Seliga Alicja, O szacunku dla mistrzów, Polskim Kodeksie Pracy, obradach okrągłego stołu i 23 latach pracy w Sądzie Najwyższym. Wywiad z prof. Walerianem Sanetrą, sędzią Sądu Najwyższego w stanie spoczynku

Początek Pana drogi zawodowej to studia prawnicze...

Tak jak w wielu przypadkach, decyzja o wyborze tych studiów nie była przeze mnie w pełni przemyślana. Nie miałem żadnych prawniczych tradycji rodzinnych, a rozważałem też podjęcie studiów politechnicznych. Ostatecznie uznałem, że prawo to kierunek humanistyczny, który jednocześnie wymaga ścisłego myślenia. Zawsze też interesowały mnie społeczne aspekty życia, staram się je obserwować.

Czy te zainteresowania aspektami społecznymi zadecydowały o Pana specjalizacji w dziedzinie prawa pracy?

Częściowo tak, ale na wybór tej dziedziny prawa wpłynął głównie prof. Jan Jończyk. Pracę magisterską pisałem z teorii państwa i prawa, wybrałem zagadnienia teoretyczne, które zawsze mnie interesowały. Gdy kończyłem czwarty rok studiów, prof. Jończyk zaproponował mi udział w seminarium doktorskim, które prowadził. Chodziłem do niego na wykłady i ćwiczenia. Zdałem dobrze egzamin u prof. Andrzeja Stelmachowskiego z prawa cywilnego, co prof. Jończyk wziął...