Zdarzenie lotnicze Nr 1210/12.
Dz.Urz.ULC.2013.10
Akt indywidualnyKOMUNIKAT Nr 6
PREZESA URZĘDU LOTNICTWA CYWILNEGO
z dnia 17 stycznia 2013 r.
w sprawie zdarzenia lotniczego Nr 1210/12
"Czynnik ludzki"
w grupie przyczynowej: "Błędy proceduralne - H4".
Wypadek zaistniał podczas skoku treningowego w terenie przygodnym. Jako teren do ćwiczeń wybrano boisko położone na terenie rekreacyjnym parku. Skoki wykonywało sześciu skoczków. Jeden ze skoczków wykonywał skok z flagą o powierzchni około 40 m2. Skoczkowie samolot opuścili w dwóch najściach, na wysokości około 2000 m AGL. Skoczek, po podłączeniu się do formacji CRW-2, wypuścił flagę. Na wysokości około 500 m formacja CRW rozdzieliła się i skoczek rozpoczął budowanie rundy do lądowania. Pierwsze wyjście w kierunku pod wiatr wykonane zostało na wysokości około 200 m i około 50 m na zachód (pod wiatr) od zamierzonego miejsca lądowania. Po stwierdzeniu, że prędkość wiatru pozwala na wykonanie zakrętu o 360° w celu wyjścia na prostą do lądowania, skoczek wykonał ten manewr. Po wykonaniu manewru zorientował się, że znajduje się za daleko na wschód od wyznaczonego terenu lądowania. Dolot do miejsca lądowania wykonywany był z odpuszczonymi linkami sterowniczymi. Lądowanie nastąpiło na wschodniej krawędzi terenu przeznaczonego do lądowania. Podczas przyziemienia skoczek doznał ciężkich obrażeń ciała.
Wysoka zabudowa terenu w kierunku pod wiatr od zamierzonego miejsca lądowania powodowała występowanie turbulencji i znaczne różnice prędkości wiatru na wysokości wykonywania manewrów podczas podchodzenia do lądowania. Skoczek, ustawiając się na wysokości około 200 m w kierunku pod wiatr, błędnie ocenił, że bezpiecznie może wykonać zakręt o 360° i ustawić się w osi wiatru na prostej do lądowania, na wysokości wystarczającej do dolecenia do wyznaczonego miejsca. Po znalezieniu się w punkcie wyjściowym do wykonania końcowego podejścia do lądowania stwierdził, że znajduje się zbyt nisko, jednak nie mógł wyczepić flagi, co polepszyłoby warunki dolotu, ponieważ pod nim znajdowali się przechodnie i zdecydował się na lądowanie z flagą. Gdy skoczek był na wysokości około 20 m wystąpiło "duszenie" spowodowane turbulencją, co znacznie zwiększyło prędkość opadania skoczka, flaga dodatkowo zmniejszała prędkość postępową. Przed przyziemieniem, skoczek nie złączył nóg, co sprzyjało doznaniu poważnych obrażeń ciała. Fakt, że przechodnie swobodnie przemieszczali się w strefie podejścia do lądowania wskazuje na niedostateczne zabezpieczenie rejonu treningu w lądowaniu w terenie przygodnym.
Skoczek spadochronowy, lat 31, posiadał ważną licencję skoczka spadochronowego zawodowego (CDL) z uprawnieniami instruktora (PJIR).
Warunki atmosferyczne podczas zdarzenia: wiatr o prędkości 11 - 12 m/s.
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, zwana dalej "PKBWL", przyjęła ustalenia podmiotu badającego zdarzenia, że przyczynami wypadku lotniczego były:
Okolicznością sprzyjającą zaistnieniu wypadku lotniczego było występowanie dużych różnic wiatru i silnej turbulencji podczas podchodzenia do lądowania.
PKBWL nie zaproponowała zaleceń, jednocześnie zaakceptowała zastosowane przez organizatora skoków działania profilaktyczne polegające na: