Bujko Mirosław M., C. i K. asertywność

Polacy kochają Szwejka. Arcypowieść Jaroslava Haška doczekała się aż trzech polskich przekładów i kilkudziesięciu wydań. Na świecie wydana została w 57 językach. Postać sympatycznego wojaka mocno zakorzeniła się w naszej kulturze, a nazwisko „Szwejk” stało się synonimem określonych postaw i zachowań. W Przemyślu mamy nawet tablicę z nazwą nowej ulicy „Zaułek Wojaka Szwejka”. Nikt się nie obrazi, jeśli nazwiemy go Szwejkiem. Sympatyczny czeski piechur, powołany przypadkowo do cesarsko-królewskiej armii austrowęgierskiej monarchii, wplątał się w pierwszowojenną światową awanturę. Ale w przeciwieństwie do milionów ofiar wojennej zawieruchy wyszedł z tej ciężkiej próby bez szwanku.

Warto przypomnieć, że c. i k. austrowęgierska armia była rodzajem zbiurokratyzowanej, skostniałej, podporządkowanej politykom wielonarodowej „korporacji”. Dobry wojak Szwejk zajmował w tej militarnej organizacji miejsce bardzo skromne. Właściwe jedno z najniższych. Nie miał nic do powiedzenia, nie uczestniczył w...