Goettel Mieczysław, Sytuacja zwierzęcia w prawie cywilnym

Monografie
Opublikowano: LEX 2013
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Sytuacja zwierzęcia w prawie cywilnym

Autor fragmentu:

Wstęp

Próba zgłębienia prawnej natury szczególnego tworu przyrody, jakim jest żywe zwierzę, nie jest łatwym zadaniem, o czym świadczą toczące się od pewnego czasu spory oraz zgłaszane w tym względzie propozycje różnorodnych ujęć i rozwiązań, nie wyłączając koncepcji skrajnych. Podejmując ją, niepodobna też zamknąć się jedynie w kręgu teorii prawa i dogmatyki prawniczej, bez wejścia zwłaszcza na grunt filozofii i etyki czy też bez uwzględnienia osiągnięć innych nauk, np. socjobiologii, ekologii behawioralnej czy psychologii ewolucyjnej, co niewątpliwie czyni ten problem bardziej złożonym. Wyjaśnienie nie tylko biologicznej, lecz i filozoficznej natury bytu, jakim jest zwierzę, bezsprzecznie ułatwia zbudowanie jego jurydycznej koncepcji.

Ograniczając się w niniejszym opracowaniu przede wszystkim do analizy sytuacji zwierzęcia na gruncie stosunków społecznych normowanych przepisami prawa cywilnego, autor wychodzi jednak apriori z założenia (zdając sobie sprawę z pewnej jego kontrowersyjności), iż nie mamy w tej materii do czynienia z dylematem podmiot czy przedmiot. Aczkolwiek zwierzę jest istotą żyjącą, jednak przymiot podmiotowości prawnej ustawodawca powiązał wyłącznie z istotą ludzką (osobą fizyczną), a także z zorganizowanymi w szczególny sposób ludzkimi zbiorowościami oraz innymi tworami (bytami) społecznymi (osobą prawną i jednostką organizacyjną niemającą osobowości prawnej, zwaną także ułomną lub niepełną osobą prawną albo osobą ustawową). Jeżeli zatem nie może być zwierzę podmiotem stosunków cywilnoprawnych, pozostaje przypisanie mu cechy przedmiotu, chyba że skonstruujemy na użytek tychże stosunków jakąś nową kategorię pojęciową, nie zaliczaną ani do klasy podmiotów, ani do klasy przedmiotów, a odnoszącą się wyłącznie do zwierząt. Ta ostatnia ewentualność wydaje się jednak mało prawdopodobna, a użyteczność tego rodzaju zabiegu raczej wątpliwa.

Pozostaje więc, zgodnie z przyjętym założeniem, rozpatrywanie pozycji zwierzęcia na gruncie prawa w zestawieniu z innymi dobrami prawnymi, stanowiącymi bądź materialne części otaczającej nas rzeczywistości, bądź konstrukcje abstrakcyjne, inkorporujące pewne wartości majątkowe (np. prawa rzeczowe, obligacyjne itd.) lub niemajątkowe (np. prawa osobiste). Z powodów oczywistych koncentrujemy swą uwagę na tworach materialnych, bo do takich zwierzę należy. Wyczuwamy przy tym, niejako instynktownie, że zwierzę stanowi dobro o szczególnym charakterze, istotnie różniące się od innych materialnych składników naszego otoczenia, choćby stanowiły je żywe twory przyrody (drzewa czy inne rośliny).

Należy zatem w dalszej kolejności postawić pytanie o miejsce zwierzęcia w systematyce przedmiotów stosunków cywilnoprawnych. Czy mieści się ono w obrębie jakiejś szerszej kategorii, czy też stanowi kategorię zupełnie odrębną? Czy jego położenie na gruncie prawa cywilnego jest identyczne z sytuacją innych przedmiotów, czy też zajmuje ono pozycję wyjątkową? Oddając się refleksjom nad przedstawionymi wyżej dylematami, niepodobna abstrahować od doniosłego wydarzenia, jakim w procesie ewolucji ustawodawstwa dotyczącego zwierząt było wejście w życie ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (tekst jedn.: Dz. U. z 2003 r. Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.). A to skłania do stawiania kolejnych pytań. Czy stanowisko ustawodawcy zawarte w art. 1 ust. 1 ustawy, iż zwierzę nie jest rzeczą, stało się tzw. punktem zwrotnym? Czy wobec tego tradycyjny spór o prawną naturę zwierzęcia stał się już tylko sporem historycznym, a dominujący w cywilistyce nurt, traktujący zwierzęta jako szczególnego rodzaju rzeczy, stracił swą aktualność? Czy możemy pójść dalej i przyznać słuszność, nawet na gruncie prawa cywilnego, tezie przeciwstawiającej zwierzęta rzeczom?

Wydaje się, że tenże ustawodawca odżegnuje się od tak radykalnego ujęcia, nakazując (w art. 1 ust. 2 u.o.z.) stosowanie do zwierząt odpowiednio przepisów dotyczących rzeczy, i tym samym dając do zrozumienia, że nie da się dokonać oceny sytuacji prawnej zwierzęcia bez odniesienia do rzeczy. Pozwala to na sformułowanie doniosłej z punktu widzenia dalszych analiz konstatacji: w stosunkach cywilnoprawnych zwierzę będzie znajdowało się w zasadzie w sytuacji identycznej jak rzecz, jednak tylko odpowiednio, tzn. przy uwzględnieniu odrębności wynikających z wyjątkowego charakteru interesującego nas dobra. Poddanie zwierzęcia w całej rozciągłości reżimowi prawnemu odnoszącemu się do rzeczy jest po prostu nie do pomyślenia. Podobnie niezmiernie trudnym, a także niecelowym zabiegiem byłoby konstruowanie odrębnego (względem rzeczy) reżimu prawnego dla zwierząt. W większości wypadków byłoby to swoiste zdublowanie regulacji prawnych odnoszących się bezpośrednio do rzeczy.

Wyjaśnienie natury zwierzęcia jako przedmiotu stosunków cywilnoprawnych, czyli udzielenie odpowiedzi, z jakiego rodzaju dobrem mamy w tym wypadku do czynienia, należy uznać za punkt wyjścia analizy sytuacji zwierzęcia w obrębie tych stosunków.

Wcześniej jednak konieczne wydaje się spojrzenie na zwierzę z nieco szerszej perspektywy (zatem wykraczającej poza ramy stosunków cywilnoprawnych) i podjęcie próby jego oceny jako szczególnej wartości chronionej prawem. Daje się przy tym zauważyć szerokie zainteresowanie ustawodawcy tą materią, czego dowodem są liczne i obszerne regulacje prawne.

Podstawowa ich grupa obejmuje ochroną zwierzę jako takie, wychodząc z założenia, że jako żywy twór przyrody, „istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia” (jak ujmuje to powołany wyżej art. 1 ust. 1 u.o.z.), zasługuje na humanitarne traktowanie oraz wszechstronną ochronę przed różnego rodzaju zagrożeniami. Z tego punktu widzenia centralnym zagadnieniem staje się skonstruowanie przez prawo odpowiednich relacji człowiek – zwierzę, w obrębie których człowiek zostanie zobowiązany nie tylko do powstrzymywania się od działań szkodzących zwierzęciu, lecz również do podejmowania starań, aby stworzyć mu jak najlepsze warunki bytowania. Powyższy imperatyw, pozostający często w sprzeczności z tradycją, zaczyna zakotwiczać się w mentalności współczesnych społeczeństw pod każdą szerokością geograficzną. Nie może przeto dziwić, że dobro zwierzęcia jest pojmowane jako wartość o charakterze uniwersalnym, zaś wysiłki na rzecz jego ochrony są podejmowane nie tylko na gruncie wewnętrznym poszczególnych państw, lecz również w skali międzynarodowej. Stąd właśnie dokonujące się pod hasłem humanitarnej ochrony zwierząt zauważalne, zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach, doniosłe zmiany w krajowych porządkach prawnych oraz niebywały rozwój międzynarodowego dorobku prawnego, zarówno w skali ogólnoświatowej, jak i europejskiej oraz wspólnotowej.

Trzeba jednakże pamiętać, że wartość sama w sobie, jaką stanowi każdy organizm żywy, to tylko jeden z aspektów interesującej nas problematyki. Znaczna część świata zwierząt została także uznana – zarówno przez krajowe porządki prawne, jak i społeczność międzynarodową – za istotny składnik przyrodniczego dziedzictwa ludzkości i dzięki temu objęta wyjątkowo intensywną ochroną. Chodzi o zwierzęta wolno żyjące, głównie gatunki rzadkie oraz ginące. Dotyczą ich, poza aktami prawnymi odnoszącymi się do wszelkich zwierząt, specjalne unormowania mające zwłaszcza zapewnić zagrożonym gatunkom przetrwanie w zmieniającym się otoczeniu cywilizacyjnym. W tym wypadku relacja człowiek – zwierzę nabiera nieco innej wymowy; ingerencję człowieka w środowisko zwierząt należałoby ograniczyć do minimum, dopuszczając ją tylko wtedy, gdy staje się ona niezbędna dla ich zachowania i ochrony.

Jest jeszcze jeden aspekt, w jakim rozpatrujemy prawne relacje człowiek – zwierzę, można powiedzieć – najbardziej w odniesieniu do zwierzęcia instrumentalny. Traktujemy mianowicie zwierzę jako dobro majątkowe (przedmiot), składające się, wraz z innymi przedmiotami, na zasoby majątkowe różnych podmiotów. W tym względzie sytuacja zwierzęcia najbardziej zbliża się do pozostałych składników otaczającej nas rzeczywistości, gdyż centrum uwagi ulega przesunięciu z ochrony samego zwierzęcia (jako takiego lub jako elementu otoczenia przyrodniczego) na ochronę interesów majątkowych podmiotu uprawnionego do zwierzęcia. Mówimy wprawdzie o podobieństwie sytuacji zwierząt oraz innych przedmiotów, jednak nie są to sytuacje tożsame. Należy bowiem pamiętać, że nawet w tej ostatniej grupie relacji mamy do czynienia z „istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia”. Okoliczność ta nie pozostaje bez istotnego wpływu na sytuację prawną interesującego nas dobra majątkowego. Zdarza się niejednokrotnie, że ze względu na „obecność” zwierzęcia w stosunkach prawnych ustawodawca odstępuje od reżimu powszechnego, modyfikując określone stosunki albo kreując ich specjalne typy.

Spojrzenie przez pryzmat regulacji prawnych na przedstawioną wyżej trojaką naturę zwierzęcia: zwierzę jako szczególny byt biologiczny (istota żyjąca), zwierzę jako istotny składnik środowiska przyrodniczego, zwierzę jako dobro o charakterze majątkowym, dowodzi, że mamy do czynienia z ogromną, wieloaspektową oraz rozproszoną (w licznych aktach normatywnych w obrębie różnych gałęzi prawa) materią normatywną. I jest to zjawisko charakterystyczne nie tylko dla polskiej rzeczywistości, lecz także – ze względu na uniwersalny charakter problemu – o wymiarze powszechnym.

Niniejsza monografia stawia sobie za cel, jak zasygnalizowano to na samym początku uwag wstępnych, poddanie analizie zaledwie jednego z wątków tej ogromnej problematyki – sytuacji cywilnoprawnej zwierzęcia. Ma być to w zamierzeniu autora analiza przekrojowa i kompleksowa, uwzględniająca w miarę możliwości całość najważniejszej materii prawa cywilnego. Wymaga to przyjrzenia się większości kodeksowych, a także niemałej liczbie pozakodeksowych instytucji prawnych oraz zastanowienia się nad możliwością ich zastosowania do zwierząt. W pewnych, choć stosunkowo nielicznych, zwłaszcza na gruncie kodeksu cywilnego, sytuacjach ustawodawca ułatwia to zadanie, wprowadzając rozwiązania specjalnie odnoszące się do zwierząt. Stanowią one bądź instytucje samodzielne czy też wyodrębnione (np. art. 182 i 431 k.c.), bądź części składowe instytucji dotyczących szerszej materii (np. art. 183 § 2, art. 570–572 k.c.). W tym wypadku ciężar analizy niejako przesuwa się na zagadnienia o charakterze szczegółowym. Najczęściej jednak ustawodawca konstruuje reżim cywilnoprawny określonego dobra majątkowego, bez względu na jego pozajurydyczną naturę. Jeżeli dobrem tym jest (wyłącznie lub między innymi) rzecz ruchoma, wówczas konieczne staje się rozważenie, czy i w jakim zakresie oraz w jakim stopniu (z modyfikacją czy bez) reguły danej instytucji prawnej mogą znaleźć zastosowanie do zwierząt. W tym względzie naczelną dyrektywę (wyrażającą także zasadę dereifikacji) zawiera art. 1 ust. 1 i 2 u.o.z. Warto jeszcze raz przytoczyć (w całości) jego brzmienie: „1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. 2. W sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy”. Analiza licznych instytucji musi być zatem poprzedzona wyjaśnieniem charakteru prawnego zwierzęcia na tle przedmiotów stosunków cywilnoprawnych w ogóle, wraz z próbą skonfrontowania konstrukcji prawnych składających się na sytuację prawną rzeczy z sytuacją prawną zwierzęcia.

Jednym z głównych zamierzeń autora jest ustalenie miejsca zwierzęcia w stosunkach prawnorzeczowych, z położeniem szczególnego nacisku na istotę, treść, kwestię nabycia i utraty, ochrony itd. prawa podmiotowego do zwierzęcia, będącego odpowiednikiem prawa własności, jak również w stosunkach zobowiązaniowych, zarówno umownych, jak i pozaumownych. Dla pełności obrazu analizie poddana została sytuacja zwierzęcia w innych stosunkach cywilnoprawnych, a także w stosunkach z zakresu postępowania cywilnego.

Autor zdecydował się również na podjęcie dość złożonej i wielowątkowej problematyki ochrony prawnej zwierząt, zdając sobie sprawę, że w tym zakresie pozostanie w kręgu wyłącznie cywilistycznych rozważań byłoby niezwykle utrudnione, a ponadto stanowiłoby (również pod względem merytorycznym) zubożenie zagadnień stanowiących przedmiot analizy. Już zatem tytuł poruszającego tę materię rozdziału (Prawna ochrona zwierząt ze szczególnym uwzględnieniem ochrony cywilnoprawnej) sygnalizuje przedstawienie powyższej ochrony na szerszym tle, czyli z wkroczeniem na grunt również innych gałęzi prawa. Uwzględnienia wymagają zwłaszcza te obszary prawodawstwa, w których dorobek legislacyjny dotyczący zwierząt stanowi bogatą i ważną materię, mianowicie standardy międzynarodowe oraz wspólnotowe, zawarte w konwencjach międzynarodowych oraz aktach prawa wspólnotowego, standardy konstytucyjne, a także regulacje administracyjnoprawne oraz prawnokarne. Jednak potrzeba swoistej prezentacji, choć w sposób wybiórczy i syntetyczny, skali rozwiązań prawnych dotyczących zwierząt nie może stanowić jedynego uzasadnienia merytorycznej zawartości tego fragmentu monografii. Istotniejszym motywem jest z jednej strony wskazanie źródeł standardów międzynarodowych oraz wspólnotowych, które mają wpływ na prawny kształt niektórych instytucji cywilnoprawnych (np. w zakresie usług przewozu zwierząt), z drugiej zaś – analiza tych rozwiązań oraz instrumentów prawa publicznego, które pociągają za sobą doniosłe skutki cywilnoprawne albo w obrębie których wątki publicznoprawne oraz cywilnoprawne splatają się w nierozerwalny sposób w jedną całość (np. środek karny przepadku zwierzęcia, administracyjny instrument czasowego odebrania zwierzęcia, sytuacja tzw. zwierzęcia bezdomnego). Ponadto charakterystyka środków ochrony zwierząt o „czysto” cywilistycznym charakterze wymagać będzie sięgnięcia nie tylko do unormowań kodeksu cywilnego, lecz również do rozwiązań mieszczących się w niektórych ustawach kompleksowych dotyczących zwierząt.

Konieczne staje się również uwzględnienie niejako drugiego oblicza interesującego nas zjawiska. Trzeba bowiem uświadomić sobie, że zwierzę, będąc dobrem prawnie chronionym, może samo w sobie stanowić źródło zagrożeń dla innych dóbr prawem chronionych, m.in. życia lub zdrowia człowieka, czy też dóbr materialnych (nie wyłączając innych zwierząt). I chodzi tu nie tyle o sytuacje, które swoim działaniem stwarza sam człowiek, zwłaszcza używając zwierzęcia jako narzędzia, ile o zagrożenia wynikające z instynktownych zachowań zwierząt. Zjawisko to ma zresztą swoje głębsze podłoże, bowiem na niebezpieczne instynktowne zachowania zwierząt niebagatelny wpływ mają również efekty przemian cywilizacyjnych (będących przecież udziałem człowieka), jest to jednak problem niemieszczący się w ramach rozważań jurydycznych.

Skutki wspomnianych zagrożeń dadzą się rozpatrywać zarówno na płaszczyźnie wynagradzania szkód (także zapobiegania im), jak i ochrony dóbr osobistych. To oczywiście nie wyczerpuje arsenału instrumentów ochronnych. Podobny walor ma przeciwdziałanie mającym swoje źródło również w zachowaniach zwierząt immisjom, analizowane w innym fragmencie monografii jako rozwiązanie immanentnie związane z wykonywaniem przede wszystkim bezwzględnych praw podmiotowych. Zdecydowanie poważniejsze znaczenie na ta pierwsza sfera i dlatego ją czyni ustawodawca specjalnym przedmiotem swojego zainteresowania. W tym względzie mamy do czynienia z wyraźnie zarysowaną linią demarkacyjną, co znajduje swoje odzwierciedlenie w istniejących regulacjach prawnych. W ich świetle można mówić o dwóch systemach odpowiedzialności odszkodowawczej: pierwszy, stanowiący materię kodeksową, dotyczy szkód wyrządzanych przez zwierzęta pozostające pod nadzorem, drugi, będący przedmiotem unormowań pozakodeksowych, odnosi się do zwierząt wolno żyjących.

Problematyka wynagradzania szkód, jak również inne konsekwencje zagrożeń ze strony zwierząt stanowią odrębną część niniejszego opracowania.

Autor jest świadomy faktu, że podjęta w monografii próba analizy różnych aspektów sytuacji zwierzęcia w prawie cywilnym nie jest zapewne wyczerpująca, a częściowym tego usprawiedliwieniem może być trudność metodologiczna wynikająca z charakteru materiału normatywnego w tej dziedzinie. Problematyka zwierzęcia nie tylko nie stanowi wyodrębnionej normatywnie, zwartej całości, lecz także instytucji, której poszczególne elementy składowe są wprawdzie rozproszone po różnych aktach prawnych, jednak dają się w jakiś sposób zebrać i uporządkować. Mamy tu do czynienia z licznymi rozwiązaniami, znajdującymi się w obrębie nie tylko różnych źródeł, lecz i gałęzi prawa, przy czym tylko część z nich jest skonstruowana (wyłącznie lub między innymi) z myślą o zwierzętach. W wielu wypadkach istniejące regulacje prawne pomijają kwestię zwierzęcia milczeniem, pozostają zatem próby poszukiwania oraz wyjaśnienia sytuacji zwierzęcia w świetle tychże regulacji za pomocą zabiegów interpretacyjnych.

Autor fragmentu:

RozdziałI
Zwierzę jako przedmiot stosunku cywilnoprawnego

1.Koncepcja przedmiotu stosunku cywilnoprawnego

1.1.Uwagi wstępne

Choć dyskusje na temat przydatności konstrukcji stosunku prawnego na gruncie prawa cywilnego (stosunku cywilnoprawnego) trwają od dawna, niektórzy zaś autorzy powątpiewają w jej użyteczność, zwłaszcza w obszarze, w którym elementem tego stosunku miałoby być prawo podmiotowe bezwzględne (np. prawo własności) , to mimo wszystko przekonuje opinia, że konstrukcja ta, służąc określeniu sytuacji prawnej podmiotu, ułatwia lepsze rozumienie i stosowanie prawa .

Nie mniejsze wątpliwości budzi celowość wyodrębniania przedmiotu jako jednego z trzech (obok podmiotu i treści) elementów stosunku cywilnoprawnego, wyróżnianych zgodnie z dominującym w doktrynie prawa cywilnego ujęciem . Niekiedy nie kwestionując zasadności posługiwania się kategorią pojęciową przedmiotu, odmawia się uznania jej za samodzielny element stosunku cywilnoprawnego, traktując ją jako część elementu treści lub jako kategorię pełniącą funkcję pomocniczą . Jednak nawet ci przedstawiciele doktryny, którzy nie uznają celowości...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX