Kredyt hipoteczny po rozwodzie.

Pisma urzędowe
Status:  Aktualne

Pismo z dnia 21 czerwca 2017 r. Ministerstwo Sprawiedliwości Kredyt hipoteczny po rozwodzie.

W odpowiedzi na interpelację złożoną przez pana posła Tomasza Jaskółę, przekazaną przy piśmie pani Barbary Dolniak, Wicemarszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, z dnia 19 maja 2017 r., w sprawie zwalniania byłych małżonków z długu w postępowaniu o podziału majątku wspólnego, uprzejmie przedstawiam, co następuje.

Jednym z częstych zobowiązań powstałych w trakcie trwania wspólności majątkowej małżeńskiej są zobowiązania z tytułu umowy kredytu na zakup wspólnego mieszkania, zawartej przez obojga małżonków. Zazwyczaj też wierzytelność banku jest w takich przypadkach zabezpieczona hipoteką.

Po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej, w ramach podziału majątku wspólnego, mieszkanie może być przyznane jednemu z małżonków z obowiązkiem spłaty drugiemu z nich udziału we współwłasności mieszkania. W stosunku do banku (wierzyciela) oboje małżonkowie pozostają jednak dalej (osobiście i całym swoim majątkiem) zobowiązani - zgodnie z treścią zawartej umowy kredytu. Oznacza to, że bank (wierzyciel) może dochodzić zaspokojenia swojej wierzytelności wynikającej z umowy kredytu także od tego małżonka, któremu prawo do mieszkania w ostatecznym rozliczeniu nie przypadło. Bank, jako wierzyciel hipoteczny, może też dochodzić zaspokojenia swojej wierzytelności od małżonka, któremu to mieszkanie przypadło. Małżonek ten jest bowiem także dłużnikiem rzeczowym (hipotecznym) i odpowiada z nieruchomości (mieszkania) jako przedmiotu zabezpieczenia do wysokości jego wartości (zob. uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego, III CZP 40/83, OSNC 1984, Nr 4, poz. 46; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1997 r., I CKU 78/96, Prok. i Pr. 1997, nr 6).

Przedstawiona w interpelacji propozycja zmiany przepisów zmierza do wprowadzenia rozwiązania upoważniającego sąd dokonujący podziału majątku wspólnego, do władczego zaingerowania w treść stosunku obligacyjnego łączącego małżonka, któremu prawo do mieszkania nie przypadło, z bankiem i zwolnienia go z zaciągniętego wobec banku długu. Bank traciłby jednego z dłużników osobistych, jednakże otrzymałby w zamian zaspokojenie ze spłaty przypadającej na rzecz małżonka, który nie otrzymuje nieruchomości. Zabezpieczeniu interesów banku służyłby jego udział w postępowaniu o podział majątku wspólnego i możliwość zgłaszania ewentualnych sprzeciwów co do sposobów rozdysponowania majątkiem małżonków. Zdaniem interpelującego pozwoliłoby to unormować sytuację tysięcy osób, które niejednokrotnie do końca życia pozostaną z długiem obciążających ich jako dłużników osobistych banków.

Odnosząc się do przedstawionej propozycji, należy wskazać, że stosownie do treści art. 508 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. z 2017 r. poz. 459, z późn. zm.), zwanej dalej "k.c.", zobowiązanie wygasa, gdy wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje.

W istocie więc przedstawiona propozycja sprowadza się do stworzenia ram prawnych dla dopuszczalności sądowego zwolnienia z długu jednego z małżonków po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami.

W związku z powyższym należy zauważyć, że zgodnie z zasadą pacta sunt servanda obowiązkiem dłużnika jest wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią, bez względu na okoliczności, które zaistniały po powstaniu zobowiązania. Strony mogą jednak, na zasadzie porozumienia stron, zmienić sposób wykonania zobowiązania. Zmiana stosunków w okresie pomiędzy powstaniem zobowiązania a jego wykonaniem daje również możliwość zmiany sposobu wykonania zobowiązania na podstawie przepisów szczególnych k.c. (zob. np. art. 458, 493, 623, 629-632, 634, 635, 700, 838, 896, 907 § 2, art. 913, 914).

