Czy należy wypowiedzieć umowę na czas określony by uniknąć przekształcenia jej w umowę na czas nieokreślony?

Zamiarem pracodawcy jest wręczyć pracownikowi wypowiedzenie umowy o pracę i doprowadzić w tej skomplikowanej sytuacji prawnej do najszybszego rozwiązania stosunku pracy. Okres zatrudnienia pracownika u pracodawcy jest następujący: od 15.11.2011 do 14.02.2012 - okres próbny; od 15.02.2012 do 04.11.2016 - umowa terminowa; od 02.01.2018 do 31.12.2018 - umowa terminowa. W dniu 22.02.2016r pracownik był w trakcie drugiej umowy terminowej. W myśl znalezionej opinii, od dnia 22.02.2016 r. należy liczyć okres 33 miesięcy zatrudnienia pracownika na umowę terminową, co oznacza, że jeszcze ten okres nie minął, a zatem w dniu 22.11.2018 r. nie dojdzie do przekształcenia tej umowy na umowę bezterminową. Jeżeli do końca października 2018 r. złożymy pracownikowi wypowiedzenie umowy o pracę (okres wypowiedzenia trzy miesiące), to umowa terminowa rozwiąże się o jeden miesiąc później niż okres na jaki została zawarta. W takim więc przypadku właściwym rozwiązaniem będzie czekać do rozwiązania umowy o pracę na skutek upływu terminu na jaki została zawarta.

Czy ta interpretacja jest prawidłowa?

Nie jestem w 100% pewna, czy interpretacja jest właściwa, a zatem pozostaje inna opcja. W dniu 22.11.2018 r. umowa terminowa pracownika przekształca się w umowę bezterminową. W dniu 22.10.2018 r. składamy pracownikowi wypowiedzenie terminowej umowy a w dniu 22.11.2018r. umowa terminowa przekształca się w umowę bezterminową i powstaje pytanie, czy skutkuje wypowiedzenie umowy terminowej, czy to wypowiedzenie nie skutkuje i należy ponownie złożyć pracownikowi wypowiedzenie tym razem umowy bezterminowej i wówczas stosunek pracy rozwiąże się z końcem lutego 2019 roku? Czy wypowiedzenie umowy terminowej powinno być z podaniem przyczyn wypowiedzenia?

W firmie nie ma związków zawodowych i z tego powodu nie ma konsultacji.