Ambroziewicz Piotr, Święto podatkowe

Artykuły
Opublikowano: PP 2007/3/32
Autor:
Rodzaj: felieton

Święto podatkowe

Tytułowego święta nie należy mylić ze świętem podatnika. To pierwsze występuje tylko w Stanach Zjednoczonych. To drugie wymyślili zachodnioeuropejscy dziennikarze, a dotyczy dnia, w którym Jego Wysokość Podatnik przestaje wreszcie zarabiać na podatki tudzież inne powszechnie obowiązujące daniny publiczne i wreszcie zaczyna zarabiać na siebie. W Polsce taki dzień przypada mniej więcej w połowie czerwca. Mimo to, nigdzie nie jest zaznaczony w kalendarzu na czerwono. W niektórych państwach Unii Europejskiej bywa nawet fetowany, ale to dotyczy głównie starych klubowiczów, zwłaszcza Niemców.

U nas ponosi klęskę w starciu z (też) importowanymi Walentynkami, czyli świętem zakochanych, i ostatnio z amerykańską rozrywkową wersją święta umarlaków - Halloween.

Zaprawdę bardzo piękne są Walentynki, a szczególnie walentynkowe pokłosie żniw dla osób zatrudniających się w pozostałych trzystuiluśtam dniach w kręgach bliskich Częstochowie oraz Górze Kalwarii. Zwykłym zjadaczom chleba połączenie podobnego...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX