Wasilewski Piotr, Wolność prasowej wypowiedzi satyrycznej. Studium cywilistyczne na tle porównawczym

Monografie
Opublikowano: LEX 2012
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Wolność prasowej wypowiedzi satyrycznej. Studium cywilistyczne na tle porównawczym

Autor fragmentu:

Wprowadzenie

Z satyrą spotykamy się codziennie, lubimy ją, często sami się nią posługujemy. Mniej chętnie przystajemy na to, aby stać się jej celem. Jej potencjał jest olbrzymi, właściwie trudno o silniej oddziałujący na wyobraźnię odbiorców sposób wyrażania myśli. Jest swoistym katalizatorem złych społecznych emocji, ma moc terapeutyczną, gani, moralizuje, wychowuje. Nie ma przesady w porównywaniu jej do swoistej broni, jest bowiem niebezpieczna, czasem obosieczna – i na pewno trzeba umieć się z nią obchodzić. Taki jest fenomen satyry. Zjawiska tyle interesującego, co trudno uchwytnego, wymykającego się wszelkim klasyfikacjom, podziałom, systematyzacjom, ramom, barierom i ograniczeniom. Satyra dzieli, budzi emocje, spory i kontrowersje – nie tylko w świecie sztuki, literatury czy obrazu, lecz także – i z punktu widzenia tematyki niniejszej rozprawy, przede wszystkim – prawa. Niełatwo jest pisać o satyrze, tym bardziej czyniąc to przez pryzmat norm i przepisów. Na palcach jednej ręki policzyć można analizy i opracowania dotykające w jakimkolwiek stopniu tej tematyki od strony teoretycznej. Co ciekawe, tę samą zachowawczą postawę daje się wyczuć w wypowiedziach prawniczych; nawet sądy, które są w najmniej korzystnej sytuacji, bo nie mogą ominąć istoty sporu – gdy mają do czynienia z satyrą, przyparte do ściany, w „odruchu obronnym”, najczęściej przerzucają ciężar odpowiedzialności na biegłych. Jeśli dodamy do tego rosnącą siłę mediów, szybkość i łatwość dotarcia przekazu do milionów odbiorców, to zarysowuje się niepokojąca „biała plama” na mapie rozwiązań prawnych.

Rozprawa niniejsza, poświęcona prasowej twórczości satyrycznej, stanowi próbę zidentyfikowania i wyjaśnienia problemów, jakie rodzą się właśnie pod jej wpływem na gruncie prawa cywilnego. Celem i zwieńczeniem poniższych rozważań jest skonstruowanie zasad uchylenia bezprawności naruszenia dobra osobistego przez wypowiedź satyryczną (skrótowo określanych mianem „kontratypu” satyry prasowej). Podejmując się wyznaczenia granic „legalnej” satyry, wychodzę z założenia, które już na wstępie pragnę wyraźnie podkreślić, a do którego w szczegółach powrócę w dalszej części wywodu , że satyryczność wypowiedzi sama w sobie nie powoduje automatycznie i w każdym przypadku wyłączenia odpowiedzialności, także na gruncie ochrony dóbr osobistych. Interesują mnie zatem nie tylko prawne konsekwencje przyporządkowania danego rodzaju wypowiedzi prasowej do twórczości o charakterze satyrycznym, lecz przede wszystkim przesłanki wypowiedzi prasowych (którym możemy przypisać satyryczny charakter), rozstrzygające o ich dopuszczalności. W moim bowiem ujęciu nie wszystko, co można uznać za satyrę w teoriach sztuki, ex lege wyłącza odpowiedzialności autora, a w pracy niniejszej koncentruję się na odnalezieniu tych cech analizowanego rodzaju wypowiedzi, które takim uchyleniem odpowiedzialności mogą skutkować – wytyczając przy tym tytułowe granice . Przyjmując założenie przeciwne, musiałbym ograniczyć się jedynie do próby zdefiniowania samego pojęcia satyry, co kończyłoby się konkluzją, że twórczość wypełniająca znamiona tejże definicji nie narusza dóbr prawem chronionych. Z góry jednak można zastrzec, że wniosek taki byłby błędny i nie odzwierciedlałby aktualnego stanu prawnego. Wielokrotnie bowiem będzie się dało zauważyć, że samo pojęcie satyry nie jest jednolicie rozumiane na płaszczyźnie artystycznej, zwłaszcza literackiej, oraz na gruncie przepisów obowiązującego prawa.

Nie sposób jednak wytyczać granic dozwolonej satyry bez uprzedniego określenia, co kryje się pod tym pojęciem. Zdefiniowanie przedmiotu badań – wypowiedzi satyrycznej – nie należy jednak do zadań łatwych i nastręczać może wiele problemów. Satyra, jako taka, jest niezwykle skomplikowaną materią, niezbyt obszernie opracowaną w literaturze, stąd konieczność poświęcenia kilku wprowadzających uwag dla wskazania różnych sposobów jej rozumienia oraz relacji z innymi terminami pokrewnymi, takimi jak parodia, karykatura czy pastisz (rozdział I). W tej samej części nakreślony zostanie także szkic ewolucji omawianego zjawiska. Szczególny nacisk położony jest oczywiście na te rodzaje wypowiedzi satyrycznych, które mogą pojawić się w materiałach prasowych, a jedynym celem tych wstępnych rozważań teoretycznych jest zakreślenie ram niniejszej pracy, tak aby zachować adekwatność dalszych rozważań i uniknąć powtarzania kwestii dla satyry podstawowych. Specyfika satyry odgrywa bowiem moim zdaniem doniosłą rolę w rozważaniach przeniesionych na płaszczyznę prawa i nie da się pominąć wynikających z niej wielu konsekwencji praktycznych. Dają one, w mojej ocenie, podstawę do wyodrębnienia tej problematyki z szerszego zagadnienia, jakim jest na przykład ochrona dóbr osobistych. Próba zdefiniowania pojęcia satyry oraz jej prasowej odmiany, która kończy wstępną część rozprawy, wyznacza zatem jednocześnie granice analizy prawnej posługiwania się satyrą w działalności prasowej. Kolejno poruszona zostanie kwestia umiejscowienia satyry w szerszym kontekście wolności wypowiedzi (wolności wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, wolności prasy i innych środków społecznego przekazu oraz wolności wypowiedzi artystycznej) gwarantowanych konwencjami i innymi umowami międzynarodowymi, których Rzeczpospolita Polska jest stroną – w pierwszym rzędzie Europejską Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (rozdział II). Dalsze rozważania koncentrują się na podstawowej, moim zdaniem, grupie zagadnień w odniesieniu do polskiego systemu prawnego: ochronie dóbr osobistych (zwłaszcza możliwości naruszenia czci – dobrego imienia). Tematyce tej poświęcona jest centralna część niniejszej rozprawy – rozdział IV, w którym kolejno nakreślony zostanie konstytucyjny oraz prawnoprasowy kontekst wolności wypowiedzi prasowej w ogóle, następnie zdefiniowane zostaną dobra osobiste szczególnie narażone na naruszenie satyrą prasową, dalej opisane konstrukcje wyłączenia bezprawności naruszenia dobra osobistego, nakreślone granice dopuszczalnej satyry prasowej (na tle regulacji dotyczących „kontratypu” krytyki prasowej) oraz na samym końcu – z uwagi na swoją specyfikę oraz autonomiczność regulacji – ramy prawne ochrony wizerunku w kontekście satyry prasowej. Problematyka wkraczania wypowiedzi satyrycznych w sferę ochrony dóbr osobistych, której w głównej mierze poświęcone jest niniejsze opracowanie, stanowi według mnie najbardziej doniosłą (tak od strony teoretycznej, jak i praktycznej), najpowszechniej występującą i przez to zasługującą na dogłębną i kompleksową analizę, prawną płaszczynę satyry. Choć została ona w mniejszym lub większym stopniu zauważona w piśmiennictwie , to jak dotychczas, o czym wspominałem powyżej, brak jednego wyczerpującego opracowania prawnych aspektów funkcjonowania satyry prasowej. Lukę tę próbuje wypełnić niniejsza rozprawa.

Nieprzypadkowe jest również osadzenie przedmiotu analizy w kontekście prasowym. Przemawia za tym nie tylko specyfika środowiska medialnego i siła jego oddziaływania (przejawiająca się przede wszystkim w autonomicznej regulacji dotyczącej satyry i karykatury na poziomie ochrony dóbr osobistych), lecz także fakt, że to satyra – z zasady wzbudzająca skrajne emocje – ukazując się w prasie, budzi najwięcej kontrowersji oraz praktycznych problemów. Współcześnie to właśnie prasa jest bowiem najczęstszym forum działania satyryka i dlatego zasady nią rządzące zyskują, moim zdaniem, priorytetowe znaczenie w prawnej kwalifikacji satyry. Trzeba jednak zaznaczyć, że z uwagi na ciągle jeszcze stosunkowo niewielką ilość orzeczeń oraz wypowiedzi doktryny odnoszących się bezpośrednio do satyrycznych publikacji prasowych, w wielu przypadkach konieczne było odwoływanie się do pozaprasowych przypadków naruszeń dóbr prawnie chronionych przez takie wypowiedzi. Dobór przykładów orzeczeń sądowych, a także poglądów wyrażonych w literaturze, opracowany został jednak ściśle pod kątem jego bezpośredniego zastosowania do wyznaczenia granic wolności satyry prasowej. Od strony normatywnej oparto się w przeważającej mierze na trzech aktach prawnych: ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny , ustawie z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe oraz ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (w zakresie ochrony wizerunku).

Z drugiej strony zaznaczyć trzeba, co nie zmieściło się w ramach niniejszego opracowania. Poza zakresem znajduje się zatem analiza tytułowej tematyki w świetle regulacji prawa karnego – w tym przede wszystkim w odniesieniu do przestępstw i wykroczeń przeciwko oznaczeniom i symbolom religijnym (np. wizerunkom świętych, krzyżowi, półksiężycowi, gwieździe Dawida) czy przeciwko symbolom państwowości (np. fladze, godłu, hymnowi). Uzasadnione jest to między innymi częściowym poruszeniem tych zagadnień w dotychczasowej literaturze , a przede wszystkim koniecznością zachowania spójności i koherentności rozważań osadzonych ściśle w kontekście prawa cywilnego. Nie oznacza to oczywiście, że całkowicie pominięto wątki prawnokarne – pojawiają się one wpadkowo, jednakże wyłącznie w zakresie uzasadnionym tematem niniejszej rozprawy, kiedy to pewnym konstrukcjom myślowym czy też interpretacyjnym można nadać szersze i bardziej uniwersalne znaczenie (np. w odniesieniu do prawniczego rozumienia satyry). Nie było też moim celem kompleksowe i wyczerpujące przedstawienie granic wypowiedzi satyrycznej w poszczególnych krajach przede wszystkim dlatego, że kluczowe znaczenie dla kręgu europejskiej kultury prawnej ma w tej kwestii orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wyznaczając ponadnarodowe standardy swobody wypowiedzi w ogóle. Stąd też szczególnie dużo miejsca poświęciłem na zrelacjonowanie dorobku Trybunału strasburskiego (rozdział II), niejako przy okazji prezentując prawne ramy satyry w wybranych krajach (rozdział III). W tym kontekście pokrótce zaprezentowane zostaną przykładowe i zarazem najbardziej doniosłe, jak się wydaje, rozwiązania obce dotyczące satyry: niemieckie, brytyjskie i amerykańskie. Z uwagi jednak na niezwykle ścisły związek granic dopuszczalnej satyry i ogólnoakceptowalnych w danym społeczeństwie norm i wartości (moralnych, etycznych), uwagi o tym charakterze mają jedynie stanowić tło dla docelowych rozważań dotyczących polskiego prawa. Podejście takie zgodne jest zresztą z wielokrotnie prezentowanym stanowiskiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który podkreśla, że nie można na obecnym etapie doszukać się jednej, wspólnej dla państw europejskich koncepcji moralności .

Z uwagi na wspominane powyżej ścisłe umiejscowienie tematyki rozprawy w kontekście prasowym, pominięte zostały także kwestie „mieszane”, gdzie problematyka granic prasowej wypowiedzi satyrycznej nie jest pierwszoplanowa, jak na przykład prawnoautorskie aspekty satyry (z wyjątkiem ochrony wizerunku, która ze względów tradycyjnych uregulowana jest w ustawie o prawie autorskim), satyra znaków towarowych, satyra w reklamie, satyra w naśladownictwie towarów, „satyryczne” przetwarzanie danych osobowych. Zagadnienia te nie wykazują bowiem specyfiki prasowej w kontekście rozwiązywania konfliktów o zabarwieniu satyrycznym, wszak problematyka wykorzystania cudzego utworu w parodii, rozmywania znaku towarowego czy reklamy wprowadzającej w błąd rozpatrywana będzie według tych samych zasad ogólnych, które stosujemy w odniesieniu do treści pozaprasowych. Dlatego też w doborze omawianych zagadnień kierowałem się przede wszystkim poszukiwaniem rozwiązań charakterystycznych, wyjątków od reguł lub zasad ogólnych, które funkcjonują wyłącznie dlatego, że ich przedmiotem jest właśnie satyra prasowa. Kryteria te wyraźnie zawężają obszar zainteresowań do ochrony dóbr osobistych i prawa prasowego – dwóch zagadnień szeroko rozumianego prawa cywilnego, które traktują satyrę prasową w sposób autonomiczny. Nie wszystkie wymienione wyżej obszary tematyczne są jednak całkowicie pominięte; pojawiają się bowiem niekiedy w roli punktów odniesienia dla głównego nurtu rozważań, jakkolwiek bez szczegółowego rozwijania.

Na marginesie dodam także, że całkowicie poza zakresem niniejszego opracowania znalazły się pewne aspekty zagadnień bardziej ogólnych, które mimo wszystko wywołują kontrowersje, jak choćby samo pojęcie prasy (wypowiedzi prasowej), dóbr osobistych, katalogu tych dóbr i inne.

Słowa komentarza wymaga także sam tytuł rozprawy, jednoznacznie umiejscawiający poniższe rozważania w kontekście ogólniejszego zagadnienia, jakim jest szeroko rozumiana wolność wypowiedzi . Sformułowanie „wolność wypowiedzi” nie jest – wbrew powszechnemu mniemaniu – odpowiednikiem pojęć takich, jak na przykład „wolności słowa”, „wolności myśli”, „wolności informacji” czy też „wolności środków masowego komunikowania”, „wolności prasy”, „wolności druku”. „Wolność wypowiedzi” rozumie się bowiem szeroko, jako możliwość wyrażania w wybranej przez siebie formie myśli i poglądów . W kluczowym dla tej problematyki akcie prawa międzynarodowego – Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności – pojęcie „wolności wypowiedzi” rozumiane jest nawet nieco szerzej, jako „wolność posiadania poglądów, otrzymywania i przekazywania informacji i idei” (art. 10). W polskiej terminologii tak ujęta „wolność wypowiedzi” – nie tylko jako swoboda rozpowszechniania, lecz także pozyskiwania i otrzymywania informacji, myśli i idei – bywa niekiedy określana również jako „wolność ekspresji” . Takie rozumienie tytułowej „wolności” kwalifikuje w jej obrębie nie tylko „wolność myśli” i „wolność słowa”, lecz także „wolność twórczości artystycznej” i „wolność informacji” („wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”). Warto przy okazji wspomnieć, że zdaniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka konwencyjna wolność otrzymywania i przekazywania informacji realizowana jest przede wszystkim poprzez prasę . Mając na uwadze, że satyra, będąca w istocie twórczym (a niekiedy wręcz artystycznym) przekazem poglądów, może przejawiać się w prasie nie tylko w formie słownej, lecz także w inny sposób, na przykład w rysunku, obrazie lub dźwięku, użycie tytułowego określenia wydaje się uzasadnione i adekwatne.

Kończąc część wstępną, odwołam się do fundamentalnego pytania i zarazem odpowiedzi, jakiej udzielił K. Tucholsky: „Co może satyra? Wszystko” . Czy uwzględniając dorobek sądów i wypowiedzi przedstawicieli doktryny prawa w Polsce i za granicą, rzeczywiście można dojść do takiego wniosku? Odpowiedź negatywna wydaje się oczywista – jakie są jednak jej podstawy? Próba ich zidentyfikowania jest właśnie celem niniejszego opracowania.

Autor fragmentu:

RozdziałI
Pojęcie satyry

Najwłaściwszym punktem wyjścia, determinującym zarazem granice analizy prawniczej w rozważaniach nad satyrą, jest próba zdefiniowania samego pojęcia wypowiedzi satyrycznej, a następnie jej prasowych przejawów. Zadanie to nie należy do najłatwiejszych, ponieważ – po pierwsze – w literaturze przedmiotu stosunkowo rzadko poruszano ten temat, a jeśli już, to – po drugie – wypowiedzi te są rozbieżne i w zdecydowanej większości kończą się konkluzją, że satyrę zdefiniować jest bardzo trudno.

Powszechnie wiadomo, że genezy satyry (rozumianej początkowo w kategoriach gatunku literackiego) poszukiwać należy w starożytności, zwłaszcza w poezji rzymskiej . Sztuką tą wsławili się tak znamienici przedstawiciele epoki, jak Arystoteles , Arystofanes , Lucilius, Horacy oraz Decimus Iunius Iuvenalis . Nie zawsze jednak pamięta się, że w zasadzie od samego początku termin „satyra” ściśle związany był nie tylko z artyzmem, lecz także z prawem. Kwintylian, w szóstej, z dwunastu ksiąg dzieła swojego życia...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX