Nowak Stanisław Piotr, Prawo Sabine

Żelazka w naszym domu używa się niemal wyłącznie do prasowania koszul do pracy. Otworzyłem drzwi do szafy w poszukiwaniu czegoś, co położyłem kiedyś obok żelazka. Tego czegoś nie znalazłem, ale za to mój wzrok spoczął na dwóch różowych koszulach. Nie miałem ich na sobie od dłuższego już czasu. Wisiały tam smutnie poszarzałe.

Zacząłem się zastanawiać, kiedy zaczęliśmy nosić różowe koszule do pracy. Nie pamiętam dokładnie, ale z pewnością było to niedługo po tym, jak prawo biura zezwoliło na kolorowe i wzorzyste skarpetki. Pamiętam, że zanim to nastąpiło, dużo było dyskusji, porozumiewawczych spojrzeń i konspiracyjnych uśmiechów, gdy któryś z kolegów pojawił się w biurze ubrany w takie właśnie „pedalskie skarpetki”. Tym więcej było uśmiechów i znaczących spojrzeń, gdy założył je jeden z tych kolegów, którego orientacja heteroseksualna nie pozostawiała wątpliwości. Zastanawia teraz, że takie drobne rzeczy jak kolorowe skarpetki czy różowa koszula potrafiły wzbudzać tyle emocji....