Diupero Tadeusz (red.), Pawelec Kazimierz Jan (red.), Pawelec Marcin (red.), Rekonstrukcja wypadków oraz innych zdarzeń drogowych

Monografie
Opublikowano: WKP 2018
Rodzaj:  monografia
Autorzy monografii:

Rekonstrukcja wypadków oraz innych zdarzeń drogowych

Autorzy fragmentu:

OD AUTORÓW

Wypadek drogowy, podobnie jak inne zdarzenie na drodze, w tym będące przestępstwem lub wykroczeniem, jest wynikiem wielu zmiennych. Czasami ustalenie przyczyn tych zdarzeń nastręcza wielu trudności, zwłaszcza dowodowych. Wszak do swoistego rodzaju rozliczenia mamy triadę, tj. człowieka – pojazd – drogę. O tym, że człowiek z reguły bywa „najsłabszym ogniwem” , nikogo nie trzeba przekonywać, wszak na udowodnieniu mu naruszenia zasad bezpieczeństwa skupiona jest przede wszystkim uwaga organów ścigania. Jest to jednak prawda niepełna, gdyż dla bezpieczeństwa ważne są również i inne czynniki, związane z drogą i pojazdem. One jednak zwykle umykają uwadze, chociaż ich rola wcale nie jest mało znacząca. Musimy pamiętać, że proces karny (także postępowanie w sprawach o wykroczenia) to nie tylko akt wymierzania kary. Jest on przede wszystkim procesem poznawczym. Poznanie zaś faktycznych przyczyn, w tym także etiologii zjawiska, uniemożliwiają błędy – zazwyczaj nieodwracalne – popełnione przez organy ścigania. Ich naprawienie wielokrotnie nie jest możliwe, a mają one wpływ na opinie biegłych powoływanych w tego rodzaju sprawach. Częstokroć doprowadzają do formułowania fałszywych ocen, a co gorsza – wniosków końcowych, których organ procesowy nie jest w stanie rozpoznać z uwagi na brak fachowego przygotowania.

Przygotowanie policjanta, prokuratora, sędziego, adwokata, radcy prawnego wymaga zrozumienia specyfiki tego rodzaju spraw, w tym także współdziałania z biegłymi do spraw ruchu drogowego i techniki samochodowej, jak również kontroli sporządzanych przez nich opinii. Opinie te nie mogą być traktowane jako swoistego rodzaju wyrocznie, podstawy faktyczne rozstrzygnięć, gdyż ich poziom bywa bardzo różny. Miał rację jeden z publicystów, pisząc, że „biegłym bywa miejscowy nauczyciel, który ma motorower i zna przepisy drogowe”. Przyjęcie przez biegłego błędnych założeń, mylne zinterpretowanie śladów, bezkrytyczne odniesienie się do tzw. symulacji komputerowej itp. nie może umykać kontroli organów procesowych, od których można i należy wymagać profesjonalizmu, zwłaszcza w zakresie wykorzystywania do procesu dowodzenia wszystkich możliwych źródeł dowodowych.

Oddawane do rąk Czytelników opracowanie łączy w sobie elementy monografii oraz metodyki. Przeznaczone jest zarówno dla praktyków, jak i teoretyków, w tym także biegłych, rzeczoznawców oraz osób zajmujących się wypadkami oraz innymi zdarzeniami drogowymi. Omówione w nim zostały zagadnienia związane z problematyką przestępstw określonych w rozdziale XXI ustawy z 6.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2016 r. poz. 1137 ze zm.), przy czym, jako pierwsze na warsztat zostało wzięte sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym, jako czyn poprzedzający katastrofę. Następnie omówione zostały ustawowe znamiona katastrofy drogowej, wypadku drogowego, innych przestępstw stypizowanych w rozdziale XXI Kodeksu karnego, jak również ich zbiegu z innymi czynami przestępczymi. Następnie analizie poddane zostały wykroczenia z rozdziału XI ustawy z 20.05.1971 r. – Kodeks wykroczeń (Dz.U. z 2015 r. poz. 1094 ze zm.) oraz tzw. zasady bezpieczeństwa obowiązujące w ruchu drogowym. Problematyka ta poddana została analizie zarówno w zakresie orzecznictwa sądowego, jak i poglądów doktryny.

Istotnym elementem opracowania było rozważenie kwestii związanych z opiniowaniem w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych. Poruszone w niej zostały zagadnienia związane z przesłankami dopuszczenia dowodu z opinii biegłego ds. ruchu drogowego i techniki samochodowej, przedmiotem opinii, zasadą bezstronności i obiektywizmu, przesłuchaniem biegłego, znaczeniem dowodowym opinii pozaprocesowej, oceną opinii, jak również dogmatyczną oceną materiału dowodowego, w tym obiektywnym przypisaniem skutku oraz koncepcją rozszerzonej odpowiedzialności, a także oceną zachowań nieprzewidywalnych, traktowanych jako niemodelowe.

Opracowanie nie byłoby pełne, gdyby pomijało wiele zjawisk patologicznych, które niejako narosły wokół zjawisk związanych z wypadkowością, tj. oszustwami i oszustwami ubezpieczeniowymi, czyli kwestiami związanymi ze zdarzeniami drogowymi określanymi jako fikcyjne. To ważne kwestie, dotychczas zasadniczo pomijane w fachowych opracowaniach. Tak więc ujawnianie tego rodzaju zdarzeń znajduje swoje uzasadnienie.

Dalsze rozdziały poświęcone zostały problematyce sensu stricto opiniowania określonych zdarzeń drogowych, w tym rekonstrukcji zderzeń pojazdów, potrąceń pieszych, identyfikacji sytuacji zagrożeniowych, a także ujawnianiu zdarzeń pozorowanych. Wskazane zostały w nich możliwości dotychczas niewykorzystywanych źródeł dowodowych, co jest szczególnie cenne dla organów ścigania zabezpieczających określone dowody.

Poruszona w publikacji problematyka jest ważna dla każdego uczestnika ruchu drogowego, czyli każdego z nas. Stąd profesjonalne podejście do rekonstrukcji wypadków drogowych, jak też innych zdarzeń w ruchu lądowym, nabiera szczególnego znaczenia, albowiem są to zjawiska powszechne, ale traktowane w sposób niezwykle powierzchowny.

Autorzy

Warszawa, 2017

Autorzy fragmentu:

WSTĘP

Nie ulega wątpliwości, że przestępstwa określone w rozdziale XXI Kodeksu karnego, podobnie jak wykroczenia, penalizują niebezpieczeństwo dla innych poza kierującym. Wymagają zatem rozważenia korelacji trzech pojęć: człowieka, pojazdu i drogi. Oczywiście, najprościej jest przerzucać całą odpowiedzialność na człowieka – typowe najsłabsze ogniowo w całym systemie prawa karnego i prawa wykroczeń, co jest czynione już od wielu lat. Organy państwa zasadniczo całą odpowiedzialnością obarczają człowieka, z reguły kierującego, co w pewnym sensie znajduje swoje uzasadnienie, ale nie do końca. Przyjęty i zaakceptowany został schemat postępowania, że ów człowiek jest winny wszelkim zdarzeniom drogowym, co jest zaledwie półprawdą. Organy państwa, do czego absolutnie nie chcą się przyznać, nie wywiązują się z przyjętych na siebie zobowiązań. Traktują błąd człowieka – uczestnika ruchu drogowego – jako podstawową, a nawet wyłączną przyczynę zdarzenia drogowego, zapominając, że pobierają stosowne świadczenia zobowiązujące do zorganizowania ruchu drogowego w sposób bezpieczny dla jego uczestników. To one wszak odpowiadają za stan, wyposażenie dróg, jak też organizację ruchu. To one mają eliminować ujawnione, realnie grożące niebezpieczeństwa. Tymczasem organy państwa, i to od wielu lat, desygnują swoje służby przede wszystkim do sprawowania kontroli oraz karania, nawet za najdrobniejsze nieprzestrzeganie reguł rządzących ruchem drogowym. Zapominają, że ich podstawowym zadaniem jest sprawowanie funkcji profilaktycznej, tj. eliminowania zagrożeń. Łatwo jest ustawić patrol policyjny „łapiący” przekraczających obowiązującą prędkość. Daleko zaś trudniej jest wysłać funkcjonariusza, który udzieliłby pomocy uczestnikom ruchu, np. w razie awarii sygnalizacji świetlnej czy też konieczności rozładowania natężenia ruchu spowodowanego robotami drogowymi bądź innymi utrudnieniami. Tak więc cały represyjny aparat państwa został skierowany zasadniczo na kierujących. To podstawowy błąd świadczący o typowym „urzędniczym” rygoryzmie. Charakteryzuje on postępowanie organów państwa, do którego możemy dołożyć również małostkowość. Wszak nie każde zachowanie, nawet naruszające obowiązujące zasady bezpieczeństwa czy szczegółowe przepisy, zasługuje na surowe potępienie. Nieprzestrzeganie zakazu zatrzymania i postoju w tzw. godzinach szczytu niewątpliwie może stwarzać zagrożenie, ale przykładowo – czy głęboką nocą kierujący powinien być traktowany z całą surowością? Tego rodzaju przykłady można mnożyć.

Autorzy zauważyli, że problematyka związana z opiniowaniem rekonstrukcyjnym zdarzeń drogowych uległa w ostatnich latach znacznemu rozszerzeniu. Otóż ujawnione zostały grupy przestępcze specjalizujące się w uzyskiwaniu odszkodowań w związku ze zgłaszaniem tzw. zdarzeń pozorowanych, a więc wyczerpujących znamiona przestępstw oszustwa i oszustwa ubezpieczeniowego. Stąd zaszła konieczność odniesienia się do tego zagadnienia, zarówno od strony normatywnej, jak i dowodowej, w tym wyeksponowania pozycji biegłego, jako tego, który jest w stanie ujawnić tego rodzaju przestępstwa.

Budowa książki wydaje się klarowna. Problematyka karnomaterialna oraz wykroczeniowa omówiona została w pierwszych sześciu rozdziałach, gdzie przedstawiono zagadnienia podstawowe w procesie rozpoznania znamion przestępstw oraz wykroczeń drogowych, a w dalszej kolejności obowiązujących w ruchu lądowym zasad bezpieczeństwa, których nieprzestrzeganie stanowi niejako punkt wyjścia do przypisania winy, chociaż udowodnienia wymaga zawinienie przez uczestnika ruchu, w tym zarówno w formie winy umyślnej, jak i nieumyślnej.

Kwestie procesowe dotyczące opiniowania omówione zostały w kolejnym, ósmym rozdziale, w tym w zakresie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, przedmiotu opinii, zasady bezstronności oraz obiektywizmu, konieczności przesłuchania biegłego, opinii pozaprocesowej i jej znaczenia dowodowego, jak również oceny opinii.

W dalszej części książki Czytelnicy znajdą rozważania dotyczące opiniowania, w tym oceny pełności przedstawionego biegłemu materiału badawczego, przyjętych założeń oraz rekonstrukcji poszczególnych zdarzeń drogowych, w tym także pozorowanych.

Autor fragmentu:

Rozdział1
ZARYS PROBLEMATYKI

1.Uwagi wprowadzające

Ustawodawstwo karne dotyczące przestępczości komunikacyjnej, poczynając od 1969 r. poprzez kolejne nowelizacje oraz zmiany, w tym wprowadzone Kodeksem karnym z 1997 r., jak też późniejszymi nowelizacjami , niewiele się zmieniło. Stąd wykładnia obowiązujących aktualnie przepisów, w tym orzecznictwo sądowe oraz poglądy doktryny, zachowały swą aktualność. Zmieniła się natomiast sama przestępczość, co należy m.in. wiązać z masowym rozwojem motoryzacji, zjawiskiem społecznym spontanicznym, kompletnie nie do opanowania. O niej zaś wiemy niezwykle mało. Jej etiologia w dalszym ciągu pozostaje nieznana. Nie doczekaliśmy się bowiem kompleksowych, interdyscyplinarnych badań na jej temat. Spotykamy się natomiast z wielką ilością apeli, przestróg, represyjności, chociaż nic z tego nie wynika .

Regulacje karne dotyczące czynów zabronionych w komunikacji drogowej (przepisy rozdziału XXI Kodeksu karnego oraz rozdziału XI Kodeksu wykroczeń) już dawno wyszły z wieku dziecięcego. Nie jest to zatem...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX