Użycki Dariusz, Czym grozi sztuczna inteligencja

Czy nam się to podoba, czy nie, obawiamy się czy radujemy, sztuczna inteligencja (SI/AI) nadejdzie. Obecnym rozwiązaniom do niej dosyć daleko i nazwa używana jest jeszcze mocno na wyrost. Kula śniegowa toczy się jednak nieubłaganie. Niezależnie od fascynacji zjawiskiem i niewyobrażalnym ogromem zmian trzeba rozważyć, jakie ryzyko niesie za sobą ten proces. Widzę tutaj trzy obszary.

Pierwszy to mitologizowane zagrożeń. Mamy tu te wszystkie ostrzeżenia inspirowane literaturą science fiction drugiej kategorii (bardziej fiction niż science) oraz filmami w stylu „Terminator” (choć wizualnie to czasem bardzo dobra robota i też je lubię). Straszenie zbudzoną nagle w sieci świadomością, uznającą, że człowiek to zbędne ogniwo do natychmiastowej eliminacji, jest funta kłaków warte. Tutaj odsyłam do ponadczasowego dzieła Stanisława Lema „Golem XIV”. Niech nikt nie ulega złudzeniu, że to powieść. To intelektualne rozważania najwyższej jakości. Z czasów, gdy nam dopiero zaczynało się śnić o AI.