Woydyłło Ewa, W imię Temidy

Artykuły
Opublikowano: KRS 2016/1/65-68
Autor:
Rodzaj: artykuł

W imię Temidy

1.Słowo wprowadzenia

Myślę: sędzia, widzę: Salomon. To dowód na to, jak głęboko, jeszcze w latach szkolnych, zapadła mi w pamięć mądrość salomonowego werdyktu uznającego za prawdziwą tę matkę, która gotowa była wyrzec się dziecka na rzecz drugiej kobiety, zamiast rozszarpywać maleństwo na dwie połowy. Mam też skojarzenia późniejsze. Pozytywne pochodzą z sądowych kryminałów Johna Grishama i filmów amerykańskich, w których sędziowie są zwykle osobami wielce zasłużonymi we wspinaczce po szczeblach długiej prawniczej kariery. Cechuje ich nienaganna moralność, niezłomny charakter, życiowa mądrość i absolutnie niezawisła integralność. Wszystko to w sumie nazywa się odwagą cywilną. W każdym razie ja zbudowałam sobie, na podstawie tych literackich wzorów, wyobrażenie i definicję tego pojęcia. Negatywnych skojarzeń na temat sędziów też mi nie brak. Dostarczają ich raz po raz codzienne media, ale nie tylko. Nie wchodząc w szczegóły, ze słowami „sędzia” czy „sąd” mam również osobiste nienajlepsze skojarzenia.

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX