Seliga Alicja, "W górach nabieram dystansu". Rozmowa z sędzią Sądu Apelacyjnego w Katowicach Gwidonem Jaworskim
"W górach nabieram dystansu". Rozmowa z sędzią Sądu Apelacyjnego w Katowicach Gwidonem Jaworskim
Gdy sędziowie mają po pracy trochę wolnego czasu, to co z nim robią?
Starają się go nie marnować. Ja mam takie trzy sfery zainteresowań: góry i narty, z którymi jestem związany od zawsze, muzykę – głównie jazz – oraz fotografię.
To zacznijmy od muzyki. Jakie jest źródło Pana zainteresowania jazzem?
Też ma związek z górami. Gustuję w jazzie skandynawskim, a to muzyka, w której jest bardzo dużo ciszy i powietrza. Przekonuje mnie jej ekspresja. W pewnym momencie zacząłem słuchać polskich jazzmanów, bo miałem w domu kolekcję winylowych, czarnych płyt ojca. Mam je do dzisiaj. Przed laty zacząłem słuchać naszego kultowego trębacza Tomasza Stańki, który w pewnym momencie związał się ze Skandynawami, z Norwegami. Podobnie jak jego mentor – Krzysztof Komeda. I tak po nitce do kłębka: zainteresowałem się muzyką skandynawską. Skandynawia i jej mentalność fascynują mnie. To jest bardzo specyficzny rejon świata.
A jak duża jest Pana kolekcja płyt?
W tej chwili to 470 płyt analogowych i 1200 płyt...
Pełna treść dostępna po zalogowaniu do LEX