Ambroziewicz Piotr, Polska vs. Parkinson
Polska vs. Parkinson
Człowiek lubi się poruszać w świecie niewzruszonych praw i twierdzeń. Jeżeli posiądzie znajomość choćby podstawowych, czuje się bezpieczniej w życiu na szczeblu podstawowym oraz znacznie pewniej w życiu na szczeblu towarzyskim, a zwłaszcza politycznym. To trzecie daje zresztą najwięcej przyjemności, choć tylko wybranym.
Niestety, coraz mniej mamy niewzruszonych praw i twierdzeń, coraz więcej znaków zapytania. Nawet pod konstatacjami w sposób oczywiście - dla mnie przynajmniej - oczywistymi, jak ta, że Ziemia jest płaska i okrąża ją Słońce, ryto przez wieki, by w końcu dojść do wniosków wręcz odwrotnych. Przy okazji taka sprawa: co ma być wnioskiem wręcz odwrotnym od płaskości Ziemi? Podobno jej kulistość. A niby dlaczego nie kwadratowość albo trójkątność? Jeżeli już, to w ostateczności przystałbym na rombowatość trapezoidalną.
Teoria stworzenia też została mocno nadgryziona, ale, z kolei, w teorii ewolucji wciąż brakuje właśnie brakującego ogniwa. Niepodważalnym, zdawałoby się, zasadom...
Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX