Wolak Grzegorz, Umowa zrzeczenia się dziedziczenia w polskim prawie cywilnym

Monografie
Opublikowano: WK 2016
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia w polskim prawie cywilnym

Autor fragmentu:

Wprowadzenie

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia jest jedną z zaledwie kilku, a przy tym jedyną o charakterze mortis causa, umów przewidzianych w polskim prawie spadkowym (w księdze IV kodeksu cywilnego). Umowa ta nie stanowi tytułu powołania do spadku, dlatego też nie powinno się jej uznawać za umowę dziedziczenia, nawet w szerokim znaczeniu tego terminu (sensu largo), lecz za umowę o spadek (po osobie żyjącej). Część doktryny prawa cywilnego jest jednak innego zdania i zalicza zrzeczenie się dziedziczenia do umów dziedziczenia sensu largo. Niniejsza monografia poświęcona jest analizie problematyki związanej z tą właśnie dwustronną czynnością prawną.

Ujmując to inaczej, chciałbym w niej przede wszystkim omówić, z uwzględnieniem zakresu przedmiotowego i podmiotowego oraz skutków prawnych, przepisy kodeksu cywilnego (art. 1048–1050), w mniejszym zaś stopniu prawa prywatnego międzynarodowego i unijnego, odnoszące się do zrzeczenia się dziedziczenia. Prócz tego, choć już w dużo mniejszym stopniu, chciałbym spojrzeć na historię i przyszłość tej umowy w polskim porządku prawnym, jak też na jej ujęcie w innych systemach prawnych. Od razu jednak zaznaczam, że nie jest moim celem wnikliwe omawianie problematyki zrzeczenia się dziedziczenia w prawie polskim na tle porównawczym.

Umowy dziedziczenia są jednymi z niewielu instytucji prawa spadkowego, które były nieznane w prawie rzymskim. Pozbawienie spadkodawcy swobody testowania w określonym zakresie, będące skutkiem zawarcia umowy dziedziczenia, było dla prawników rzymskich niedopuszczalne, jako niezgodne z dobrymi obyczajami ograniczenie wolności podejmowania decyzji, dlatego też czynności prowadzące do ograniczenia zasady swobody testowania określali oni mianem contra bonos mores . Większość ustawodawców krajowych pozostało wiernymi rzymskim korzeniom, uznając umowę dziedziczenia za niedopuszczalną . Także zrzeczenie się dziedziczenia nie jest instytucją powszechnie znaną. Polski ustawodawca dopuszcza jedynie umowę zrzeczenia się dziedziczenia (art. 1048–1050 k.c.).

Będąca przedmiotem monografii umowa prawa spadkowego ma swój germański rodowód . Zwłaszcza w Niemczech jest dobrze zakorzenioną instytucją prawa spadkowego. Ukształtowała się pod wpływem sytuacji, w której przyszły spadkodawca, dokonując przez czynność prawną inter vivos (najczęściej darowiznę) poważniejszego przysporzenia majątkowego na rzecz jednej z osób należących do kręgu jego spadkobierców ustawowych, pragnął uniknąć pokrzywdzenia swych pozostałych spadkobierców. Z tego względu przysporzeniu temu towarzyszyło zrzeczenie się przyszłych praw spadkowych po darczyńcy ze strony osoby otrzymującej takie przysporzenie. Zatem aksjologiczne uzasadnienie tej instytucji prawnej jest zdecydowanie pozytywne.

Ostatecznie konstrukcyjnie umowa zrzeczenia się dziedziczenia ukształtowała się jako samodzielna czynność prawna, która może dojść do skutku niezależnie od tego, czy dla zrzekającego się zastrzeżono w umowie zrzeczenia się, bądź w innej odrębnej umowie, odpowiednie przysporzenie majątkowe . Nie ma jednak przeszkód, aby zrzeczenie się dziedziczenia było „sprzężone” z inną czynnością prawną, np. darowizną ze strony spadkodawcy na rzecz zrzekającego się.

Na gruncie kodeksu cywilnego zrzeczenie się dziedziczenia obejmować może wyłącznie dziedziczenie ustawowe, a nie tak jak np. na gruncie dekretu z dnia 8 października 1946 r. Prawo spadkowe , prawa niemieckiego czy austriackiego, zarówno dziedziczenie ustawowe, jak i testamentowe. Mogłoby się dlatego wydawać właściwym, by umowę stanowiącą przedmiot niniejszej pracy nazywać „umową zrzeczenia się dziedziczenia ustawowego”, a nie umową „zrzeczenia się dziedziczenia”. Operowanie tym ostatnim terminem może wszak sugerować, że skutkiem takiej umowy jest to, że zrzekający się nie może w żadnym wypadku dziedziczyć po przyszłym spadkodawcy i rodzaj tytułu powołania do spadku jest tu całkowicie obojętny. Pozostaję jednak wierny nomenklaturze ustawowej (kodeksowej). Stąd też tytuł pracy brzmi: Umowa zrzeczenia się dziedziczenia w polskim prawie cywilnym. Oczywiście nie należy zapominać o tym, że de lege lata umową taką można skutecznie zrzec się jedynie dziedziczenia ustawowego. W konsekwencji zrzekający się dziedziczenia będzie mógł dziedziczyć po spadkodawcy w oparciu o drugi z tytułów powołania do spadku, jakim jest testament.

Umowa jako zdarzenie prawne, a ściślej dwustronna czynność prawna, nie występuje tak często w przepisach księgi IV kodeksu cywilnego, jak w księdze III odnoszącej się do zobowiązań. Wynika to po części także z tego, że przepisy księgi IV, podobnie jak i księgi II (przepisy z zakresu prawa rzeczowego), odmiennie od księgi III (przepisy z zakresu prawa zobowiązań) zawierają przede wszystkim normy o charakterze iuris cogentis. Nie można jednak przyjąć, że ta kategoria zdarzeń prawa cywilnego obca jest prawu spadkowemu. To prawda, że prawo spadkowe dużo częściej operuje czynnościami prawnymi jednostronnymi, a centralne miejsce wśród nich zajmuje testament jako jedyna czynność prawna służąca rozrządzeniu majątkiem mortis causa, ale zna ono także i umowy i wiąże z nimi istotne skutki prawne.

W księdze IV kodeksu cywilnego można mówić o numerus clausus umów. Są nimi: umowa zrzeczenia się dziedziczenia (art. 1048–1049 k.c.) oraz umowa, mocą której strony modyfikują bądź uchylają skutki zawartej wcześniej umowy zrzeczenia się dziedziczenia (art. 1050 k.c.), umowa o dział spadku (art. 1037, 1038 § 2 i n. k.c.), umowa zbycia spadku lub udziału w nim (art. 1051–1057 k.c.), umowa zbycia udziału w przedmiocie wchodzącym w skład spadku (art. 1036 k.c.) oraz jako pozostająca w związku ze spadkiem umowa zawierana już po stwierdzeniu nabycia spadku przez rzekomego spadkobiercę (art. 1028 w zw. z art. 1025 § 2 k.c.). W ostatnim czasie ożyła problematyka dopuszczalności zawierania umowy darowizny mortis causa. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 grudnia 2013 r., III CZP 79/13 , która spotkała się z różnym przyjęciem w doktrynie, wypowiedział się za dopuszczalnością zawierania darowizny na wypadek śmierci w polskim porządku prawnym, o ile jej przedmiotem są konkretne rzeczy lub prawa, a umowa nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Choć brak zgody odnośnie do tej kwestii w piśmiennictwie, uważam, że takie umowy darowizny nie są w istocie czynnościami prawnymi mortis causa. Nie są też one czynnościami prawnospadkowymi (nie reguluje ich bowiem księga IV kodeksu cywilnego).

Kodeksowa regulacja umowy zrzeczenia się dziedziczenia jest bardzo skąpa. Także liczba opublikowanych i dostępnych orzeczeń Sądu Najwyższego odnoszących się do niej jest niewielka (jest ich zaledwie kilka ). Ponadto umowa ta nie była dotąd przedmiotem monograficznego opracowania, poświęcono jej w piśmiennictwie jedynie kilka artykułów. Można też o niej przeczytać w komentarzach do kodeksu cywilnego oraz w opracowaniach systemowych z tego zakresu. Dlatego myślę, że warto, aby problematyce cywilnoprawnej związanej z tą właśnie umową prawa spadkowego, będącą obok testamentu drugą czynnością prawną mortis causa (innych takich czynności prawnych polskie prawo spadkowe nie zna), poświęcić odrębne opracowanie.

Lapidarne przepisy odnoszące się do zrzeczenia się dziedziczenia rodzą wiele niejasności. Przykładowo chodzi o sporne zagadnienia zrzeczenia się prawa do zachowku i możliwości zrzeczenia się części dziedziczenia. Jak trafnie zaznaczał P. Księżak, rozstrzygnięcie każdego z tych zagadnień ma istotne implikacje dla problematyki zachowku. Należy przyznać rację temu autorowi, gdy stwierdza, że „w zasadzie stąpamy tutaj trochę po omacku, ze względu na brak wyraźnych punktów odniesienia w ustawie. Interpretacja przepisów może z pewnością pójść w różnych kierunkach. Dotychczas doktryna nie wykazywała większego zainteresowania tymi problemami, praktyka zaś, co zresztą nie dziwi, w ogóle nie odnotowała takich spraw. Tymczasem właśnie zmodyfikowane umowy zrzeczenia się dziedziczenia, a zwłaszcza umowa o zrzeczenie się zachowku, mogą okazać się atrakcyjniejsze dla zainteresowanych niż modelowa wersja tej umowy” .

Prawo spadkowe, po latach pewnej „stagnacji”, wraca do łask, ciesząc się dużo żywszym zainteresowaniem doktryny prawa cywilnego, o czym świadczą liczne w ostatnich latach opracowania naukowe (artykuły, glosy, monografie), w tym także w ramach Systemu Prawa Prywatnego (tom 10, Prawo spadkowe, wyd. 1 z 2009 r., wyd. 2 z 2013 r., wyd. 3 z 2015 r.). To zainteresowanie przepisami prawa spadkowego widoczne jest obecnie także ze strony praktyków prawa (głównie adwokatów, radców prawnych), czy wreszcie osób niemających na co dzień styczności z prawem. Po II wojnie światowej prawo spadkowe należało w Polsce do dyscyplin nieco zaniedbanych. Stąd też jego literatura, w porównaniu z innymi częściami (działami) prawa cywilnego , była stosunkowo skromna. Przyczyna tego stanu rzeczy była dość prosta – prawo spadkowe nie może rozwijać się bez spadków. Spadek to zaś prawa majątkowe (kwestię długów spadkowych jako składnika spadku z oczywistych względów w tym miejscu pomijam). Nie powinno zatem dziwić, że w społeczeństwie polskim, które po II wojnie światowej przez dziesiątki lat żyło biednie, czy nawet bardzo biednie, zwłaszcza zaraz po okresie wojennym, nie było ekonomicznych warunków sprzyjających zainteresowaniu problematyką prawa spadkowego. Jak zauważył P. Kowalski w swoim artykule pt. Zbadań nad prawem spadkowym w projekcie kodeksu cywilnego z 1948 r., który ukazał się w 2013 r., w ciągu ostatniego półwiecza opublikowano z zakresu prawa spadkowego zaledwie trzy rozprawy habilitacyjne (E. Skowrońska, Forma testamentu w prawie polskim, Warszawa 1991; P. Księżak, Zachowek w polskim prawie spadkowym, Warszawa 2010; J. Wierciński, Brak świadomości albo swobody przy sporządzaniu testamentu, Warszawa 2010) oraz sześć prac doktorskich (B. Kordasiewicz, Testamentowe dziedziczenie gospodarstw rolnych, Warszawa 1978; E. Skowrońska, Odpowiedzialność spadkobierców za długi spadkowe, Warszawa 1985; M. Niedośpiał, Testament w polskim prawie cywilnym– zagadnienia ogólne, Warszawa 1991; E. Niezbecka, Zapis, Lublin 1991; Z. Truszkiewicz, Zachowek ze spadku obejmującego gospodarstwo rolne, Kraków 1993; M. Kłos, Wspólność majątku spadkowego, Warszawa 2004). Informacja ta nie do końca skądinąd odpowiadała rzeczywistemu stanowi rzeczy, albowiem w 2008 r. pracę doktorską pt. Ustanowienie spadkobiercy w testamencie w systemach prawnych common law i civil law: próba unifikacji instytucji obronił K. Osajda (monografia opublikowana w 2009 r.), w 2010 r. zaś M. Załucki opublikował monografię pt. Wydziedziczenie w prawie polskim na tle porównawczym, w oparciu m.in. o którą w 2013 r. nadano mu stopień dr. habilitowanego nauk prawnych w zakresie prawa, specjalność: prawo cywilne. Zresztą pojawiły się potem kolejne prace: doktorska (W. Borysiak, Dziedziczenie. Konstrukcja prawna i ochrona, Warszawa 2013) i habilitacyjna (H. Witczak, Wyłączenie od dziedziczenia na mocy orzeczenia sądu, Warszawa 2013).

Przemiany gospodarczo-ustrojowe, jakie dokonały się w Polsce po 1989 r., poprawa poziomu i jakości życia, dużo lepsze możliwości wzbogacenia się i związane z tym pojawianie się dużych spadków, sprawiły, że ważną sprawą stało się dla uczestników obrotu cywilnoprawnego to, aby znać i umiejętnie stosować instrumenty prawne (czynności prawne) zarówno pomiędzy żyjącymi (inter vivos), jak i na wypadek śmierci (mortis causa), poprzez które mogliby oni dysponować majątkiem zgromadzonym w ciągu swojego życia, jak też wyznaczać krąg osób uprawnionych do spadku po nich. Jak słusznie stwierdza T. Justyński : „Społeczeństwo postawione wobec nowych uwarunkowań aksjologicznych, a przy tym społeczeństwo coraz bardziej kumulujące wartości majątkowe zainteresowane jest odpowiednim zabezpieczeniem sukcesji. W rezultacie prawo spadkowe hibernowane w okresie realnego socjalizmu zaczyna obecnie w szybkim tempie odżywać i nabierać blasku”. Także kodeks cywilny, choć obowiązuje już prawie pięćdziesiąt lat i ma ogromne zaplecze dogmatyczne i doktrynalne, jest wciąż nowelizowany, nabiera nowych odniesień i wymaga nieustannej dynamicznej interpretacji. Odnosić należy to także do jego księgi IV, a w jej ramach do instytucji umowy o zrzeczenie się dziedziczenia.

Zastosowaną przeze mnie w pracy metodą badawczą jest przede wszystkim metoda dogmatyczna; w mniejszym zaś zakresie historyczna i porównawcza.

W I rozdziale pracy skupiam swoją uwagę na ustawowym zakazie zawierania umów o spadek po osobie żyjącej wyrażonym w art. 1047 k.c. Omawiam w nim pojęcie i uzasadnienie zakazu zawierania umów o spadek po osobie żyjącej oraz zakres tego zakazu, problematykę umów o spadek, w tym umów dziedziczenia i umów zrzeczenia się dziedziczenia przez pryzmat przepisów prawa prywatnego międzynarodowego i prawa unijnego, jak też ogólnie umowy dotyczące spadku dopuszczalne według obowiązującego w Polsce porządku prawnego.

W rozdziale II omówione zostało uregulowanie umowy zrzeczenia się dziedziczenia w prawie polskim przed wejściem w życie kodeksu cywilnego (stan prawny przed 1918 r., w latach 1918–1946 oraz od 1 stycznia 1947 r., tj. od dnia wejścia w życie dekretu Prawo spadkowe), jak też ogólnie w kodeksie cywilnym. W rozdziale tym przedstawione zostało też uregulowanie umowy o zrzeczenie się dziedziczenia w innych systemach prawnych (w prawie niemieckim, austriackim, szwajcarskim, węgierskim). Rozdział III pracy poświęcony jest omówieniu takich kwestii jak: przedmiot i strony umowy zrzeczenia się dziedziczenia, dopuszczalność zastrzeżenia warunku i terminu w treści takiej umowy, zakres zdolności do czynności prawnych wymagany do zawarcia umowy zrzeczenia się dziedziczenia, problematyka dopuszczalności zawarcia tej umowy przez pełnomocnika.

W IV rozdziale pracy znajdują się rozważania odnoszące się do kwestii charakteru prawnego umowy zrzeczenia się dziedziczenia. Omówione są w nim cechy szczególne umowy zrzeczenia się dziedziczenia. Dokonana została analiza prawna pod kątem możliwości zakwalifikowania tej umowy prawa spadkowego w ramach wyróżnianych w doktrynie prawa cywilnego podziałów typów czynności prawnych. Chodzi o podział czynności prawnych na: 1) czynności prawne zobowiązujące i rozporządzające, 2) czynności prawne konsensualne i realne, 3) czynności prawne formalne i nieformalne, 4) czynności prawne między żyjącymi (inter vivos) i na wypadek śmierci (mortis causa), 5) czynności prawne rozrządzające, 6) czynności prawne przysparzające i nieprowadzące do przysporzenia, 7) czynności prawne kauzalne i abstrakcyjne, 8) czynności prawne odpłatne i nieodpłatne. Nadto omówiona została problematyka wykładni umowy zrzeczenia się dziedziczenia, funkcje zrzeczenia się dziedziczenia, zagadnienie relacji pomiędzy umową zrzeczenia się dziedziczenia a odrzuceniem spadku, zagadnienie samodzielności umowy zrzeczenia się dziedziczenia.

W rozdziale V analizie poddane zostały zagadnienia skutków zrzeczenia się dziedziczenia – wobec zrzekającego się dziedziczenia, wobec jego zstępnych oraz wobec osób trzecich; a także problem dopuszczalności: częściowego zrzeczenia się dziedziczenia (zrzeczenia się ułamkowej części spadku, jak też określonych składników wchodzących w skład spadku), zrzeczenia się jedynie prawa do zachowku bądź jego części; zrzeczenia się dziedziczenia, jak też zachowku na rzecz (korzyść) osoby trzeciej oraz zrzeczenia się dziedziczenia z zastrzeżeniem prawa do zachowku.

Rozdział VI poświęcony został omówieniu problematyki uchylenia skutków zrzeczenia się dziedziczenia (zarazem umownego, jak i będącego skutkiem złożenia oświadczenia woli pod wpływem wad z art. 82 i n. k.c.) oraz zagadnienia powołania przez spadkodawcę do spadku w testamencie osoby, która zrzekła się dziedziczenia po nim.

Omawiając tematykę wskazaną w tytule niniejszej monografii, w rozdziale VII za zasadne i uprawnione uznałem wyrażenie postulatów, czy też propozycji pod adresem ustawodawcy odnośnie do regulacji umowy zrzeczenia się dziedziczenia w przyszłym polskim kodeksie cywilnym (do tej pory przygotowany został przez powołaną przez Ministra Sprawiedliwości Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego jedynie projekt księgi I zawierającej zagadnienia części ogólnej prawa cywilnego ), tak aby uniknąć chociażby wielu sporów doktrynalnych i niejasności wynikających z nieco odmiennego, w aspekcie językowym, uregulowania tej umowy w kodeksie cywilnym i w dekrecie Prawo spadkowe. Przede wszystkim z uwagi na znaczenie umowy zrzeczenia się dziedziczenia, zdecydowanie należy odrzucić – na wzór niektórych ustawodawstw, np. francuskiego – możliwość wyrugowania tej umowy z nowego kodeksu cywilnego. Umowa ta jest pożytecznym instrumentem prawnym i jako taka powinna być utrzymana jako kodeksowa instytucja prawa cywilnego.

