Czy nauczyciel wspomagający ucznia z orzeczoną niepełnosprawnością z uwagi na autyzm miał prawo zwolnić ucznia z zajęć rekreacyjno-sportowych z okazji Dnia Dziecka?

Czy nauczyciel wspomagający ucznia z orzeczoną niepełnosprawnością z uwagi na autyzm miał prawo zwolnić ucznia z zajęć rekreacyjno-sportowych Dnia Dziecka organizowanych na boisku szkolnym na 2 godziny przed przewidywanym czasem ich zakończenia, bez pisemnej zgody rodziców? Uczeń od początku trwania imprezy nie wykazywał zainteresowania zabawą, głośno krytykował, nie był zadowolony z konkurencji. Uczestniczył w kilku, ale przy słabych wynikach oddalił się na brzeg boiska, wziął rower i zaczął po nim jeździć. Po uwagach wychowawczyni odstawił rower i wrócił do zabawy. Przepychał innych, czekając na swoją kolej. Upomniany przez nauczyciela, krzyczał, że jest to "wszystko głupie". Siadł na rower i odjechał ze szkoły. Nauczyciel wspomagający zareagował na to zdarzenie, zaczął wołać ucznia i prosił o powrót, ale uczeń nie posłuchał i oddalił się w kierunku domu. Nauczyciel telefonicznie zawiadomił matkę dziecka o zdarzeniu. Po kilku minutach uczeń wrócił do szkoły. Okazało się, że pojechał po napój do sklepu. Nauczyciel zachęcał ucznia do zabawy, ale on odmawiał i był bardzo niezadowolony. W kolejnej rozmowie telefonicznej nauczyciel informował matkę, że uczeń dalej nie jest zainteresowany zabawą, więc postanowił zwolnić go do domu na dwie godziny przed zakończeniem imprezy. "Dzień Dziecka" miał trwać, zgodnie z informacją podaną na stronie internetowej szkoły, od 9 do 13. Uczeń opuścił szkołę ok. godziny 11. W dzienniku nie odnotowano tego zdarzenia i widnieje zapis, potwierdzony podpisami nauczycieli, że wszyscy uczniowie byli obecni w ciągu całego dnia.