Haczkowska Monika (red.), Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz

Komentarze
Opublikowano: LexisNexis 2014
Stan prawny: 15 września 2014 r.
Autorzy komentarza:

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz

Autor fragmentu:

Słowo wstępne

Oddając do rąk Czytelników Komentarz do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, pragniemy zwrócić uwagę na pewne wątpliwości, jakie pojawiły się w ponad 17-letniej praktyce stosowania ustawy zasadniczej. Dzisiaj można powiedzieć, że Konstytucja RP spełniła swój zasadniczy cel, przyczyniła się do uporządkowania systemu prawnego oraz umocniła standardy ochrony praw człowieka. Jednocześnie oparła się politycznym próbom jej zmiany, co potwierdziło sztywny charakter ustawy zasadniczej oraz umocniło w świadomości społecznej potrzebę i wagę istnienia trwałego aktu prawnego.

Nie oznacza to jednak, że pewne instytucje prawne nie będą wymagały zmiany. Już nasze przystąpienie do Unii Europejskiej w 2004 r. wymusiło modyfikację treści art. 55 Konstytucji RP, a kolejne będą konieczne w związku z wejściem Polski do strefy euro. Przeważająca część projektów, które zostały dotychczas wniesione do Sejmu, nie zyskała jednak poparcia większości parlamentarnej bądź prace nie zostały zakończone z uwagi na upływ kadencji parlamentu. Nad jednym z projektów trwają obecnie prace w komisji sejmowej (druk nr 2374). Na temat potrzeby zmiany niektórych przepisów Konstytucji RP od kilku lat toczą się również dyskusje w doktrynie prawa.

Niniejszy Komentarz jest pracą zbiorową, ale nie wspólną. Zasadnicze problemy i założenia publikacji były omawiane przez Współautorów i Redaktora Naukowego, jednakże o stanowisku zajętym co do poszczególnych przepisów prawnych decydowali ostatecznie Autorzy objaśnień do konkretnego artykułu. Dlatego też za merytoryczną treść oraz formę wypowiedzi i prezentowane stanowisko prawne odpowiadają Autorzy poszczególnych części publikacji.

Redaktor Naukowy pragnie w tym miejscu wyrazić podziękowania Autorom Komentarza - profesorom Małgorzacie Masternak-Kubiak, Krystianowi Complakowi i Arturowi Ławniczakowi oraz doktorom Ryszardowi Balickiemu i Michałowi Bartoszewiczowi - za podzielenie się swoimi cennymi i często krytycznymi uwagami do poszczególnych artykułów oraz - mimo licznych obowiązków - stałą gotowość i cenną współpracę, której owocem jest niniejsza publikacja.

Wydawnictwo oraz Autorzy wyrażają przekonanie, że niniejszy Komentarz będzie stanowić cenną pomoc dla osób, które w swojej działalności zajmują się stosowaniem oraz wykładnią przepisów prawa, a także dla studentów prawa, administracji czy politologii oraz wszystkich osób zainteresowanych tematyką prawa konstytucyjnego.

Monika Haczkowska

Autor fragmentu:

PREAMBUŁA KONSTYTUCJI RP

1.

W porównawczym piśmiennictwie konstytucyjnym spotyka się trzy poglądy na temat znaczenia prawnego preambuły. Pogląd o nieobowiązywaniu preambuły wynika z założenia, że nie jest ona częścią konstytucji. Podważa się w szczególności twierdzenia, że ze wstępu można wywieść jakąkolwiek kompetencję władczą lub jakiekolwiek prawa i wolności jednostki. Przeciwny pogląd, przypisujący wstępowi znaczenie normatywne, zrównuje jego zapisy z przepisami konstytucji, ujmując te pierwsze jako wiążące reguły prawa, w szczególności zaś wiążące parlament. Trzeci pogląd głosi, że słowa wstępu, nie będąc pozytywnymi (operatywnymi) klauzulami konstytucyjnymi, są co najwyżej normami o odroczonym skutku działania, programowymi. W tym też znaczeniu przejawia się ich moc interpretacyjna i wytyczna działania konstytucyjnego.

2.

Również w Polsce poglądy nauki prawa cechują się podobnym zróżnicowaniem stanowisk. Mniejszość jest zdania, że tekst preambuły nie zawiera materiału, z którego można by było konstruować normy prawne. Najczęściej polscy autorzy próbują łączyć pogląd o braku bezpośredniego, wiążącego skutku wstępu z jego pomocniczą rolą w wykładni konstytucji. Na podobnym stanowisku stoi polski Trybunał Konstytucyjny. Wypowiadając się w sprawie znaczenia jurydycznego omawianej części naszej ustawy zasadniczej, Trybunał zauważył, że: „Z tekstu preambuły do Konstytucji nie można wyprowadzić norm prawnych w znaczeniu ścisłym. Niemniej dostarcza ona opartych na autentycznej wypowiedzi ustrojodawcy wskazówek co do zgodnych z jego intencjami kierunków interpretacji przepisów części normatywnej Konstytucji” (uzasadnienie wyroku TK z 11 maja 2005 r., K. 18/2004, Lexis.pl nr 378299). Jeśli chodzi o wyciągnięcie praktycznych konsekwencji z preambuły, Trybunał Konstytucyjny konsekwentnie odmawia możliwości oparcia skargi konstytucyjnej jedynie na jej przepisach (uzasadnienie wyroku TK z 13 stycznia 2004 r., SK 10/2003, Lexis.pl nr 365537).

3.

Znaczenie normatywne preambuły jest przedmiotem sporu od zarania konstytucjonalizmu. Z jednej strony, mamy wypowiedź Sądu Najwyższego USA z 1905 r. w sprawie Jacobson przeciwko stanowi Massachusetts [197 U.S. 11, 25 S. Ct. 358, 49 L. Ed. 643 (1905)], że preambuła nie jest źródłem władzy federalnej albo praw jednostki, a wszystkie prawa i kompetencje są wyrażone w artykułach amerykańskiej Konstytucji i w poprawkach, które po nich następują. Jest to ważka wypowiedź, pochodząca z systemu konstytucyjnego będącego w awangardzie potwierdzenia normatywnego znaczenia ustawy zasadniczej kraju. Na przeciwnym stanowisku stoi francuska Rada Konstytucyjna w wyroku z 16 lipca 1971 r. Bardzo ogólne, by nie powiedzieć - abstrakcyjne idee, wartości i zasady, zawarte w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 26 sierpnia 1789 r., traktuje ona jako normy bezpośrednio obowiązujące. Jest to tym bardziej ciekawe, że we Francji do niedawna konstytucję traktowano jako dokument o charakterze politycznym, a jego wstęp - jako akt wyznania wiary filozoficznej.

4.

Co do treści preambuły Konstytucji RP, to jej najwyższy interpretator zauważa w nim wiele zasad, wartości i idei - takich jak suwerenność narodu, zasada pomocniczości, współdziałania władz, solidaryzmu, rzetelności i sprawności funkcjonowania instytucji publicznych, ale nie np. chrześcijańskie podstawy naszego ustroju. Jest to tym bardziej dziwne, że do judeo-chrześcijańskich korzeni nawiązuje wstęp aż trzykrotnie. Można w tym widzieć instrumentalne traktowanie albo wręcz niedocenianie tego fragmentu naszej ustawy zasadniczej. Ciekawe będzie stanowisko Trybunału Konstytucyjnego odnośnie do wielu przyszłych regulacji ustawowych (np. dotyczących małżeństw jednopłciowych), stojących w sprzeczności z tymi założeniami. Uzasadnienie wyroku Trybunału, uznającego zawarcie takiego związku za legalne będzie kolejnym dowodem względnego waloru ustaleń preambuły.

Autor fragmentu:
Art. 1art(1)

1.

Stwierdzić, że Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, to jakby powiedzieć, że wskazany cel został osiągnięty. Wielu rodaków - jeśli nie większość - zaprotestuje. Na pewno brzmi to lepiej niż formuła, że „Republika Kosowo jest państwem swych obywateli” (art. 1 konstytucji tego kraju). Zwykle w pierwszym artykule konstytucje opisują charakter państwa (np. federacja, monarchia), system rządu (np. republika parlamentarna, prezydencka) albo główne zasady ustroju.

2.

Mimo że Trybunał Konstytucyjny nigdy nie podał definicji dobra wspólnego, odwołuje się do niego. Przykładowo, w wyroku z 3 lipca 2001 r., K. 3/2001(Lexis.pl nr 353196), Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że pierwszą przyczyną, dla której prawa jednostki mogą być ograniczane, jest ochrona dobra wspólnego, a w szczególności - wzgląd na potrzeby bezpieczeństwa i obronności. Co więcej, Trybunał Konstytucyjny uczynił z omawianej kategorii jedną z podstaw ograniczania praw, np. prawa do prywatności,...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX