Rzewuska Małgorzata, Po co się tutaj zebraliśmy ...

W jednym z młodzieżowych czasopism z lat 70. był taki żart rysunkowy: osoba prowadząca zebranie pracowników rozpoczyna je słowami: Kochani, celem naszego spotkania jest rozstrzygnięcie, po co zebraliśmy się tutaj...

Ta scenka, przypomniana przez mojego przyjaciela, jak również wiersz Włodzimierza Majakowskiego, na który powołały się autorki jednego z tekstów w Temacie numeru (Karolina Wołosowka i Joanna Małachowska ), zainspirowały mnie do rozpoczęcia dyskusji o tym, co nam dają spotkania i czemu mają służyć. Wiersz ma wymiar polityczny, ukazuje rzeczywistość komunistyczną, w której pracownicy przez większość czasu pracy zajmują się obradowaniem – do tego stopnia, że brak im czasu na obowiązki, a nieraz obecność jest wymagana jednocześnie na dwóch równolegle odbywających się posiedzeniach... Z tego powodu bohater wiersza przeżywa wstrząs, gdy wbiegając z impetem na zebranie, widzi „ludzi połowy”... Jak się okazuje, drugie ich połowy są na innych posiedzeniach: „do pasa (...) tu, a...