Niezależnie od tego art. 3571 § 1 k.c. stanowi, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Powyższy przepis jest określany mianem klauzuli rebus sic stantibus, stosownie do której strony mają obowiązek wykonać swoje obowiązki zgodnie z treścią umowy, o ile nie ulegną zmianie warunki, w jakich ta umowa była zawierana (przesłanki kontraktowania).

Jeżeli zatem po zawarciu umowy kredytowej, z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków, spełnienie świadczenia przez małżonka będącego jedynie dłużnikiem osobistym banku, będzie połączone z nadmiernymi trudnościami albo będzie grozić mu rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, może on domagać się zmiany przez sąd umowy w sposób określony we wskazanym przepisie. Umożliwia on bowiem uwzględnienie okoliczności, których znaczenie dla wykonania zobowiązania okazuje się na tyle istotne, że ich pominięcie prowadziłoby do znacznego i nieusprawiedliwionego zachwiania równowagi umownej, a tym samym naruszenia reguł słuszności kontraktowej.

Przez pryzmat powyższej regulacji wynikającej z art. 3571 § 1 k.c., i przy spełnieniu wymienionych w niej przesłanek, należy oceniać dopuszczalność sądowej ingerencji w treść stosunku obligacyjnego wówczas, gdy występują także przytaczane w interpelacji okoliczności, takie jak np. istnienie obowiązku spłaty długu przez okres do końca życia dłużnika, zmniejszenie zdolności kredytowej na przyszłość, czy niekomfortowość sytuacji pod względem psychicznym.

Okoliczności te samodzielnie nie powinny natomiast być brane pod uwagę jako podstawa sądowej modyfikacji treści łączącego strony stosunku obligacyjnego.

W kontekście przywołanej w interpelacji propozycji nie jest także jasne to, dlaczego propozycję tą ograniczono tylko do długów sprzężonych z wierzytelnościami takich podmiotów jak banki, a ponadto zabezpieczonych hipotecznie na nieruchomościach (z pominięciem zabezpieczonych w inny sposób lub zabezpieczonych na ruchomościach np. zastawem) i przeznaczonych przez małżonków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych (a zatem z pominięciem nieruchomości przeznaczonych na inne cele).

Nie może też umknąć uwadze, że jeżeli małżonek, który nie otrzyma nieruchomości, chce pomniejszyć swój dług wobec banku, nie ma przeszkód do tego, aby dobrowolnie przekazał otrzymaną spłatę na rzecz banku (wierzyciela), pomniejszając w ten sposób zadłużenie wynikające z zawartej umowy kredytowej.

Z powyższych względów propozycji przedstawionej w interpelacji nie można uznać za trafną.

Nie jest też trafne założenie, że postępowaniem, w którym sąd miałby decydować o ewentualnej modyfikacji istniejącego pomiędzy stronami zobowiązania, mogłoby być postępowanie o podział majątku wspólnego małżonków.

Przedmiotem podziału w sprawach dotyczących majątku wspólnego małżonków są przedmioty majątkowe (aktywa), które należały do wspólnego majątku w chwili ustania wspólności majątkowej małżonków i nadal znajdują się w tym majątku. Jest to konsekwencją trafnego stanowiska, iż majątek tworzą prawa majątkowe (aktywa), a nie długi (pasywa) obciążające majątek (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2011 r., sygn. akt. IV CSK 53/2011, LEX nr 1102657; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2011 r., sygn. akt. II CSK 430/2010, LEX nr 846560).

Niezależnie od przytoczonych wyżej argumentów pragnę też zaznaczyć, że potencjalne rozwiązanie, pozwalające na ingerencję sądu w trakcie postępowań o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej nie tylko w relacje majątkowe między byłymi małżonkami, ale również w ich stosunki obligacyjne z osobami trzecimi, prowadziłoby do naruszenia sprawności tego rodzaju postępowań.

Postępowania te w przypadkach spornych i w sytuacji, gdy przedmiotem sporu jest przynależność do majątku wspólnego wielu składników, wymagają bowiem prowadzenia przez sąd obszernego postępowania dowodowego, a także oszacowywania wartości poszczególnych składników majątkowych i rozliczania nakładów, co sprawia, że z reguły należą do postępowań skomplikowanych oraz długotrwałych.

Opublikowano: www.sejm.gov.pl