Ambroziewicz Piotr, Pod wpływem -268,91°C
Pod wpływem -268,91°C
PAN JOURDAIN: A tak jak się mówi, to co jest takiego?
NAUCZYCIEL FILOZOFII: To proza.
PAN JOURDAIN: Jak to? Więc kiedy mówię "Michasiu, podaj mi pantofle i przynieś krymkę" - to proza?
NAUCZYCIEL FILOZOFII: Tak, panie.
PAN JOURDAIN: Daję słowo, zatem ja już przeszło czterdzieści lat mówię prozą, nie mając o tym żywego pojęcia!
(Molier, Mieszczanin szlachcicem, przekład T. Boya-Żeleńskiego)
Właśnie i ja czegoś ciekawego dowiedziałem się po czterdziestu latach. Jak wielu z Państwa, i mnie nie stać na zatrudnianie osobistego filozofa, ale na czytanie prasy wciąż tak. Dzięki temu poznałem najnowsze dokonania grupki uczonych - choć nie filozofów, za to profesorów jak najbardziej - Williama Harbaugha i Ulricha Mayra, a także asystenta Harbaugha, Daniela Burgharta. Oni wprawdzie nie są z Paryża, lecz z Uniwersytetu Oregońskiego (USA), ale to nie zapobiegło prezentacji ich odkrycia w poważnym piśmie naukowym "Science", za nim zaś w całej liczącej się prasie światowej, z "Gazetą Wyborczą" na czele.
Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX