Zgoliński Igor, Zniesławienie w polskim prawie karnym. Zagadnienia teorii i praktyki

Monografie
Opublikowano: LEX 2013
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Zniesławienie w polskim prawie karnym. Zagadnienia teorii i praktyki

Autor fragmentu:

Wstęp

Na wybór tematyki tej pracy wpływ miało kilka względów. Przede wszystkim fakt, że występek zniesławienia ma specyficzny charakter pośród przestępstw skatalogowanych w kodeksie karnym . Jego przedmiot ochrony jest także wyjątkowy, albowiem cześć jest dobrem osobistym, immanentnie związanym z człowiekiem, jego godnością oraz egzystencją w społeczeństwie. Taki stan rzeczy powoduje z kolei, że kwestie ochrony czci ludzkiej regulowane są także przez inne akty normatywne, niekoniecznie o charakterze karnym. Spośród najważniejszych wymienić należy Konstytucję RP, która w art. 30 uznaje, że „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”. Artykuł 47 Konstytucji RP stanowi natomiast, że „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”. Materia ta stanowi także przedmiot regulacji prawa cywilnego, które w art. 23 i 24 k.c. reguluje problematykę ochrony dóbr osobistych. Cześć ludzka w prawie cywilnym jest zaliczana wprost do katalogu dóbr osobistych człowieka i pozostaje pod ochroną niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach prawa (por. art. 23 k.c.). Prawo cywilne nie podaje legalnej definicji dóbr osobistych, ani tym bardziej korelujących z nimi praw osobistych i, mając świadomość braku skonkretyzowania w tym zakresie, zawiera klauzulę niekolizyjności w zakresie ochrony. Zgodnie z prawem cywilnym, prawa osobiste są zarazem prawami podmiotowymi, co powoduje, że są ściśle związane z osobą fizyczną, tj. powstają razem z nią i wygasają z chwilą jej śmierci oraz nie mogą być przenoszone na inne osoby w drodze czynności prawnej czy też dziedziczenia. Są także prawami bezwzględnymi, skutecznymi erga omnes . Również w samym prawie karnym cześć człowieka nie jest chroniona li tylko za pomocą penalizacji zniesławienia. Dla przykładu można przytoczyć fakt, że kodeks karny z 1997 r. przewiduje także ochronę czci i godności poprzez penalizację znieważenia w różnych jego odmianach (art. 216, art. 135 § 2, art. 22, art. 226 czy art. 257). Występek znieważenia został jednak niemal pominięty w niniejszej książce. Analizie poddano jedynie jego związki ze zniesławieniem oraz różnice pomiędzy tymi występkami. Jak dotąd problematyka zniesławienia i znieważenia była traktowana łącznie z racji bliskich związków, a konkretnie krzyżowania się tych przepisów. Trzeba zauważyć, że mimo pozornej zbieżności przestępstwa te jednak znacznie się różnią, aczkolwiek mają podobny przedmiot ochrony i przez to zostały ujęte w tym samym rozdziale kodeksu karnego. Występek zniesławienia „graniczy” również z innymi typami przestępstw, zwłaszcza z przestępstwami przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Ten temat z kolei był niemal pominięty w doktrynie prawa karnego. Poświęcono mu zaledwie kilka opracowań, głównie o charakterze artykułowym, przez co wymagał głębszej analizy.

Wydawać by się mogło, że wszechstronna ochrona prawna przed naruszeniami czci powinna zyskać powszechną akceptację społeczną. Paradoksalnie tak nie jest, gdyż silne są obecnie głosy opowiadające się za dekryminalizacją omawianego występku. Przepisy regulujące przestępstwo zniesławienia w ostatnich latach niejednokrotnie stawały się przedmiotem rozważań koncentrujących się wokół pytania, czy kształt obecnych rozwiązań normatywnych pozostaje w zgodzie z gwarantowaną przez art. 54 ust. 1 Konstytucji RP wolnością wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Zastanawiano się także, czy przewidziana przez obowiązujące prawo płaszczyzna karna ochrony jest niezbędnym środkiem dla zabezpieczenia interesów osoby lub podmiotu dotkniętego skutkami zniesławiającej wypowiedzi. Można przyjąć, że trend ten wpisuje się w, trwającą od dłuższego czasu, tendencję zmierzającą do osłabienia reakcji karnej wobec sprawców niektórych przestępstw, zwłaszcza o niewielkim ciężarze gatunkowym. Powstaje on głównie w oparciu o swoistą opozycję praw osobistych do niektórych wartości konstytucyjnych . Podnosi się ogólnie, że sankcja karna jest zbyt dużą dolegliwością i godzi bezpośrednio w konstytucyjne uprawnienie do wolności wyrażania swoich poglądów, zaś zupełnie wystarczająca jest ochrona gwarantowana przepisami prawa cywilnego. Należy zatem zaznaczyć, że niniejsza monografia nie jest jedynie próbą odpowiedzi na pytanie, czy należy utrzymywać przepisy karne dotyczące zniesławienia, choć temat ten podejmowany jest w wielu miejscach. Odpowiedź na to pytanie należy wszakże co do zasady wyłącznie do ustawodawcy, albowiem to on decyduje o rodzaju i zakresie ochrony prawnej. Istnieją jednak pewne nieprzekraczalne granice, poza którymi niekwestionowana wartość, jaką jest wolność słowa, czy też szerzej – wolność wyrażania poglądów, musi ustąpić przed prawem do poszanowania czci i godności osobistej . Nie można budować narracji w sposób naruszający cudzą cześć czy godność, co szczególnie dotyczy osób wypowiadających się publicznie na ważne tematy społeczne czy polityczne. Jak obrazowo ujął to L. Kubicki nie sposób wyobrazić sobie kodeksu karnego, który chroni mienie, a nie chroni godności i czci. Depenalizacja zniesławienia prowadzić będzie do wyrugowania godności z obszaru wartości publicznych i sprowadzenia jej wyłącznie do wartości prywatnych, do których odnoszą się normy prawa cywilnego. Już teraz natomiast w sposób wyraźny zaobserwować można pogarszający się poziom debaty publicznej, w tym politycznej, a także coraz bardziej agresywny język debaty medialnej. Jest rzeczą oczywistą, że przekłada się to w sposób negatywny na polską demokrację i kulturę społeczną. Z tego względu przywiązanie większej wagi do odpowiedzialności za słowo jest niezbędne. Nie można zaś sankcji karnych zastępować sankcjami cywilnymi , bowiem mają one zupełnie inny wymiar i odbiór społeczny. Ogólnie rzecz ujmując, w procesie karnym oskarżony odpowiada za dochowanie prawdy, w procesie cywilnym wystarczy zaś, gdy pozwany wykaże, że dochował staranności, rzetelności i że dokonując czynu kierował się interesem społecznym . Co więcej, analiza konkretnych przypadków cywilnoprawnej ochrony prowadzi do wniosku, że jest ona niedostateczna . Na płaszczyźnie zniesławienia normy karne i cywilne pozostają obecnie w stosunku subsydiarności i jest to stan prawidłowy, dający się także uzasadnić argumentami z zakresu ochrony praw człowieka . Dekryminalizacja zniesławienia skutkowałaby zaś deprecjacją ochrony dóbr pokrzywdzonego tym czynem, co w efekcie byłoby także naruszeniem pozytywnych obowiązków państwa, zakreślonych treścią art. 8 EKPC. W tym kontekście należy przyjąć, że takie wartości, jak swoboda wypowiedzi i wyrażania poglądów, wolność krytyki, a także wolność prasy mają swoje odpowiednie regulacje, zabezpieczające przed zbędną ingerencją, a zwłaszcza ich ograniczeniem czy tłumieniem. W sytuacji, gdy wartości te są nadużywane, a zwłaszcza gdy naruszają godność i cześć, spotkać się muszą z kryminalizacją, której służą m.in. przepisy dotyczące zniesławienia. Zniesławienie nie tyle więc ogranicza wspomniane wartości, ile zabezpiecza je przed nadużyciami, kosztem innych podmiotów.

Godność osobista człowieka, płynąca z samego faktu bycia człowiekiem, jest wartością wielką. Jak wskazywał J. Makarewicz „naruszenie czci sprowadza niebezpieczeństwo umniejszenia dodatniego bilansu dobrego imienia, wynikającego z krzyżowania się często sprzecznych zapatrywań na wartość społeczną danej jednostki, że ostateczny bilans dodatni przemienić się może w bilans ujemny, a szacunek otaczający daną jednostkę przemienić się może w pogardę i lekceważenie” . O tym także nie wolno zapominać, zwłaszcza w dobie wszechobecnych dążeń do dekryminalizacji zniesławienia w imię nieprawidłowo pojmowanej wolności słowa, sprowadzającej tę wartość do pełnej dowolności. Trend ten nie jest obcy także europejskiemu prawu karnemu. Przyjęte są tam natomiast różne rozwiązania, począwszy od dekryminalizacji, a skończywszy na przepisach zbliżonych czy wręcz znacznie bardziej skomplikowanych i restrykcyjnych niż w Polsce . Niezależnie jednak od położenia geograficznego niemal wszędzie pojawiają się postulaty, aby przestępstwo zniesławienia zostało zdekryminalizowane, lub co najmniej ograniczone względem dziennikarskiej swobody wypowiedzi. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że postulaty te głoszone są najczęściej przez przedstawicieli mediów . Jest oczywiste, że występują pewne argumenty przemawiające za deregulacją, a tym samym rezygnacją z karania sprawców zniesławienia. Zostały one wskazane w tej książce. Intencją autora było nie tyle zabranie głosu w dyskusji dotyczącej kryminalizacji zniesławienia, ile dokonanie refleksji nad szczególną rolą oraz charakterem tego występku, przy uwzględnieniu wybitnie elastycznego i uznaniowego określenia znamion. Refleksja ta wydawała się konieczna, albowiem w literaturze polskiego prawa karnego problematyka zniesławienia nie była podejmowana od dłuższego już czasu. Dla sprecyzowania warto dodać, że ostatnie szersze opracowania naukowe na ten temat ukazały się w zasadzie w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia . Obecnie podejmowane próby skierowane zaś były głównie do dziennikarzy i charakteryzowały zniesławienie wyłącznie z tej perspektywy . Przy uwzględnieniu upływu czasu, który zmienił zupełnie rzeczywistość i zapatrywania społeczne, oraz gorącej obecnie dyskusji nad zasadnością utrzymywania tego typu występku w kodeksie karnym, problematyka zniesławienia jawiła się więc jako niezmiernie interesująca. Ten aspekt, a w szczególności społeczna doniosłość problemu, stały się bezpośrednimi bodźcami do opracowania monografii poświęconej wyłącznie występkowi zniesławienia, z pominięciem znacznie mniej kontrowersyjnego występku znieważenia. Celem było zatem przeprowadzenie analizy obecnie obowiązującego modelu, zwłaszcza jego materialnych oraz niektórych procesowych rozwiązań. Jako podstawowe jawią się tu pytania, czy unormowania w zakresie penalizacji zniesławienia zostały skonstruowane prawidłowo, a także czy wszystkie aspekty tej problematyki są właściwie interpretowane w praktyce.

Praca dotyczy w zasadniczej mierze polskich rozwiązań normatywnych w zakresie zniesławienia. Trzeba podkreślić, że nie tylko sam fakt wprowadzenia odpowiedzialności karnej za słowo, lecz także jego kształt normatywny należy do wewnętrznej decyzji każdego kraju. Sens tych regulacji, a przez to także jej postać, jest podyktowana wieloma względami, spośród których wymienić można zwłaszcza kulturę społeczną, obowiązujący ustrój polityczny oraz zapatrywania na określone wartości i potrzebę ich ochrony. Nie bez znaczenia dla regulacji jest polityka kryminalizacyjna, a także przyjęte priorytety w zakresie zadań prawa karnego. Czynniki te powodują, że trudno na gruncie zniesławienia dokonać jakichkolwiek uogólnień. Nawet w przypadku państw, które przyjęły podobny model odpowiedzialności za zniesławienie występują istotne różnice normatywne . Polskie kryteria prawne oraz interpretacyjne nie zawsze natomiast przystają do rozwiązań innych państw. Z tego powodu zakres omawianej problematyki powinien być oceniany głównie z punktu widzenia konkretnych tradycji danego kraju. Jakiekolwiek dokonywanie prostych porównań może bowiem okazać się nieadekwatne do rzeczywistości.