Tezy, których słuszność będę chciał wykazać w niniejszej monografii, są następujące:

1.

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia jest swoistą umową (czynnością prawną sui generis) prawa spadkowego. O wiele łatwiej jest zdefiniować jej naturę prawną od strony negatywnej, tzn. przez wskazanie, jakim cechom czynności prawnych ona nie odpowiada, niż od strony pozytywnej. I tak umowa zrzeczenia się dziedziczenia nie jest umową zobowiązującą, ale nie jest też umową rozporządzającą (w umowie tej rozporządza się nie spadkiem, ale szansą (nadzieją) jego otrzymania); nie jest umową losową, nie jest umową przysparzającą, nie jest umową kauzalną ani abstrakcyjną (zagadnienie kauzalności czy abstrakcyjności odnosić można bowiem jedynie do czynności prawnych przysparzających), nie jest czynnością prawną odpłatną, a tym bardziej wzajemną, ale nie jest też darowizną. Nie jest ona czynnością prawną osobistą, gdyż może być zawarta przez obie strony przez przedstawiciela. Nie jest ona ani rozrządzeniem ostatniej woli, ani rozrządzeniem na wypadek śmierci. Nie jest umową dziedziczenia, gdyż nie stanowi tytułu powołania do spadku. Jest natomiast czynnością prawną dwustronną, formalną, konsensualną, mortis causa, nieodpłatną, zbliżoną w swych skutkach do czynności prawnej rozporządzającej, nieprowadzącą do przysporzenia.

2.

Prawo dziedziczenia (prawo do spadku) jest prawem podmiotowym. Nie jest jedynie jakąś zbiorczą nazwą, będącą dogodnym skrótem myślowym pozwalającym objąć swoim zakresem przedmiotowym całokształt uprawnień spadkobiercy przysługujących mu z chwilą otwarcia spadku. Pod tą zbiorczą nazwą miałaby się kryć wielość praw podmiotowych, i to o różnej treści i charakterze prawnym. Pomimo tego przedmiotem umowy zrzeczenia się dziedziczenia nie jest podmiotowe prawo dziedziczenia, czy też podmiotowe prawo do spadku, lecz szansa (możliwość, nadzieja) dojścia do dziedziczenia z ustawy po przyszłym spadkodawcy, niebędąca jednak nawet ekspektatywą (prawem podmiotowym tymczasowym, oczekiwaniem prawnym).

3.

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia nie jest czynnością prawną osobistą. W związku z tym może być zawarta przez przedstawiciela, w tym przez pełnomocnika (per procura), ale jedynie za życia stron. Możliwe jest zawarcie takiej umowy przez dwóch przedstawicieli (ustawowych, pełnomocników) występujących po obu stronach umowy. Pełnomocnictwo do jej zawarcia wymaga formy aktu notarialnego ad solemnitatem (art. 99 § 1 k.c.). Do dokonania tej czynności nie wystarcza pełnomocnictwo ogólne, lecz konieczne jest pełnomocnictwo rodzajowe bądź szczególne.

4.

Do samodzielnego zawarcia przez zrzekającego się dziedziczenia umowy z art. 1048 k.c. konieczne jest posiadanie pełnej zdolności do czynności prawnych. W przypadku osób nieposiadających zdolności do czynności prawnych, jej zawarcie ze strony zrzekającego się dziedziczenia dokonuje się przez przedstawiciela ustawowego za zgodą sądu opiekuńczego (art. 156 k.r.o.). Z kolei w przypadku osób mających ograniczoną zdolność do czynności prawnych, do ważności zawarcia takiej umowy wymagana jest zgoda jej przedstawiciela ustawowego (art. 17 k.c.). Ważność takiej umowy, która została zawarta w charakterze zrzekającego się dziedziczenia przez osobę ograniczoną w zdolności do czynności prawnych bez wymaganej zgody przedstawiciela ustawowego, zależy od potwierdzenia umowy przez tego przedstawiciela, przy czym osoba ograniczona w zdolności do czynności prawnych może sama potwierdzić umowę po uzyskaniu pełnej zdolności do czynności prawnych (art. 18 k.c.). Nie byłoby uprawnionym przyjęcie, iż skoro umowa taka nie jest czynnością prawną zobowiązującą ani rozporządzającą, to nie ma do niej zastosowania art. 17 k.c. i osoba o ograniczonej zdolności do czynności prawnych mogłaby samodzielnie zawrzeć taką umowę jako zrzekający się dziedziczenia. Podobieństwo tej umowy do czynności prawnych rozporządzających nakazuje stosować w takim przypadku art. 17 k.c. (ubi eadem legis ratio ibi eadem legis dispositio). Ograniczony w zdolności do czynności prawnych może natomiast samodzielnie zawrzeć umowę zrzeczenia się dziedziczenia w charakterze spadkodawcy (rozumowanie a contrario ex art. 17 k.c.).

5.

Dopuszczalne jest zawarcie umowy częściowego zrzeczenia się dziedziczenia. Jeśli zrzekającym się jest małżonek spadkodawcy, w takim przypadku przysługuje mu uprawnienie do tzw. ustawowego zapisu naddziałowego z art. 939 k.c. Niedopuszczalne byłoby jednak zrzeczenie się dziedziczenia określonej rzeczy, prawa czy zbioru rzeczy bądź praw wchodzących do spadku, np. gospodarstwa rolnego czy przedsiębiorstwa.

6.

Dopuszczalne jest zawarcie umowy zrzeczenia się dziedziczenia obejmującej jedynie prawo do zachowku lub jego część.

7.

Dopuszczalne jest zawarcie umowy zrzeczenia się dziedziczenia z zastrzeżeniem prawa do zachowku.

8.

Nie jest dopuszczalne zawarcie umowy zrzeczenia się dziedziczenia na rzecz osoby trzeciej (pactum in favorem tertii). De lege lata polskie prawo spadkowe zna bowiem jedynie dwa tytuły powołania do spadku: testament i ustawę. Nie ma natomiast przeszkód do zrzeczenia się dziedziczenia pod warunkiem, że określona osoba będzie dziedziczyć po spadkodawcy.

9.

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia, w tym także mająca za przedmiot zachowek bądź jego część, może być zawarta pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Ani z przepisów kodeksu cywilnego, ani z właściwości tej czynności prawnej nie wynika zakaz jej zawierania pod warunkiem, czy też z zastrzeżeniem terminu. Warunek i termin musi się jednak ziścić (spełnić) przed otwarciem spadku (art. 962 k.c. stosowany per analogiam).

10.

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia jest samodzielną umową. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie temu, by strony w ramach swobody umów uzależniły jej byt od innej umowy powiązanej ze zrzeczeniem się dziedziczenia.

11.

Do oceny zawarcia umowy zrzeczenia się dziedziczenia pod wpływem wad oświadczenia woli mają zastosowanie ogólne przepisy kodeksu cywilnego o wadach oświadczenia woli (art. 82–88 k.c.).

12.

Umowa zrzeczenia się dziedziczenia może być zmieniona bądź uchylona w całości bądź w części. Problematyka zarówno zakresu zdolności do czynności prawnych wymaganego do zawierania takich następczych umów, jak i możliwości działania przez przedstawiciela, przedstawia się tak samo jak w przypadku umowy o zrzeczenie się dziedziczenia. Nie byłoby uprawnionym przyjęcie, że umowa modyfikująca bądź uchylająca zrzeczenie, nie będąc czynnością zobowiązującą ani rozporządzającą (podobną do czynności prawnej rozporządzającej), może być zawarta samodzielnie przez osobę mającą ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Ograniczony w zdolności do czynności prawnych może samodzielnie zawrzeć takie następcze umowy w charakterze spadkodawcy (rozumowanie a contrario ex art. 17 k.c.).

13.

Jeśli skutki zrzeczenia odnosić mają się do zstępnych zrzekającego się, to modyfikacja bądź uchylenie skutków zrzeczenia się możliwe są na drodze umowy zawartej pomiędzy spadkodawcą a zstępnymi zrzekającego się, jeśli zrzekający się dziedziczenia nie dożył otwarcia spadku po drugiej stronie umowy zrzeczenia się dziedziczenia.

14.

Zrzeczenie się dziedziczenia może z woli stron umowy zrzeczenia się dziedziczenia obejmować swoimi skutkami jedynie niektórych zstępnych zrzekającego się. Tym samym wobec pozostałych zstępnych skutki te byłyby wówczas wyłączone.

Dla celów porządkowych zaznaczam, iż w pracy używał będę zamiennie – tak jak jest to dość powszechnie przyjęte w piśmiennictwie, i to jeszcze od czasów obowiązywania dekretu Prawo spadkowe – terminów „umowa zrzeczenia się dziedziczenia” oraz „umowa o zrzeczenie się dziedziczenia” . Dużo częściej posługiwał się będę tym pierwszym terminem, który – jeśli można to tak ująć – jest mi językowo „bliższy”.

W tym miejscu chciałbym wyrazić moją wdzięczność notariuszom prowadzącym kancelarie notarialne w Stalowej Woli – Panu Notariuszowi Tomaszowi Borzęckiemu, Pani Notariusz Grażynie Krępie, Pani Notariusz Ewie Szewczyk i Panu Notariuszowi Andrzejowi Ubie za udzielone mi informacje dotyczące liczby sporządzonych przez nich umów zrzeczenia się dziedziczenia w latach 2010–2014 r. (w oparciu o nie poczynione zostały uwagi zawarte w rozdziale I, § 2) oraz za życzliwość i przekazane cenne uwagi związane ze sporządzaniem i funkcjonowaniem tej umowy prawa spadkowego w obrocie cywilnoprawnym.

Autor fragmentu:

RozdziałI
Ustawowy zakaz zawierania umów o spadek po osobie żyjącej

1.Pojęcie i uzasadnienie zakazu zawierania umów o spadek po osobie żyjącej

Artykuł 1047 k.c. stanowi, że: „Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w tytule niniejszym umowa o spadek po osobie żyjącej jest nieważna”. Przepis ten jasno i wyraźnie eksplikuje zasadę zakazu zawierania umów o spadek po osobie żyjącej. Jedynym wyjątkiem od tego zakazu jest dopuszczalność zawarcia właśnie umowy zrzeczenia się dziedziczenia.

W piśmiennictwie nie budzi wątpliwości, że zakaz zawierania umów po osobie żyjącej obejmuje zarówno umowy dziedziczenia sensu stricto, jak i umowy zobowiązujące do sporządzenia testamentu określonej treści (w postaci powołania danej osoby do dziedziczenia lub ustanowienia na jej rzecz zapisu), jak też do odwołania już sporządzonego testamentu. Zakaz z art. 1047 k.c. odnosi się do zawierania umów między potencjalnym spadkodawcą a jego spadkobiercami ustawowymi lub testamentowymi, jak też do zawierania przez spadkodawcę umów z osobami trzecimi . W doktrynie nie ma już natomiast zgody co do tego, czy zasada zakazu zawierania umów o spadek dotyczy...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX