczno-inżynierskich i geotechnicznych warunków posadowienia (bmj), to "zmartwienie" (W), a nie (I).