Przedstawione w pracy zagadnienia stanowić będą, jak się wydaje, potrzebną, zwłaszcza w świetle aktualnych stosunków społecznych, prezentację problemów związanych z regulacją przestępstwa zniesławienia, które nurtują zarówno przedstawicieli doktryny, jak i praktyków oraz osoby bezpośrednio zainteresowane tą problematyką. Wiele poruszonych tu kwestii zapewne nadal pozostanie otwartych. Nie jest bowiem sprawą prostą wyprowadzenie trafnych i niekwestionowanych konstatacji z nakładających się tu materii prawa karnego, prawa cywilnego, prawa konstytucyjnego, praw człowieka, prawa międzynarodowego, rozbieżnego niekiedy orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i sądów krajowych, a ponadto zapatrywań filozofii, etyki, socjologii, zagadnień ontologicznych, epistemologicznych, teologicznych czy wręcz zwykłego, własnego światopoglądu. Trzeba tu wskazać i to, że konstrukcja występku zniesławienia jawi się jako dość duża, jeśli zważy się, że poświęcono na nią aż cztery przepisy. Normą jest bowiem regulacja każdego przestępstwa w jednym przepisie, zaś odstępstwa od tej zasady są stosunkowo nieliczne. Okoliczność ta, choć na pierwszy rzut oka zdawać się może błaha, świadczy jednak o tym, że zniesławienie nie należy do przestępstw łatwych do regulacji prawnej. Stan ten ma swoje odzwierciedlenie w praktyce oraz licznych sporach doktrynalnych. Dyskusyjne z tych względów mogą okazać się niektóre uwagi i propozycje de lege ferenda. Aspekty te mogą wręcz wymagać dalszych, dodatkowych badań, zwłaszcza z odmiennej perspektywy. Niniejsze opracowanie spełni jednak swoją funkcję, jeżeli choćby przybliży obecny kształt i charakter występku zniesławienia, przez co stanie się implikacją, a zarazem podstawą do dalszych rozważań dotyczących przedstawionej problematyki. Rola ta wydaje się natomiast ze wszech miar pozytywna, bowiem pozwala wpłynąć na właściwą interpretację omawianych przepisów, co w konsekwencji przełoży się także na ujednolicenie ich stosowania w praktyce. Nie można natomiast tracić z pola widzenia tego, że każda z norm prawnych ma przede wszystkim sprawdzać się w codziennym zastosowaniu, służąc człowiekowi i wspólnotom, w których żyje. Było to wszakże podstawą ich skonstruowania.

Należy odnotować, że opracowanie uwzględnia stan prawny na dzień 1 maja 2013 r.

Autor fragmentu:

Rozdział1
Wartości związane z typem rodzajowym przestępstwa zniesławienia

1.1.Uwagi wprowadzające

Prowadząc rozważania na temat zniesławienia nie sposób abstrahować od istoty dobra prawnego, które to przestępstwo atakuje. Umiejscowienie kodeksowe występku zniesławienia wskazuje wprost na to, że jest nim cześć drugiej osoby. Cześć to niewątpliwie pojęcie o charakterze interdyscyplinarnym, lokujące się na pograniczu filozofii, socjologii, teologii oraz prawa . Jego treść jest nie tylko zmienna, jako wpisanego w życie społeczne, lecz także uzależniona od dyscypliny naukowej, na potrzeby której bywa używana. Złożoność pojęcia sprawia, że nie jest tutaj możliwe podjęcie próby wyczerpującego jego określenia, gdyż z powodzeniem mogłoby stanowić przedmiot oddzielnej monografii . W przeszłości konstruowano natomiast różne definicje czci, w rozmaity sposób była ona także charakteryzowana. Cześć jest dodatkowo o tyle skomplikowanym zagadnieniem na gruncie prawnym, że często jako synonimów czci używa się innych pojęć (jak godność, dobre imię, honor) . Wynika to jednak z posługiwania się...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX