Seliga Alicja, Pokusa zmiany przepisów jest zbyt łatwa do realizacji. Rozmowa z sędzią NSA Małgorzatą Niezgódką-Medek, członkiem Krajowej Rady Sądownictwa od 2006 r. do 2014 r., Wiceprzewodniczącą KRS od 2012 r. do 2014 r.

Na początku Pani drogi zawodowej były studia prawnicze. Dlaczego zdecydowała się Pani na taki właśnie wybór? Tradycja rodzinna? Przypadek?

Jestem pierwszym prawnikiem w rodzinie. Nie było u nas tradycji wykonywania tego zawodu – co więcej, rodzice nie przyjęli mojego wyboru z entuzjazmem. W szkole podstawowej i w pierwszych klasach szkoły średniej interesowałam się matematyką. Wygrałam w Warszawie olimpiadę matematyczną dla uczniów szkół podstawowych, a w szkole średniej uczyłam się w klasie matematyczno-fizycznej. W trakcie nauki w szkole średniej moja miłość do matematyki, przyjmowana przez rodziców z dużym aplauzem, jednak zgasła. Tata był inżynierem, mama księgową i moje zainteresowania matematyczne bardzo im się podobały. Widzieli mnie na politechnice, ewentualnie na Wydziale Matematycznym na Uniwersytecie Warszawskim. Ostatecznie wybór prawa uznali za lepszy pomysł niż studiowanie archeologii śródziemnomorskiej czy historii sztuki, bo pod koniec szkoły średniej tymi dziedzinami...