Jasiński Wojciech, Bezstronność sądu i jej gwarancje w polskim procesie karnym

Monografie
Opublikowano: Oficyna 2009
Rodzaj:  monografia
Autor monografii:

Bezstronność sądu i jej gwarancje w polskim procesie karnym

Autor fragmentu:

Wstęp

Bezstronność sądu uznawana jest we współczesnej filozofii prawa za jeden z filarów wymiaru sprawiedliwości . Pogląd ten wydaje się zresztą odpowiadać intuicyjnemu podejściu do jej znaczenia dla władzy sądowniczej. W sposób naturalny nasuwa się jednak pytanie o racje przemawiające za przyznawaniem bezstronności tak istotnej wagi. Wyjaśniając powyższą kwestię, odwołać się można do przedstawionej w Drugim traktacie o rządzie J. Locke'a wizji przechodzenia przez ludzkość od stanu natury do stanu władzy sprawowanej przez rząd obywatelski. Główną niedogodnością tego pierwszego było uprawnienie każdego do karania przestępcy występującego przeciwko wskazaniom prawa naturalnego. Rodziło to sytuację, w której osoba wymierzająca sprawiedliwość była z konieczności sędzią we własnej sprawie. Brak więc było gwarancji, że posiadane uprawnienie nie zostanie nadużyte. Panaceum na powyższy stan rzeczy było zdaniem Locke'a stworzenie rządu obywatelskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów był monopol na wymierzanie sprawiedliwości . Aby jednak owa wyłączność nie stanowiła aktu uzurpacji, musiało się pojawić założenie bezstronności sędziego, które przekonałoby strony pozostające w konflikcie do oddania pod jego osąd spornych kwestii, w zaufaniu, że, jako posiadający odpowiedni autorytet, jest do ich rozstrzygnięcia najwłaściwszą osobą. Z przedstawionej perspektywy założenie bezstronności jawi się więc jako warunek możliwości istnienia osoby sędziego. Trudno byłoby bowiem uznać za wewnętrznie niesprzeczne postulowanie powoływania stronniczych sędziów. Taki krok w sposób oczywisty niweczyłby zasadność wskazywania innej osoby niż uczestnicy sporu do jego rozstrzygnięcia. Bezstronność jest więc immanentnie związana z wymiarem sprawiedliwości i stanowi kluczowe dla jego funkcjonowania pojęcie. Relacja ta ma zresztą charakter dwustronny, gdyż powszechne jest postrzeganie sędziego jako paradygmatycznego przykładu osoby, od której oczekuje się bezstronności .

Odwołanie do filozofii J. Locke'a nie oznacza, że wymóg bezstronności sądu jest fenomenem wyłącznie nowożytnym. Przegląd starożytnych źródeł stanowiących fundamenty współczesnej cywilizacji, nie tylko zresztą Zachodu, jasno wskazuje na dość uniwersalny charakter omawianej powinności sędziowskiej . Nie oznacza to oczywiście, że interpretacja powyższego wymogu jest we wszystkich kulturach jednolita. Oczekiwanie aż tak daleko idącej homogeniczności byłoby niezasadne. Wydaje się jednak, że istnieje przynajmniej wspólny trzon, który łączy odległe niekiedy tradycje prawne.

Z perspektywy kultury prawnej Zachodu dostrzec można, że podejście do interpretacji wymogu bezstronności sądu ewoluowało. Na wskazanie zasługują przynajmniej dwa istotne czynniki, które się do tego przyczyniły. Po pierwsze, słusznie akcentuje się, że potrzeba istnienia bezstronnego sędziego nabrała szczególnego znaczenia, gdy uznano, że wyroki sądu powinny być oparte na kryteriach rzeczowo-prawnych, a nie czerpać swoją legitymację z kryteriów magiczno-religijnych . Po drugie zaś, niezmiernie istotną rolę w kształtowaniu interpretacji wymogu bezstronności sądu, stanowiącego ważny element gwarantowanej jednostce ochrony sądowej, odegrało upowszechnienie po drugiej wojnie światowej idei praw człowieka i dążenie do ich efektywnego zagwarantowania.

Skutkiem przeobrażeń zachodzących w ramach wymiaru sprawiedliwości, manifestujących się przede wszystkim odchodzeniem od prywatnego sposobu rozwiązywania sporów oraz postępującą specjalizacją i wykształceniem się profesjonalnej grupy prawników, było wprowadzenie do dyskursu społecznego zagadnień, które wyznaczają współcześnie oś rozważań dotyczących bezstronności. Pojawiły się bowiem pytania o to, w czyim interesie rozstrzygają spory zawodowi prawnicy, czy nie przekształcą się oni w kastę o odrębnych i nieakceptowanych społecznie celach, czy nie doprowadzą do zbytniej subiektywizacji w stosowaniu prawa oraz czy zapewnią gwarancje sprawiedliwego orzekania, skoro są osobami, które nie mają kontaktu ze zdarzeniami będącymi przedmiotem osądu .

Biorąc pod uwagę zarysowane powyżej znaczenie bezstronności dla wymiaru sprawiedliwości oraz towarzyszący jej kontekst kulturowy, wydaje się, że sięgnięcie po ten właśnie temat jest uzasadnione. Problematyka ta zasługuje na omówienie szczególnie w sprawach karnych, które pociągają za sobą najdotkliwszą ingerencję w prawa i wolności jednostki. Nie można nie wspomnieć także, że bezstronność sądu stanowi istotny element prawa do rzetelnego procesu karnego. To ostatnie zaś, należąc do katalogu podstawowych praw człowieka stanowiących fundament współczesnego statusu jednostki w państwie demokratycznym, wyznacza obecnie istotny kierunek rozważań prowadzonych w nauce procesu karnego. Zagadnienie bezstronności sądu jest więc centralne nie tylko z perspektywy funkcjonowania sądownictwa, ale także statusu prawnego jednostki.

Nie tylko jednak znaczenie wymogu bezstronności dla funkcjonowania sądownictwa skłania do jego gruntownej analizy. Ma on także niezmiernie istotną wagę z punktu widzenia społecznego zaufania do wymiaru sprawiedliwości oraz prestiżu prawa. O roli, jaką przyznaje się sądom, a więc także koniecznej do rozstrzygania sporów bezstronności sędziów, może świadczyć przypisywana Platonowi wypowiedź, że lepiej mieć dobrych sędziów przy złych ustawach, niż dobre ustawy, ale złych sędziów . Sądy jako organy władzy państwowej muszą legitymować się odpowiednim poziomem zaufania społecznego. Bez przekonania społeczeństwa, że w trakcie rozstrzygania sporów można oczekiwać od sędziów bezstronności, zbudowanie takiego zaufania nie wydaje się możliwe. Wielokrotnie w swoich orzeczeniach akcentował tę kwestię Europejski Trybunał Praw Człowieka .

Bezstronność wydaje się ponadto interesującym zagadnieniem z perspektywy filozoficzno-prawnej. Dostrzec bowiem można, że sens odwoływania się do bezstronności jako elementu legitymizującego wymiar sprawiedliwości, jest, szczególnie przez postmodernistyczne nurty w filozofii prawa, poddawany w wątpliwość. Bezstronność, zaliczana do filarów "nowoczesnego logosu sądzenia" , staje się przedmiotem krytyki, której esencję dobrze oddaje konstatacja, że "skoro nie sposób ustalić obiektywnej prawdy, która emanując z rozumu wypełniałaby właściwą treścią pole pozostawione przez prawo, bezstronność i apolityczność może być tylko subiektywnym odczuciem sędziego, bądź podmiotu, który go ocenia. Słowa "bezstronny" i "apolityczny" zaczynają znaczyć tyle, co "myślący podobnie, będący po mojej stronie, reagujący na to, co jest obiektywne dla mnie, na to, co stawia mi rzeczywisty opór". Skoro bowiem, to co uważam za prawdziwe (bądź co uważa za prawdziwe grupa, z którą się identyfikuję) jest prawdziwe obiektywnie, uwzględnianie tego jest bezstronne i apolityczne, atakowanie zaś i krytykowanie jawi się stronniczym i politycznym" . Tak radykalna kontestacja idei bezstronności prowadzić musi do wniosku, że przynajmniej na gruncie filozofii prawa występują objawy jej kryzysu. Dostrzec zresztą można, że kryzys ten potęguje także sam charakter rozstrzygnięć sądowych. Jak słusznie wskazuje się, oparte są one w istotnej części na zasadzie "zwycięzca bierze wszystko" . Naturalną więc koleją rzeczy jest potencjalne generowanie przez procedury sądowe pięćdziesięcioprocentowego odsetka osób niezadowolonych z rozstrzygnięcia a zarazem podejrzliwych odnośnie do jego bezstronnego charakteru. Jeżeli jednak przyznać rację nurtom postmodernistycznym, to koncepcja wymiaru sprawiedliwości jako trzeciej siły, posiadającej możliwość rozstrzygania konfliktów na zasadach uznawanych przez ich uczestników, wymagałaby istotnego przeformułowania, albo należałoby się pogodzić z faktem, że spory są rozstrzygane zgodnie z arbitralnymi (prywatnymi) preferencjami osób, które akurat mają sposobność pełnić funkcje sędziów. Wszystko byłoby więc w zasadzie lokalnymi formami takiego lub innego ucisku kryjącego się za szczytnymi hasłami m.in. bezstronności . Nie podzielam powyższego stanowiska i uważam, że idei bezstronności można, nawet po odrzuceniu dogmatów modernizmu w prawie, w sposób przekonujący bronić. Wymaga to jednak sprecyzowania znaczenia wymogu bezstronności a zarazem wyraźnego wskazania, jakich warunków nie może ona spełniać. Ponadto postmodernistyczny brak wiary w bezstronność ma w zasadzie czysto negatywny charakter - dekonstruuje, nie proponując jednak niczego w zamian . I choć krytyka ta wzmaga poczucie, że bezstronność jest tylko mitem stworzonym na użytek legitymizowania arbitralnych działań państwa, to wydaje się, że jednocześnie wskazuje na swoje immanentne ograniczenia.

Akcentując aspekty filozoficznego podejścia do bezstronności, nie można pominąć zachodzącej ewolucji w podejściu do języka, w tym do języka prawnego i jego interpretacji. Współczesna filozofia stawia pod znakiem zapytania możliwość istnienia obiektywnego znaczenia tekstu oraz relacji odwzorowania struktury świata w strukturze języka . Niektóre nurty współczesnej filozofii prawa wskazują zaś na kreatywny element nieodłącznie towarzyszący interpretacji prawniczej . Jeżeli więc interpretacja tekstu prawnego nie jest prostym procesem dekodowania ukrytego w znakach utrwalonych na papierze Dziennika Ustaw czy Monitora Polskiego sensu norm prawnych, to uznać można, że rola interpretatora jest przynajmniej równie ważna jak rola prawodawcy. Zaciera się tym samym swego rodzaju dogmat o rozdziale między tworzeniem a stosowaniem prawa. Jeżeli zaś przyjąć, że sądy przynajmniej współkształtują porządek prawny współczesnych państw, rozważanie kwestii bezstronności jako podstawowego wymogu ich funkcjonowania wyrasta na zagadnienie szczególnie istotne.

Na koniec wskazać można na jeszcze jeden powód skłaniający do monograficznego opracowania zagadnienia bezstronności sądu w sprawach karnych. Do tej pory kwestia ta nie doczekała się w nauce procesu karnego takiego ujęcia. W literaturze karnoprocesowej problematyka bezstronności poruszana jest najczęściej w związku z zasadą obiektywizmu (bezstronności) oraz jej procesowymi gwarancjami. Odwołania do tego zagadnienia znaleźć można również w analizach poświęconych niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej. Temat ten rozważany jest ponadto w opracowaniach dotyczących wynikającego z art. 6 Konwencji Europejskiej prawa do rzetelnego procesu karnego. Jako główny przedmiot analizy pojawiał się natomiast w literaturze teoretyczno-prawnej . Na tym jednak polu nie doczekał się on również kompleksowego ujęcia. Przyznać można więc rację Z. Toborowi i T. Pietrzykowskiemu, że nie jest to zagadnienie, któremu poświęca się należną uwagę. Jak zauważyli wspomniani autorzy, omówienie kwestii bezstronności najczęściej "ogranicza się do dość powierzchownych konstatacji o konieczności zapewnienia procedur prawnych" . Niniejsza praca dąży więc do wypełnienia tej luki.

Skąpa liczba opracowań dotyczących bezstronności sądu jest, jeżeli wziąć pod uwagę akcentowaną wagę tego tematu, dość zaskakująca. Wydaje się, że można wskazać na dwa prawdopodobne powody tego stanu. Po pierwsze, relatywny brak zainteresowania tematem bezstronności może wynikać z przeświadczenia, że jest on na tyle intuicyjnie jasny, że nie wymaga opracowania. Z taką jednak diagnozą nie można się zgodzić. Dorobek współczesnych nauk społecznych wskazuje, że wiele z posiadanych przez ludzi intuicji nie wytrzymuje weryfikacji ze strony wiedzy naukowej. W związku z powyższym trudno uznać intuicyjny sposób poznania za uprzywilejowany. Ponadto można zaobserwować, że język prawny i prawniczy nadaje wielu terminom odmienne od potocznych znaczenia, co sprawia, że do interpretacji prostych z pozoru przepisów prawnych konieczna jest współcześnie wiedza prawnicza niedostępna laikowi. Znajomość języka ojczystego jest więc daleko niewystarczająca do czytania ze zrozumieniem aktów prawnych i rekonstruowania z nich nakazów i zakazów odnoszących się do postępowania jednostki. Rzekoma intuicyjna pewność nie może więc przekonująco uzasadniać braku konieczności dociekań nad bezstronnością. Po drugie, co z pozoru może wydawać się przekonującym uzasadnieniem, małe zainteresowanie bezstronnością wynikać może z przeświadczenia, że powinna ona być, jako fenomen sfery psychicznej, przedmiotem badania psychologów, a rolą prawoznawstwa jest wyłącznie uwzględnianie wniosków płynących z badań psychologicznych. I takie jednak podejście nie wydaje się słuszne. Choć akty prawa krajowego oraz prawa międzynarodowego nie zawierają definicji legalnej bezstronności, to jest ona przedmiotem licznych wypowiedzi sądów krajowych oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Już pobieżna analiza tego dorobku prowadzi do wniosku, że rozumienie bezstronności sądu jako wymogu prawnego odbiega w części od słownikowej definicji tego terminu oraz od postrzegania go wyłącznie w kategoriach fenomenu psychologicznego. Z tych więc powodów dociekanie tego, czym jest bezstronność jako kategoria prawna, wydaje się jednak celowe.

Niniejsze opracowanie stawia sobie za cel przede wszystkim rekonstrukcję znaczenia wymogu bezstronności sądu w procesie karnym. Zadanie to podejmowane jest z jednej strony w oparciu o analizę polskiego porządku normatywnego oraz dorobku orzecznictwa i doktryny. Z drugiej strony przedmiotem rozważań jest europejski standard bezstronności sądu kształtowany głównie w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Uwzględnione zostało także stanowisko w przedmiocie bezstronności zajmowane przez Komitet Praw Człowieka. Uzupełnieniem i wzbogaceniem powyższej perspektywy jest sięgnięcie po doświadczenia państw common law - Kanady i Stanów Zjednoczonych - gdzie problematyka bezstronności sądu ujmowana jest w porównaniu do wskazanych wcześniej źródeł częściowo odmiennie. Drugim obszarem refleksji są gwarancje bezstronności sądu w polskim procesie karnym. Dążenie do zapewnienia faktycznie bezstronnego wymiaru sprawiedliwości wymusza na ustawodawcy krajowym przyjęcie rozwiązań prawnych, które pozwolą wcielić wymóg bezstronności w życie. Poprzestanie więc na rekonstrukcji jego znaczenia byłoby niewystarczające. Rozważenia wymaga również kwestia funkcjonowania wymogu bezstronności sądu w polskim procesie karnym. Istotne jest bowiem wskazanie, jak ukształtowane powinny być konkretne instytucje procesowe, które mają zapewniać bezstronne orzekanie w praktyce.

Ważną kwestią rysującą się na tle prowadzonych analiz jest ustalenie ewentualnych rozbieżności między polskim unormowaniem wymogu bezstronności sądu a standardami europejskimi. Biorąc pod uwagę znaczenie konwencji międzynarodowych dotyczących praw człowieka i ich miejsce w ramach konstytucyjnego systemu źródeł prawa, konieczne jest rozstrzygnięcie, czy polskie rozwiązania w tej materii spełniają założenia europejskiego modelu rzetelnego procesu. Ocena rodzimych rozwiązań prawnych dokonywana jest także z perspektywy spójności przyjmowanych rozwiązań z innymi celami stawianymi współczesnemu procesowi karnemu.

Dokonywana w niniejszej pracy analiza wpisuje się w dorobek szczegółowej nauki prawnej - prawa karnego procesowego. Nie są poruszane w pracy zagadnienia dotyczące bezstronności w postępowaniu cywilnym, sądowoadministracyjnym czy administracyjnym, choć wiele rozważań, przede wszystkim natury ogólnej, odnieść można i do tych procedur. Bezstronność sądu w sprawach karnych, choć ma swoją specyfikę związaną z charakterem prawa karnego a jej znaczenie dla tej kategorii spraw jest akcentowane , nie jest jednak na tyle odmienna, aby budować autonomiczną koncepcję bezstronności w sprawach karnych.

Procesowa perspektywa badania bezstronności powoduje, że uwaga autora skupiona jest na aktach stosowania prawa przez sądy. Podkreślić jednak można, że kryterium bezstronności odnosi się również do treści norm prawa materialnego. Może być więc tak, że bezstronnie stosowane są stronnicze uregulowania ustawowe i odwrotnie . Kwestie te bowiem są od siebie względnie niezależne.

Bezstronność jest zagadnieniem złożonym i możliwym do badania z wielu perspektyw. Ujęcie tej kwestii z perspektywy karnoprocesowej nie wyklucza więc sięgania po osiągnięcia innych nauk. Podczas omawiania zagadnień dogmatycznych zasadne wydaje się nawiązanie do dorobku teorii prawa, tym bardziej, że bezstronność była przedmiotem jej badania. Jako zjawisko związane ze sferą psychiczną człowieka bezstronność jest przedmiotem analizy w psychologii. Rozszerzając perspektywę na interakcje międzyludzkie i ich oddziaływanie na bezstronność formułowanych przez sędziów rozstrzygnięć, zagadnienie to stanowi pole zainteresowań psychologii społecznej oraz socjologii. Bezstronność jest ponadto, w kontekście warunków dobrego (słusznego) postępowania, przedmiotem badań etyki (filozofii moralności). Dorobek wskazanych nauk społecznych został więc uwzględniony przy dokonywanych na potrzeby prawoznawstwa rozważaniach. Sformułowano również wnioski, które z tych dziedzin wiedzy płyną dla kształtowania definicji bezstronności w prawoznawstwie. Szczególnie w przypadku odwołania do etyki wydaje się ono, biorąc pod uwagę bliskie związki pomiędzy prawem a moralnością a także fakt, iż bezstronność nie jest wyłącznie nakazem prawnym, ale także przykazaniem etyki sędziowskiej, nieuniknione. Nawiązanie jednak do wskazanych kwestii w związku z celami niniejszej pracy nie rości sobie prawa do systematycznego i wyczerpującego ujęcia analizowanych problemów. Służy natomiast uwzględnieniu dorobku innych niż prawoznawstwo nauk w zakresie poruszanej problematyki.

Bezstronność sądu omawiana jest w niniejszym opracowaniu wyłącznie z perspektywy postępowania w sprawach karnych przed sądami powszechnymi oraz Sądem Najwyższym. Analiza nie obejmuje postępowania przed sądami wojskowymi i Trybunałem Stanu. Poza zakresem rozważań pozostawiona została także kwestia postępowania w sprawach karnoskarbowych. Ograniczenie analizy do głównego nurtu procesu powszechnego wydaje się przez wzgląd na obraną tematykę uzasadnione. Odrębności występujące w przypadku pominiętych zagadnień nie wydają się bowiem z perspektywy procesowej na tyle istotne, aby wnosiły do prowadzonej analizy nowe treści. Można natomiast dostrzec, że w odniesieniu do Trybunału Stanu oraz sądów wojskowych zasługuje na rozważenie problematyka dotycząca ich usytuowania i organizacji, która wiążąc się z niezależnością władzy sądowniczej mogłaby ewentualnie rzutować na zagadnienie bezstronności. Jest to jednak kwestia o charakterze przede wszystkim instytucjonalnym. Jako taka pozostaje ona więc poza zakresem prowadzonej analizy i wymagałaby osobnego omówienia. Z tego też względu nie jest poruszana w niniejszej pracy.

Książka składa się z dziesięciu rozdziałów. W pierwszym przedstawione zostały źródła obowiązku bezstronności, jego charakter oraz sposób unormowania. Analizie poddano uregulowanie tego wymogu zawarte w aktach prawnych oraz kodyfikacjach etyki sędziowskiej. Rozważania te stanowią naturalny punkt wyjścia dla analizy badanego pojęcia.

Rozdział drugi poświęcony został ogólnej charakterystyce wymogu bezstronności oraz znaczenia, jakie ma on dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Przedmiotem refleksji są w nim kolejno kluczowe kwestie determinujące kształt ustawowego obowiązku bezstronności sądu, a więc zakres podmiotów nim związany, jego dwuaspektowy - subiektywny i obiektywny - charakter oraz rozróżnienie bezstronności w stosunku do uczestników postępowania oraz do sprawy. Dokonaną analizę uzupełnia wskazanie roli, jaką odgrywa wymóg bezstronnego rozpoznawania spraw karnych.

Rozważania podjęte w rozdziale trzecim i czwartym akcentują kluczowy dla rozumienia pojęcia bezstronności dwuaspektowy - subiektywny i obiektywny - charakter. W odniesieniu do aspektu subiektywnego w rozdziale trzecim w pierwszej kolejności przeanalizowano definicje bezstronności subiektywnej pojawiające się w prawoznawstwie. W związku z dość ograniczonym materiałem poświęconym tej tematyce, analizie poddany został dorobek psychologii społecznej oraz etyki. Poświęcenie uwagi ustaleniom obu powyższych dziedzin jest koniecznym warunkiem do zaproponowania ujęcia bezstronności subiektywnej, które byłoby, na tle dorobku psychologii osiągalne, a dodatkowo nie budziłoby zastrzeżeń natury filozoficznej. W rozdziale czwartym przedstawiono natomiast koncepcję bezstronności obiektywnej oraz określono zależności pomiędzy bezstronnością subiektywną a obiektywną. Analizie poddane zostało w szczególności pojęcie okoliczności rodzących uzasadnione wątpliwości odnośnie do bezstronności oraz ich katalog.

Efektywność wymogu bezstronności sądu musi zakładać istnienie gwarancji ją zapewniających. Zagadnienie to poddaję analizie w rozdziale piątym niniejszej pracy. Zawiera on ogólne rozważania o charakterze i rodzajach gwarancji bezstronności sądu.

Kolejne rozdziały - od szóstego do dziesiątego - poświęcone zostały procesowym gwarancjom bezstronności sądu. Rozdział szósty omawia zagadnienie wymogu ustawowego określenia właściwości sądu, rozdział siódmy traktuje o niezmiernie istotnej kwestii sposobu wyznaczania składu orzekającego oraz o jego kolegialności, rozdział ósmy o instytucji wyłączenia sędziego, rozdział dziewiąty odnosi się do zagadnienia jawności procesu, natomiast rozdział dziesiąty poświęcony został zagadnieniu uzasadniania oraz kontroli orzeczeń sądowych. Rozważania zamyka zakończenie, w którym ujęte zostały najważniejsze wnioski płynące z analizy obowiązującego stanu prawnego.

* * *

Niniejsza publikacja stanowi zmienioną i uaktualnioną wersję rozprawy doktorskiej obronionej na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego w 2008 r. Jej powstanie nie byłoby możliwe bez życzliwej pomocy i cennych uwag promotora w przewodzie doktorskim Pani Profesor Zofii Świdy, na której ręce składam wyrazy wdzięczności. Szczególne podziękowania należą się także recenzentom rozprawy - prof. Lechowi Paprzyckiemu oraz prof. Jerzemu Skorupce, których trafne spostrzeżenia pozwoliły dokonać niezbędnych korekt w pierwotnym tekście pracy. Za poświęcony mi czas i cenne rady dziękuję także innym osobom, z którymi konsultowałem poruszane w niniejszym opracowaniu zagadnienia. Moim najbliższym jestem zaś zobowiązany za troskę, wsparcie i wyrozumiałość.

Autor fragmentu:

RozdziałI
Źródła i charakter wymogu bezstronności sądu w sprawach karnych

1.Wprowadzenie

Analizując pojęcie bezstronności odwołać się można w pierwszej kolejności do jego potocznego rozumienia. W kontekście rozstrzygania sporów jest ono najczęściej ujmowane jako działanie w sposób neutralny, wolny od przesądów, uprzedzeń, bez wpływu czy faworyzowania któregokolwiek z uczestników sporu . Tak zarysowane rozumienie bezstronności stanowić może jednak wyłącznie punkt wyjścia do rozważań nad funkcjonowaniem tego pojęcia w prawoznawstwie, a szczególnie w nauce procesu karnego. Wniosek ten nasuwa się przede wszystkim w związku ze specyfiką semantyczną języka prawnego i prawniczego, która nakazuje uwzględnienie możliwości nadania przez ustawodawcę pojęciu bezstronności swoistego, odrębnego od funkcjonującego w języku powszechnym, znaczenia.

Podejmując analizę bezstronności jako pojęcia prawnego, w pierwszej kolejności należałoby ustalić podstawy normatywne niezbędne do rekonstrukcji jego znaczenia oraz charakteru. Celowe wydaje się także rozważenie pozanormatywnych źródeł, które...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX