Użycki Dariusz, Networking naiwny czy strategiczny?

Networking to jedno z częściej używanych słów. Nie bez powodu. Rzeczywiście odgrywa on ogromną rolę. Choćby podczas szukania pracy lub pracowników. Ilekroć rozmawiam z kolegami (rekruterami menedżerów) z innych krajów, zawsze powtarzają to samo: networking jest najbardziej efektywny. Niezależnie, czy mówi to Francuz, Niemiec, Włoch, Holender czy Szwed.

Czy używamy tego słowa ze zrozumieniem? Tutaj miewam poważne wątpliwości. Dla całkiem wielu networking to synonim znajomości w dawnym stylu: „kolesiostwa” i nepotyzmu. No ale do tego nie potrzebujemy nowego słowa. „Kolesiostwo” i nepotyzm wystarczą. To inny świat, niemający nic wspólnego z net-workingiem. Pozostańmy w strefie działań przejrzystych i etycznych.

Czym więc jest networking? Tutaj dochodzimy do kwestii kluczowej, która wpływa na dość mglistą ocenę tej aktywności, aż po ostateczne stwierdzenie: „to nie działa”. Otóż obawiam się, że większość z nas nie uprawia nic innego jak networking naiwny. To moja oryginalna nazwa. Dobrze...