Łętowska Ewa, Pawłowski Krzysztof, Dzik Erymantejski czyli do czterech razy sztuka

Artykuły
Opublikowano: EPS 2010/7/57-58
Autorzy:
Rodzaj: felieton

Dzik Erymantejski czyli do czterech razy sztuka

Czas płynął i płynie od zawsze, od kiedy są bogowie, herosi, zwierzęta i ludzie. Ale nie dla wszystkich płynie on tak samo, czym innym jest rok dla boga żyjącego wiecznie, herosa, człowieka, nimfy, elfa i jętki jednodniówki. Uczący się w pocie czoła nowej wiedzy, umiejętności i wartości są z siebie dumni, z szybkości swoich postępów. Ale jeśli uczeń jeszcze nie odrobił lekcji albo co gorsza zrobił to źle, to ci, którzy mieli być beneficjentami tej wiedzy, stają się jej braku ofiarami, „szybkość postępów w nauce" może bowiem oznaczać krótsze życie. Jakie to ofiary? To chorzy, których nie da się wyleczyć, bo pan doktor nie uważał na zajęciach z onkologii, kierowca i jego pasażer, ofiary pobieżnego przeglądu technicznego samochodu, skazany, ponieważ sędzia nie zrozumiał co to znaczy, że brak dowodów winy powinien być dowodem niewinności. A ofiar tych nie jest wcale tak mało i nawet najlepsi mają je na swoim koncie. Nawet Herkules!

Uczymy się zawsze i wszędzie. Również Herkules wykonując...

Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX