Czy organ mógł nie uwzględnić istniejącej zabudowy mieszkalnej i w planie przeznaczyć dany teren pod zieleń otwartą?
PYTANIE
Inwestor jest właścicielem działki zabudowanej budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym w stanie surowym zamkniętym. Obiekt jest w trakcie budowy na podstawie aktualnej decyzji pozwolenia na budowę. Inwestor wniósł uwagę do projektu miejscowego planu, który przeznacza ww. działkę jako tereny ZO (zieleń otwarta), wnioskując o uwzględnienie stanu faktycznego nieruchomości i doprowadzenia do zgodności zapisów planu ze stanem rzeczywistym, tj. przeznaczenia przedmiotowej działki pod zabudowę mieszkalną jednorodzinną - zgodnie z istniejącą zabudową. Prezydent Miasta nie uwzględnił wniosku inwestora/właściciela argumentując, iż przeznaczenie ZO w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta uniemożliwia realizację zabudowy.
Czy prezydent mógł nie uwzględnić w miejscowym planie legalnej zabudowy i przeznaczyć zabudowany teren pod zieleń otwartą bez prawa zabudowy?
Ten sam prezydent wydał decyzję pozwolenia na budowę w oparciu o wz.
Co opisany stan rzeczy oznacza dla właściciela nieruchomości?
Czy będzie musiał rozebrać legalnie zbudowany dom?
Przedmiotowy budynek stanowi jeden z kilku zatwierdzonych budynków w zespole zabudowy jednorodzinnej wolnostojącej.
Czy właściciele sąsiednich działek mogą rozpocząć budowę w oparciu o legalne decyzje pozwoleń na budowę, skoro ich działki również zostały przeznaczone w planie pod zieleń otwartą bez prawa zabudowy, a ich uwagi do planu o zmianę przeznaczenia nie zostały uwzględnione?
W obecnej sytuacji istnieją dwa akty prawne: miejscowy plan wykluczający zabudowę i decyzje pozwoleń na budowę zezwalające na zabudowę jednorodzinną.
Który akt jest zatem wiążący dla właścicieli przedmiotowych działek: miejscowy plan, czy ostateczna decyzja pozwolenia na budowę?
ODPOWIEDŹ
Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX